Tytuł: Dom nad zatoką
Autor: Debbie Macomber
Cykl: Zatoka Cedrów
Wydawnictwo: HarperCollins
Po
pięknym ślubie, powinno nastąpić cudowne, wspólnie spędzone życie, jednak nie
każdy ma takie szczęście...
Cecilia
i Ian to młode małżeństwo z niespełna rocznym stażem, które niestety planuję
rozwód. Kobieta nie spodziewała się, że jej życie będzie tak wyglądało, miała
nadzieję, że razem z mężem i córeczką która miała się narodzić będą wiedli spokojne,
szczęśliwe życie. Niestety Ian jest marynarzem, a jego praca ma jedną wadę, mężczyzna
przez całe miesiące przebywa z daleka od domu, a co za tym idzie od Cecilii.
Kiedy następuje przedwczesny poród, Iana nie ma obok, kiedy ich nowo narodzone dziecko umiera, Iana nie ma obok, kiedy maleńka trumienka zostaje złożona do
ziemi, Iana nie ma obok. Wszystkie te traumatyczne chwile składają się w jedną
i popychają Cecilie do drastycznego kroku, kobieta chce rozwodu. Napotyka
jednak na swojej drodze sędzinę, która nie zgadza się na orzeczenie rozwodu i
młoda para pozostaje w separacji.
Cała
powieść nie jest poświęcona tylko tej dwójce osób, wcześniej wspomniana sędzina
to Olivia, ona sama przeżyła śmierć swojego dziecka oraz bolesny rozwód, teraz będzie
chciała by młode małżeństwo zawalczyło o swoją miłość. Jej przyjaciółka Grace,
przeżywa trudne chwile, małżeństwo które trwało trzydzieści pięć lat, właśnie się
skończyło i kobieta zostaje pozostawiona sama sobie. Mamy też postać Justine,
kobieta jest córką Olivii i odkąd jej brat zmarł, stara się poradzić sobie z
tragedią szukając pocieszenia w ramionach starszych mężczyzn.
Wszystkie
historie łączą się ze sobą, może nie bezpośrednio, ale jednak tak. Każda
zawiera w sobie nieszczęśliwą miłość i dramat, który niszczy życie bohaterów.
Bardzo współczułam Cecili, ale z drugiej strony rozumiałam Iana, przecież taką miał
prace, gdyby tylko mógł byłby obok swojej żony w tych trudnych momentach.
Tragedia Grace uderzyła we mnie bardzo mocno, przecież jej małżeństwo nie
należało do nieudanych, może nie byli bardzo szczęśliwi, ale na pewno nie
nieszczęśliwi, a jednak mąż porzucił ją po prostu znikając bez słowa po ponad
trzydziestu latach małżeństwa.
Po
raz kolejny książka Debbie Macomber sprawiła że wciągnęłam się w świat tego
małego miasteczka, przeżywałam wszystkie dramaty bohaterów i zatraciłam się w
tej historii. Autorka pisze tak lekko i przyjemnie, a powieść mimo trudnych
tematów jest tak ciepła i otula czytelnika. Całość naprawdę chwyta czytelnika
za serce i porusza tematy bliskie nam wszystkim z codziennego życia. Polecam wszystkim
którzy mają ochotę przeczytać coś o prawdziwym życiu i realnych problemach.
Świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń