Autorka:
Marta Kisiel
Tytuł:
Nomen omen
Wydawnictwo:
Uroboros
Liczba
stron: 336
„Nomen
omen” to kolejna książka autorstwa Marty Kisiel, którą miałam okazję przeczytać
i jak to bywa w przypadku twórczości tej pani, bawiłam się świetnie i
zaśmiewałam do łez.
Salomea
Przygoda to dwudziestopięcioletnia, młoda kobieta, która nigdy nie miała zbyt
łatwego życia. Dziewczyna postanawia wyprowadzić się z rodzinnego domu i
zamieszkać we Wrocławiu z dala od męczących bliskich. Jednak jej rodzina jest
szalona, a nowy dom jeszcze dziwniejszy od poprzedniego. Nieszczęścia nie
opuszczają dziewczyny, która próbuję uporać się z wszystkimi problemami, dzięki
dużej dawce humoru i dystansu do siebie i świata.
Powieść
czyta się bardzo dobrze, przepełniona jest zabawnymi, intrygującym bohaterami,
którym daleko do nudziarzy. Każda kolejna strona książki, przynosi nam coraz to
dziwniejsze zwroty akcji, przedziwne zdarzenia i absurdalne sytuacje, które
bawią i śmieszą. Podczas czytania nie można powstrzymać śmiechu, który sam
ciśnie się na usta, ta powieść rozwesela i poprawia humor, rozbawi nawet
największego ponuraka. Fabuła jest pokręcona tak jak postaci, które występują w
tej historii. Trzeba stwierdzić, że autorka potrafi bawić się słowem, a żarty
ozdobione sporą ilością sarkazmu wychodzą jej doprawdy świetnie.
„Nomen
Omen” to naprawdę dobrze napisana historia, która sprawi, że każdy pokocha
twórczość Marty Kisiel i będzie chciał przeczytać wszystkie jej książki. To
powieść, która bawi, trzyma w napięciu, ale co najważniejsze pozwala
zrelaksować się i dobrze bawić. Polecam!
Mam w domu tę książkę, nawet z autografem :) Niedługo zabieram się za czytanie ;)
OdpowiedzUsuń