Tytuł: Bóg tak chciał
Autor:
Arek Gieszczyk
Wydawnictwo:
Oficynka
Liczba
stron: 300
„Bóg
tak chciał” autorstwa Arka Gieszczyka to debiut literacki. Ksiązka opowiada o
losach chłopca, który musiał odnaleźć się w niełatwym życiu z rodzicami, którzy
potrafili tylko ranić i krzywdzić. Matka chłopca była katoliczką skupioną
obsesyjnie na religii, a ojciec komunistą co nie mogło doprowadzić do niczego
dobrego. Cała fabuła ma miejsce w powojennym Gdańsku, który jest jeszcze mocno
zanurzony w przeszłości.
Historia
powieści rozpoczyna się od morderstwa, ale nie jest to najważniejszy element
książki. W trakcie pojawia się dużo tajemnic, zagadek, które ostatecznie nie
wpływają na fabułę i nie są wytłumaczone czy też rozwiązane. To nie jest
powieść kryminalna, ale pojawia się w niej dużo zła i jeszcze więcej agresji.
Cała przeszłość opisana na kartach tej lektury dotyczy trudnego, pełnego
bólu życia głównego bohatera.
Najważniejsza
w tej powieści jest rodzina. Jej
złożoność, brutalność i niejasne losy, które składają się w ostateczności w
całość, poplątaną, trudną całość. Matka, która jest agresorem i ojciec, który
jest, ale pochłaniają go tajemnicze sprawy i dziwne pragnienia wolności. Cały
obraz tej rodziny jest trudny i bolesny, ale czuję się, że bardzo prawdziwy.
Nie ma tu dobrych i złych bohaterów, każdy kryje w sobie pierwiastek pierwszego
jak i drugiego. I jest jeszcze religia,
który odgrywa chyba pierwsze skrzypce w tej historii, religia która wszystko
niszczy.
„Bóg
tak chciał” to powieść, która nie jest idealna, widać że jest to debiut,
pojawia się sporo niedociągnięć, ale całość intryguje i daje do myślenia. To
trudna lektura, która boli, ale warto znieść ten ból i poznać tę historię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz