Tytuł: Za milion dolarów
Autor:Susan Mallery
Wydawnictwo: Harlequin
Liczba stron: 444
Trzy
siostry Julie, Willow oraz Marina otrzymują dziwną propozycję, wydawać by się
mogło nie do odrzucenia. Każda z osobna otrzyma milion dolarów, a droga do tej
kwoty jest prosta i trudna zarazem. Jedna z nich ma za zadanie poślubić Todda
Astona III. Żadna z sióstr nie wykazuję specjalnego zainteresowania pieniędzmi i
tajemniczym Toddem, jednak Julie najstarsza z trójki kobiet, decyduję się
zaryzykować i wybiera się na randkę w ciemno.
Ku
jej zaskoczeniu Todd nie jest stary, brzydki czy po prosto głupi, wprost
przeciwnie jest przystojnym, inteligentnym mężczyzną, któremu nic nie brakuję.
Dwójka spędza ze sobą uroczą randkę, która niespodziewanie kończy się czymś
więcej. Niestety poranek przynosi ze sobą okrutną prawdę, mężczyzna nie nazywa się
Todd, jest jego kuzynem. Julie czuję się okrutnie oszukana i wykorzystana,
wyrzuca mężczyznę z mieszkania, jednak ich drogi jeszcze się spotkają.
Willow
drobna, ale pełna energii siostra, nie jest w stanie wybaczyć tego, że ktoś
żartuję sobie z jej rodziny. Wyrusza więc do rezydencji Todda Astona III by
rozprawić się z nim i wygarnąć mu co o nim myśli. Jednak drzwi otwiera jej ktoś
kto zdecydowanie Toddem nie jest. Cała sytuacja kończy się komicznie, a Willow
znajduję się w mieszkaniu szefa ochrony ze skręconą kostką i małymi kociakami w
pudełku.
Marina
jest najmłodszą z szalonych sióstr i może też najbardziej ułożoną. Postanowiła,
że pomoże Julie z organizacją ślubu, osobą która jej towarzyszy jest Todd. Tych
dwoje zakochuję się w sobie, ale mężczyzna jest nieufny wobec wszystkich
kobiet, które czyhają tylko na jego pieniądze. W ten sam sposób osądza Marinę i
odrzuca swoje uczucia do kobiety.
Trzy
pary, sześć osób, historie miłosne. Każda z nich zupełnie inna, równie ciekawa
i wciągająca.
Było
to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Mallery i niestety muszeęstwierdzić, że romanse to zdecydowanie nie mój gatunek. Opis zachęcił mnie i
zaciekawił do sięgnięcia po lekturę, jednak całość okazała się bardzo oczywista
i przewidywalna. Może takie powinny być historie miłosne, ale zakochiwanie się
chwilę po spotkaniu, i od razu kierowanie swojej relacji tylko w jedną stronę
trochę mnie zniesmaczyło i zawiodło.
Całość
została podzielona na trzy części czyli tyle ile jest sióstr. Moją ulubioną
historią była część związana z Willow, kobieta jest tak zakręcona i szalona, że
nie sposób było nie śmiać się czytając tą część. Plusem powieści jest to, że
czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Styl autorki jest prosty i lekki,
akcja toczy się szybko, czytelnik nie męczy się zbyt długimi opisami. Sądzę, że
książka spodoba się kobietom niezależnie od wieku, a romantyczny klimat udzieli
się wszystkim.
Mi się podoba bukiet na okładce, chciałabym taki :D
OdpowiedzUsuń