Tytuł:
Chłopiec pochłania wszechświat
Autor:Trent
Dalton
Data
wydania: 2020-02-19
Liczba
stron: 480
Eli
Bell ma dość dziwną rodzinę. Jego matka to uzależniona od narkotyków kobieta, a
ojczym jest dilerem. Ojca w zasadzie w ogóle nie ma, a brat chłopaka nie mówi,
chociaż jest naprawdę mądrym chłopakiem. Jest rok 1983, Australia, a Eli
naprawdę nie narzeka, chociaż przecież mógłby. Jest w miarę szczęśliwy i
zadowolony z tego co ma. Opowiadając o chłopcu nie można pominąć jednej, bardzo
ważnej osoby, a jest nią Arthur Halliday nazywany również Slim. Mężczyzna jest
więźniem, notorycznie ucieka z zakładu karnego i jest najlepszym przyjacielem
chłopca. Arthur wpada na pewien pomysł, a Eli decyduje się go zrealizować, ma zamiar
pisać listy do skazanych, w ten sposób poznaje Alexa, który staje się jego przyjacielem.
„Chłopiec
pochłania wszechświat” autorstwa Trenta Daltona to powieść, która opowiada o
losach młodego chłopaka żyjącego i zmagającego się z trudami życia. Z pewnością
nie jest to książka, której fabuła gna do przodu, przeciwnie czasami czułam się
znużona i chciałam, by w końcu coś zaczęło się dziać. Męczyły mnie też
przydługie opisy, ale czytałam dalej, bo bardzo chciałam dowiedzieć się, jak
potoczą się dalsze losy bohaterów. Zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało,
ale pozwoliło snuć domysły i dało dużo do myślenia, zresztą tak jak sama powieść.
Książka
opowiada o zwyczajnym chłopcu, któremu przyszło żyć w trudnej rodzinie. Dość
mocno uderza myśl, jak wielu jest takich chłopców, którzy żyją w rodzinach dysfunkcyjnych,
a ich rzeczywistość nie przypomina bajki. Sama lektura nie trafi do wszystkich,
jestem o tym przekonana, ale spodoba się osobom, które będą miały ochotę na
powieść zwyczajną, ale przepełnioną jakaś magią, siłą braterskiej miłości,
przyjaźni i wiary w ludzi. Polecam!
Mogłam mieć powieść, ale niestety mnie nie kusiła i nadal nie zachęca do czytania.
OdpowiedzUsuń