Tytuł:
Cienie Nowego Orleanu
Autor:
Maciej Lewandowski
Wydawnictwo:
Uroboros
Liczba
stron: 360
Nowy
Orlean, lata dwudzieste. Inspektor Legrasse w jednej z piwnic odnajduje kobiece
ciało. Przerażające jest to, że kobieta przed śmiercią musiała być torturowana,
a co gorsza cała sprawa przypomina to co działo się w mieście kilkanaście lat
temu, gdy w okolicy zaczął dominować pewien kult. Inspektor musi wniknąć w
historię miasta, w jego mroczne zaułki i tajemnice, które skrywa rzeka
Missisipi. Dawna sprawa powraca i nie pozwala na ukojenie nerwów, a mężczyzna
wie, że musi odkryć kto stoi za makabrycznymi morderstwami nim będzie za późno.
„Cienie
nowego Orleanu” to powieść autorstwa Macieja Lewandowskiego, który postanowił powrócić
do inspektora, którego fani mogą pamiętać z pewnego opowiadania. Autor sprawił,
że czytelnik cofa się do ubiegłego wieku i razem z detektywem rozpoczyna
śledztwo i walkę z fanatycznymi wyznawcami niebezpiecznego kultu.
Trzeba
przyznać, że powieść ma w sobie niesamowity klimat, który czuję się od
pierwszych stron. Czytelnik towarzyszy bohaterowi we wszystkich mrocznych i
tajemniczych miejscach takich jak kostnice, zamknięte od lat zakłady fotograficzne
czy też kawiarnie w których wiele się dzieje. Wielkim plusem historii jest nie
tyle sama zagadka, ale droga jaką musi przejść detektyw, by ją rozwiązać. Mężczyzna
straci wiele, by odkryć co tak naprawdę dzieję się w Luizjanie.
„Cienie
Nowego Orleanu” to kryminał, który swoim klimatem bardziej przypomina
literaturę grozy. Do samego końca trzyma w napięciu, a samo zakończenie oczywiście
zaskakuje i szokuje. Jestem pewna, że powieść przypadnie do gustu miłośnikom
historii kryminalnych z tajemniczym, budzącym grozę miastem na pierwszym
planie. Polecam!
Niestety powieść nie za bardzo pasuje do moich upodobań literackich, więc są małe szanse, że przeczytam .
OdpowiedzUsuń