czwartek, 31 marca 2016

Zimowe Panny- Cristina Sánchez-Andrade


Tytuł: Zimowe Panny

Autor: Cristina Sánchez-Andrade

Wydawnictwo: Muza

Data wydania: 24 lutego 2016











  Lata pięćdziesiąte, do małej galicyjskiej wioski powracają siostry, Dolores i Saladina, kobiety wprowadzają się do starego domu ich dziadka z którego lata temu musiały uciekać w pośpiechu. Siostry nie wyróżniają się niczym szczególnym, ich życie pełne jest spokoju i przewidywalności, jednak nie wszyscy są ucieszeni z powrotu sióstr. Mieszkańcom wioski nie podoba się niespodziewana obecność sióstr, są podejrzliwi i postanawiają mieć je na oku, by dowiedzieć się co skłoniło je do powrotu i jakie mają plany. Po jakimś czasie kobiety odkrywają sekret ich dziadka, podczas wojny don Reinaldo skłonił mieszkańców do podpisania pewnego dokumentu, umowy w której ludzie sprzedali swoje mózgi na cele badawcze.  Gdy powróciły zimowe siostry, mieszkańcy mają jedno pragnienie, unieważnienie umów, niestety ludzie nie mają pojęcia, gdzie dziadek kobiet mógł je schować. Cała wieś osnuta jest tajemnicą, siostry chcą odkryć co zmusiło dziadka do opuszczenia wsi, co działo się z nim później, jak potoczyły się jego losy, jednak nie tylko osada pełna jest tajemnic, same siostry również mają coś na sumieniu.


Zimowe Panny to dwie kobiety, które różnią się od siebie, są tajemnicze, intrygujące, pełne sekretów i milczenie, niosą ze sobą bagaż trudnych doświadczeń, który ukształtował ich osobowości. Czytając jesteśmy wstanie wyobrazić sobie jakie są obie siostry, potrafimy rozróżnić je, oddzielić od siebie. Cały świat wykreowany przez autorkę jest wyrazisty i wciągający, postaci mają określone cechy, nie są nudne i monotematyczne. Przeszłość i teraźniejszość idą ze sobą w parze, łączą się i przeplatają tworząc spójną całość.  Cristinie Sanchez – Andrade stworzyła świat, który działa na wyobraźnię czytelnika, klimat powieści pełen spokoju, dziwnego rodzaju otępienia i senności, tajemnice i sekrety, prawda mieszająca się z fikcją, wydarzenia trudne do wyjaśnienia i tak bardzo nierealistyczne i nielogiczne, ponury, przygnębiający nastrój i zakończenie, które dopełnia całość.


Akcja Zimowych Panien nie przyspiesza, przeciwnie spokojnie płynie do przodu prowadząc nas do tragicznego końca. Najważniejszym motywem powieści są świetnie wykreowani bohaterowie i to oni tworzą tą historię.  Cała społeczność, która wydaje się zwyczajna i niepozorna, koniec końców okazuję się niebezpieczna. Za to siostry, od samego początku nie dają się nam poznać, nie wiemy o nich zupełnie nic, nie znamy ich przeszłości, ani planów na przyszłość, to zwykłe kobiety, które pojawiają się w wiosce. Łączy je chora więź, nienawidzą się i kochają, ale nie są wstanie zerwać tej relacji.



„Zimowe Panny” zachwycają swoją aurą, autorka w tajemniczy sposób ukazuję nam Hiszpańską wieś z dawnych lat. W subtelny sposób łączy sekrety, mieszkańców knujących intrygi oraz zwyczajną, nudną codzienność. Powieść jest złożona, pełna ukrytych znaczeń i powiązań, a zarazem prosta i wciągająca. Cristina Sánchez-Andrade stworzyła coś nietuzinkowego, wyjątkowego, codzienne wydarzenia przyozdobiła czymś niezwykłym.





Za możliwość zrecenzowania książki Zimowe Panny
serdecznie dziękuję wydawnictwu MUZA SA

wtorek, 29 marca 2016

Sedinum. Wiadomość z podziemi

Tytuł: Sedinum. Wiadomość z podziemi

Autor: Leszek Herman

Wydawnictwo: Muza

Data wydania: 4 listopada 2015

Liczba stron: 800






                Sedinum, jest to książka, która może odstraszyć czytelnika swoją objętością, ale mnie przyciągnęło porównaniem autora, Pana Leszka Hermana z Danem Brownem. Nie wahając się postanowiłam poznać tę powieść, która przenosi nas do Szczecina, miasta takiego jak każde inne z tym wyjątkiem, że pewne tajemnice zepchnięta do podziemia tutaj dają o sobie znać i sekrety, które wychodzą na jaw szokują wszystkich łącznie z historykami i znawcami tematu.


W Szczecinie ma miejsca katastrofa, w nowym biurowcu późnym wieczorem zapada się parking, jednak nie to jest tutaj najważniejszą kwestią, a przypadkowe odkrycie, które ma miejsce. Pod budynkiem znajdują się podziemia w którym można znaleźć wojenne pozostałości, między innymi niemiecki samochód w którym zapomniana przez wszystkich leży stara skrzynia z napisami, których nikt nie rozumie. Jak później się okazuje, że nie jest to tylko skrzynia, a sarkofag. Jak to z tajemniczymi okryciami bywa, wszyscy zaczynają interesować się znaleziskiem, a rozwiązać tajemnicę chce wiele osób nie tylko tych mających na uwadze naukę i historię. Każdy chce odkryć tajemniczą zagadkę, pewna dziennikarka, architekt oraz  mężczyzna, który zna historię dzięki opowieścią swojego dziadka, oni wszyscy rozpoczynają podróż pełną sekretów i tajemnic przeszłości. Igor jest architektem, który dobrze zna się z właścicielem zawalonego budynku, nieoczekiwanie poznaję Paulinę, młodą dziennikarkę, która ma zamiar rozwinąć swoją karierę dzięki tej nowej sensacji w mieście. Jest jeszcze Johann, który doskonale pamięta opowieści dziadka, które stają się niezwykle prawdziwe i aktualne.  


Po jakimś czasie zostają odnalezione kolejne zwłoki, jednak nie sprzed wielu lat, ponieważ okazuję się, że jest to stróż, który pilnował podziemi. Łatwo można wywnioskować, że tajemnicą podziemi i sarkofagu zainteresował się ktoś jeszcze, kto nie cofnie się przed niczym, nawet przed morderstwem. Rozpoczyna się prawdziwy wyścig, powoli coraz więcej spraw wychodzi na jaw, sarkofag należy do Barmina, mówi to niewiele i rozpoczyna proces kolejnych poszukiwań.


Sedinum to powieść kryminalna z wątkiem przygodowym, która z dokładnie przemyślaną fabuła wciąga czytelnika i przenosi do Szczecina, miasta które dobrze znamy, a które kryje tajemnice z przeszłości o których nawet nam się nie śniło. Całość poprowadzona jest bardzo wolno, razem z bohaterami poznajemy coraz więcej szczegółów i wydaje nam się, że jesteśmy o krok bliżej rozwiązania tajemnicy. Autor w płynny sposób prowadzi nas do wydarzeń z przeszłości, wątki historyczne, których jest bardzo dużo nie przytłaczają, nie nudzą, przeciwnie czytając jesteśmy zaciekawieni i sami pragniemy dowiedzieć się więcej. Powieść wciąga, pochłania czytelnika, tajemnice, szyfry, historia, przeszłość mieszająca się z teraźniejszością to wszystko ciekawi i sprawia, że autor trzyma nas w napięciu do ostatniego słowa. Jeżeli ktoś nie jest fanem opisów, może zrazić się do stylu pana Hermana, jednak w tej historii konieczne jest dokładne opisanie każdej sytuacji, żadne słowa nie są tutaj zbędne, niepotrzebne. Symbolika jest tutaj niezwykle ważna, dzięki niej, czytając sami stajemy się badaczami i staramy się poznać prawdę. Osiemset stron to pozornie bardzo dużo, jednak nie tutaj, Sedinum czyta się błyskawicznie i aż chciałoby się poprosić, by powieść się nie kończyła.


Porównanie do Dana Browna zachęciło mnie, ale byłam też sceptycznie nastawiona, ponieważ uwielbiam twórczość Browna, moje obawy okazały się bezpodstawne. Takie a nie inne porównanie jest jak najbardziej zasłużone, Leszek Herman to nasz polski Dan Brown. Jest mistrzem tajemnic, symboli, prowadzi akcję w sposób nie pozwalający zatrzymać się choć na moment. Polecam powieść wszystkim, którzy złaknieni są emocji, tajemniczych wydarzeń, przeszłości która nadal jest aktualna, zapewniam was, że nie znudzicie się, a te osiemset stron, będzie dla was prawdziwą ucztą. Szczecin już nigdy nie będzie taki sam.



Za możliwość zrecenzowania Sedinum. Wiadomość z podziemi
serdecznie dziękuję MUZA SA






środa, 23 marca 2016

Pani Hazel i Klub Rosy Parks- Jonathan Odell


Tytuł: Pani Hazel i Klub Rosy Parks

Autor: Jonathan Odell

Wydawnictwo: WAM

Data wydania: 23 września 2015












               Hazel jest zwyczajną, przeciętną kobietą, nie wyróżnia się urodą, wykształceniem czy też majątkiem. Pewnego dnia postanawia, że chcę być piękna i rozpoczyna działania, starając się zrobić absolutnie wszystko, by spełnić swoje marzenie. I ostatecznie udaje się jej, Hazel staję się przyciągającą wzrok, atrakcyjną kobietą, która po jakimś czasie poznaje Floyda. Mężczyzna oświadcza się i to ciąg dalszy bajkowego życia Hazel, następnie dochodzi do ślubu, a następnie nasza bohaterka zostaje panią domu i nie musi robić absolutnie nic. Zapomina czym jest praca, nie musi dbać o dom, ogród, jej jedynym i najważniejszym zadaniem jest trwanie u boku swojego męża, wspieranie go i prezentowanie się jak najlepiej. Niestety Hazel nie radzi sobie mimo starań, nadal gdzieś tam wewnątrz niej istnieje ta dziewczyna, która nie posiadała zbyt wiele i nie miała nic do zaprezentowania, otaczający ją pełen przepychu świat, jest jej obcy i zupełnie nieznany. Ciosem w serce jest podsłuchana rozmowa, podczas której inne kobiety obgadują ją, jej brak manier i obycia. Tragiczne wydarzenia spychają kobietę na skraj, depresja niszczy ją krok po kroku, a alkoholizm stopniowo sprowadza na samo dno. Ostatecznie Hazel trafia do szpitala psychiatrycznego, ale nawet po zakończeniu leczenia i powrocie do domu, jej stan nie poprawia się.


Vida to czarnoskóra kobieta, która straciła syna i próbuje sobie z tym poradzić. Dziecko nie było owocem miłości, lecz gwałtu białego mężczyzny, który niespodziewanie powraca do jej życia chcąc ją zniszczyć. Dzięki jego okrutnym działaniom, ojciec Vidy traci to co dla niego najważniejsze, a to dopiero początek tragedii. Jedyne czego pragnie młoda kobieta to zemsta, nieoczekiwanie okazuję się, że będzie miała okazję, by zrealizować swoje pragnienie. Praca u zamożnego Floyda, która będzie polegała na opiece nad chorą Hazel, pozwoli jej na zbliżenie się do znienawidzonego mężczyzny, który niszczy jej życie krok po kroku. Wszystkie myśli Vidy skupiają się na zemście, w jej głowie przez cały czas pojawiają się wspomnienia gwałtu, utrata syna, krzywda i strach. Dodatkowo musi spróbować poradzić sobie z synem Floyda, Johnym, który okazuję jej jawną niechęć. Kobieta próbuje ogarnąć całą tą rozbitą rodzinę, podnieść na nogi załamaną Hazel i poradzić sobie z demonami przeszłości.
Książka autorstwa Jonathana Odella pokazuję nam nie tylko dyskryminację i krzywdę kobiet, ale też walkę z samym sobą, z niesprawiedliwością świata i problemami, które nawarstwiają się. Mamy okazję przyglądać się bohaterom, którzy muszą stanąć na wysokości zadania, by zawalczyć o swoje prawa i własne życie, lecz przedtem przechodzą stopniową, powolną przemianę. Hazel, która zdobywa to czego pragnęła od zawsze, nagle gubi się w swoim życiu i nie radzi sobie z niczym, upada, a obok niej nie ma zupełnie nikogo kto by ją podniósł i pomógł jej. Jedyną ucieczkę znajduję w alkoholu i użaleniu się nad sobą, ale nawet to nie pozwala jej na poczucie szczęścia. Nieoczekiwanie pomocną dłoń wyciąga w jej stronę ktoś po kim nie można się było tego spodziewać i Hazel zaczyna zmieniać siebie i swoje życie.


Vida przeszła w swoim życiu zbyt dużo, pamięta tylko ból i cierpienie, gwałt, utrata dziecka, jest jak popękane lustro, ale wie, że sama musi sobie pomóc i nie potrafi zrozumieć, zachowania Hazel, która poddała się. Kobieta jest silna i waleczna, zna swoją wartość i nie pozwala sobą pomiatać. Jej życiowym celem jest zemsta i to właśnie do niej dąży z całego serca. Stopniowo jednak pragnienie zemsty zaciera się, a ona odnajduję w sobie dawne ciepło i życzliwość.


Książka opowiada o losach wielu zupełnie różnych osób, których pozornie nie łączy nie, jednak jak się później okazuję to nieprawda. Czytamy o walce kobiet, które muszą zrobić wszystko by pozwolić sobie godnie żyć, bez bólu, poniżania i cierpienia, a wszystko dzieję się w czasach, kiedy dyskryminacja rasowa była bardzo silna. Nasze bohaterki pragnęły tego co każdy człowiek potrzebuję do szczęśliwego życia, chciały tylko wsparcia, miłości, rodziny która była blisko przez cały czas. Nie trudno zauważyć, że autor stara się również przedstawić nam życie osób czarnoskórych w czasach, kiedy tolerancja w zasadzie nie istniała, a dyskryminacja i nienawiść była na pożarku dziennym.  Powieść uczy nas akceptacji tego co odmienne i nieznane, pokazuję jak ważna jest przyjaźń i wsparcie, jak bardzo ludzie mogą zniszczyć drugiego człowieka oraz, że wystarczy czasem tylko usiąść obok i wyciągnąć do kogoś pomocną dłoń, by naprawić całe jego życie.



Jestem pewna, że każdemu spodoba się ta powieść, która przepełniona jest miłością i ciepłem, ale też mądrością, która przyda się każdemu z nas we współczesnym świecie. 






piątek, 18 marca 2016

Serce ze szkła - Kathrin Lange


Tytuł: Serce ze szkła

Auto: Kathrin Lange

Wydawnictwo: Muza

Data wydania: 23 września 2015

Liczba stron: 448










                 Serce ze szkła to pierwsza część trylogii autorstwa niemieckiej pisarki Kathrin Lange, która ma już na swoim koncie wiele powieście historycznych, jak i młodzieżowych. Książka jest inspirowana gotycką powieścią „Rebeka”, dzięki czemu od razu możemy domyślić się, że nie czeka nas lekka i romantyczna historia.


Julia Wagner przybywa na wyspę Martha’s Vineyard w towarzystwie swojego ojca, zatrzymują się w posiadłości Sorrow, gdzie mieszkańcami są Jason Bell oraz jego syn David. Od razu dowiadują się, że młody mężczyzna, nie jest wstanie poradzić sobie z traumą po tragicznej śmieci narzeczonej, która odebrała sobie życie rzucając się z klifu. Jednak po wyspie krążą plotki, które głoszą, że śmierć Charlie jest pełna tajemnic, a do tragedii przyczynił się duch pewnej kobiety, która była pasażerem statku „City of Columbus” i tak jak wszyscy obecni na pokładzie utonęła. Opowieści powtarzane z ust do ust zaczynają brzmieć jak legenda, która mówi, że tajemnicza kobieta jest odpowiedzialna za rzucenie klątwy na wyspę, dokładniej na klif, tak by zakochane pary nie mogły być tutaj szczęśliwe. Jak się okazuję, wiele lat po katastrofie statku, młode kobiety popełniają samobójstwa rzucając się właśnie z tego klifu i giną na miejscu. Niestety młody mężczyzna obarcza siebie winą za śmieć ukochanej i nie potrafi poradzić sobie z jej odejściem. Julia postanawia mu pomóc i dotrzeć jakoś do nieszczęśliwego Davida, który nie nawiązuję kontaktu z nikim i jedyną pociechę znajduję w utworach Beethovena.  


Julia stawia sobie za cel odkrycie przyczyny śmierci Charlie, wiedząc, że nie dowie się niczego od zamkniętego w sobie Davida, zaczyna swoje małe prywatne śledztwo i krok po kroku odkrywa coraz więcej tajemnic, a duch w którego istnienie nie wierzyła staję się coraz bardziej prawdziwy.


Patrząc na okładkę i zapoznając się z tytułem łatwo stwierdzić, że mamy do czynienie z romansem, faktycznie w książce pojawia się wątek miłości i rodzącego się uczucia, ale jest mamy tutaj również coś więcej. Autorka przenosi nas na wyspę na której rządzi tajemnica, a legenda głoszona przez mieszkańców odbiera szczęście zakochanym. Powieść przywodzi na myśl gotyckie historie, osnute tajemnicą, żalem, emocjami i szaleństwem postaci. Od momentu rozpoczęcia lektury, poczułam klimat tej historii, która wciągnęła mnie w swój świat pełnej tajemnic i sekretów. Całość napisana jest w przyjemnym stylu, łatwym do czytania i jedynym minusem może być słabe przedstawienie emocji, które targają bohaterami. Autorka skupiła się na legendzie i sekretach, które chciała odkryć Julia, pomijając trochę wątek romantyczny. Zakończenie zaskakuję i szokuję, a wszystko co wydawało nam się prawdą okazuję się błędem.



„Serce ze szkła” to świetny początek nowej trylogii, nie mogę się doczekać, by dowiedzieć się, jak potoczą się dalsze losy bohaterów stworzonych przez Kathrin Lange. Polecam książkę nie tylko młodzieży, ponieważ jestem pewna, że intrygująca i tajemnicza historia, jaką zaserwowała nam autorka, przypadnie do gustu każdemu, kto ma ochotę pogłówkować i wciągnąć się w świat duchów, legend i tajemnic.  




Za możliwość zrecenzowania Serca ze szkła
serdecznie dziękuję wydawnictwu MUZA SA


sobota, 5 marca 2016

Cukiernia w ogrodzie- Carole Matthews



Tytuł: Cukiernia w ogrodzie

Autor: Carole Matthews

Wydawnictwo: HarperCollins Polska

Liczba stron: 464






               Czterdziestoletnia Fay jest właścicielką małej, uroczej cukierni, którą prowadzi w ogrodzie tuz obok swojego domu. Jest osobą pełną ciepła i miłości,  inni ludzie są dla niej najważniejsi, kobieta nie przejmuję się swoim dobrem. W pracy pomaga jej Lija, Łotyszka, która oprócz tego, że jest dobrym kompanem do pracy, piecze niesamowite ciasta.  Fay całe dnie zajmuję się cukiernią, stara się prowadzić ją jak najlepiej, a skutkuje to zupełnym brakiem wolnego czasu, gdy kobieta wychodzi z cukierni musi otoczyć opieką swoją matkę. Jej życie dopadła rutyna i próżno szukać w ni spontaniczności i radości.


Niespodziewanie pewnego dnia, w uroczej cukierni pojawia się młody mężczyzna, trzydziestolatek o imieniu Danny, który zerwał z życiem w biegu, zrezygnował z pracy w dużej korporacji i aktualnie mieszka na swojej łodzi i wiedzie swobodne życie.  Fay postanawia zatrudnić go do pracy w ogrodzie, nie ma pojęcia, że młodszy mężczyzna rozbudzi w niej uczucia o których nie miała wcześniej pojęcia.  Jednak od dziesięciu lat Fay spotyka się a Anthonym, urzędnikiem, który wolne dni spędza na polu golfowym, by późnym wieczorem pojawić się u niej w domu. Tych dwoje nie mieszka razem, nie stara się by ich związek przeszedł na kolejny, poważniejszy etap, a Fay zaczyna mieć wątpliwości, czy Anthony to ten jedyny. Dzięki Danny’emu, kobieta zatrzymuję się i zastanawia, czy takiego życia zawsze chciała i czy nadal chcę być taką osobą, jak dotychczas.


„Cukiernia w ogrodzie” to bardzo przyjemna, delikatna i subtelna opowieść o miłości, która nie opiera się tylko na opisach erotycznych uniesień głównych bohaterów. Nie jest to książka, która przygniecie czytelnika słodyczą i przewidywalnością, przeciwnie całość opowiedziana jest w niezwykle prawdziwy sposób, bohaterowie nie rzucają się w wir namiętności zapominając o rozsądku. Powieść nie męczy, a uczucie która łączy Danny’ego i Fay przedstawione jest tak prosto i lekko, nie ma tutaj żadnego przesytu.  Autorka prowadzi tę historię powoli, co wpływa na jej odbiór, książka po prostu uspokaja.

„Cukiernia w ogrodzie” to opowieść, która nie skupia się tylko na miłości, ale przedstawia nam przemianę głównej bohaterki, jej odkrywanie siebie i ustalanie nowych priorytetów w swoim życiu. Chyba każdemu czytelnikowi było żal tej niezwykle uprzejmej, ciepłej kobiety, która poświęcając się dla innych traciła swoją osobowość i życie.

Polecam tą ciepłą, przepełnioną spokojem powieść, opowiadającą o miłości, zmianach, poświęceniu i odkrywaniu siebie na nowo. Klimatyczne miejsce, jakim jest cukiernia leżąca nieopodal angielskiego kanału, dopełnia całość tej historii i odpręży nawet najbardziej zestresowaną osobę. Zapewniam, że książka jest wprost stworzona na nadchodzący wiosenny czas.





środa, 2 marca 2016

Barwy miłości.Czerwień - Kathryn Taylor



Tytuł: Barwy miłości. Czerwień

Autor: Kathryn Taylor

Wydawnictwo: Akurat

Liczba stron 352











                     Kathryn Taylor to autorka, która zadebiutowała na rynku wydawniczym powieścią pt. Barwy miłości, która zachwyciła czytelników. Losy Grace i Jonathana trwają dalej i ich przygoda nie zakończyła się na pierwszej części. W drugiej książce z tej serii mamy okazje śledzić ciąg dalszy romansu tej pary, która rozgrzewa do czerwoności.

Grace i Jonathan wracają do nas w tym momencie, w którym ostatnio się z nimi pożegnaliśmy. Od samego początku autorka gra nam na emocjach. Po cichu kibicujemy Grace, która stara się w jakiś sposób dotrzeć do Jonathana i zmienić go i jego przyzwyczajenia. Kobieta stara się rozbudzić u mężczyzny głębsze uczucia, a nawet miłość. Niestety on zauważa ją i jest świadom tego co kobieta do niego czuję, jednak pozostaje obojętny, odrzucając jej miłość. Cała druga część to nieustanne rozstania i powroty, momenty szczęścia jak i smutku, akceptacji oraz odrzucenia.


Ona jest gotowa zostawić go i zniknąć z jego życia. Jest świadoma tego, co mężczyzna może jej ofiarować, a czego nigdy od niego nie otrzyma. On nie chcę, by odeszła i stopniowo poddaje się. Jednak wszystko musi w końcu się skończyć, okres szczęścia również, szale przeważają naciski Grace, która chcę by mężczyzna pogodził się ze swoim ojcem.  Wszystko zależy od młodej kobiety, która będzie musiała zadecydować, czy chcę zawalczyć o Jonathana, czy woli zrezygnować i odejść, nie odwracając się za siebie.


Cała książka opiera się na romansie Grace i Jonathana.  Powieść jest erotykiem, więc oczywiście pojawiają się w niej sceny namiętności pomiędzy parą, jednak nie jest ich dużo i nie są one wulgarne, a wręcz subtelne, co jest niewątpliwym plusem Barw miłości.  Autorka utrzymuje poziom, można nawet stwierdzić, że jest coraz lepsza. Kathryn Taylor doskonale opisuję uczucia i emocje targające bohaterami, szczególnie Grace, dzięki czemu czytelnik wczuwa się i sam zaczyna patrzeć na Jonathana tak jak bohaterka. Plusem jest również kreacja bohaterów, mogliby być przedstawieni nudno i infantylnie, ale nie tutaj, autorka stworzyła prawdziwych ludzi z krwi i kości, którymi targają namiętności, które często popychają ich do dokonywania błędnych decyzji.


„Barwy miłości. Czerwień” polecam zdecydowanie fanom pierwszego tomu, którzy z niecierpliwością oczekiwali kontynuacji oraz tym, którzy gustują w literaturze erotycznej, zapewniam, że nie zawiedziecie się i tak jak ja, będziecie zastanawiać się, co czeka nas w kolejnej części.  Polecam!






Za możliwość zrecenzowania Barw miłości. Czerwień
serdecznie dziękuję MUZA SA