środa, 8 sierpnia 2012

Uwikłanie- Zygmunt Miłoszewski


Tytuł: Uwikłanie
Autor: Zygmunt Miłoszewski
wydawnictwo: W.A.B.
data wydania: 2007
liczba stron: 328

Opis:
Teodora Szackiego, warszawskiego prokuratora, łatwo rozpoznać na miejscu zbrodni. Wysoki, szczupły, w zbyt dobrym jak na urzędnika garniturze, o młodej twarzy, z którą kontrastują zupełnie siwe włosy. Stoi trochę z boku, wściekły, że znów kogoś zamordowano po siedemnastej, dokonując zamachu na jego poukładane życie rodzinne lub ? zależnie od dnia ? przeszkadzając mu w nieudolnym flircie, który może to poukładane życie doszczętnie zburzyć. W chłodną niedzielę 5 czerwca 2005 roku Szacki rozpoczyna nowe śledztwo. W klasztorze w centrum miasta zamordowano jednego z uczestników niekonwencjonalnej terapii grupowej, w czasie której pacjenci wcielali się w role swoich bliskich. Przypadkowe zabójstwo podczas włamania? Taka jest oficjalna wersja, gdyż Szackiemu trudno uwierzyć w hipotezę, że sprawcą zbrodni jest któryś z uczestników terapii. A jeśli tak, to dlaczego? Czy motywu należy szukać w nich samych, czy w osobach, które odgrywali? Każde przesłuchanie dostarcza informacji jeszcze bardziej wikłających sprawę. Prokurator ma nadzieję, że dokładne zbadanie przeszłości denata ? osoby pozornie nieciekawej i bezbarwnej ? pozwoli wykryć przyczynę zabójstwa i znaleźć sprawcę. Są jednak tajemnice, których nie odkrywa się bezkarnie ? rodzinne tajemnice strzeżone przez siły potężniejsze niż rodzina..

                             Uważam, że napisanie dobrego kryminału to bardzo trudne zadanie, Uwikłanie pokazuje nam, że  nie tylko Skandynawskie kryminały są warte przeczytanie, ale na naszym podwórku mamy również pozycję atrakcyjne i zachęcające do czytania. Książka została wydana  w 2007 roku i na jej podstawie została nakręcony film, ale muszę się przyznać, że jeszcze nie miałam okazji go zobaczyć.
Jestem pod dużym wrażeniem tej książki, ma ona wiele plusów, jednym z nich jest na pewno elektryzująca fabuła i akcja powieści która zaczyna się w dość banalny sposób, ale rozkręca się w bardzo szybki sposób tak, że czytelnik nie może się oderwać.  Autor sprawnie łączy główny wątek z wątkami pobocznymi oraz wplata w powieść wiele historii pozornie mniej ważnych.  Śledztwo prowadzone przez prokuratora jest tak bardzo owiane tajemnicą której czytelnik do samego końca nie może rozgryźć, więc do samego końca czujemy się zaciekawieni.  Największym plusem kryminału jest jednak główny bohater, prokurator Teodor  Szacki, pozornie zwykła postać, trzydziestopięcioletni  mężczyzna, mąż i ojciec, który próbuję połączyć pracę z życiem rodzinnym.  Nie jest idealny, ma wiele wad i zabawnych przemyśleń na temat samego siebie i swojego życia które nie jest perfekcyjne.

Mnie osobiście najbardziej w książce zaciekawiła metoda terapii Helingera i wszystkie wydarzenia które się w okół tej terapii działy.  Bardzo ciekawy wątek terapeutyczny i psychologiczny sprawił, że miałam jeszcze większą ochotę przeczytać tę książkę i się nie zawiodłam.  Polecam książkę wszystkim, a szczególnie tym którzy tak jak ja sądzili, że nie ma dobrych polskich kryminałów.

Moja ocena: 4/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz