Tytuł: I wciąż ją
kocham
wydawnictwo: Albatros
data
wydania: luty 2010
liczba
stron: 352
OPIS:
Dzieciństwo Johna Tyree nie należało do łatwych. Gdy okazało
się, że świat nie stanie przed nim otworem, zaś szanse na uzyskanie wyższego
wykształcenia są właściwie żadne, swoją przyszłość zobaczył w szeregach armii
Stanów Zjednoczonych. Już jako żołnierz, będąc na przepustce, spotyka
przypadkiem piękną Savannah Lee Curtis, dziewczynę swoich marzeń, która
studiując i pracując dla Habitat for Humanity, wraz z grupą studentów, w ramach
akcji dobroczynnej, buduje domy dla ubogich... Miłość, która łączy tych dwoje
rozkwita nawet na przekór okolicznościom. Dziewczyna obiecuje czekać na
ukochanego, póki nie minie okres jego służby. Wydarzenia z jedenastego
września, które wstrząsnęły światem, wstrząsną również ich życiem. John musi
wybrać między uczuciem do dziewczyny i wiernością ojczyźnie. Pewnego dnia
otrzymuje pożegnalny list od Savannach, w którym dziewczyna informuje go, że
zakochała się w kimś innym. Gdy John wraca do domu, okazuje się, że miłość
zmusi go do podjęcia najtrudniejszej decyzji w życiu.
Jestem wielką fanką książek Sparksa, o powieści I wciąż ją
kocham słyszałam wiele opinii, jedni mówili że to piękna powieść o miłości,
drudzy że jest dość monotonna i brak w niej akcji. Po wysłuchaniu opinii
stwierdziłam, że zacznę od zobaczenia filmu, a następnie przeczytam książkę,
chociaż nie pochwalam takich metod czyli pierw oglądanie o później
czytanie. Jak stwierdziłam tak tez
zrobiłam tyle, że film widziałam już dość dawno temu i to nie raz, a książkę przeczytałam niedawno.
Po przeczytanie zgadzam się z opiniami zarówno z pierwszą jak i z drugą.
Powieść Sparksa jest przepełniona miłością, tęsknotą, samotnością,
poszukiwaniem siebie i swojego miejsca na ziemi, ale też jest bardzo
nostalgiczna, melancholijna, monotonna no brak w niej wielkich zwrotów akcji,
ale z tymi wszystkimi wadami i zaletami jest po prostu piękna i każdy znajdzie
w niej coś dla siebie. Zarówno Ci którzy
kochają Sparksa za historię o miłości będą zadowoleni, te osoby które lubią
smutne zakończenia powinni być usatysfakcjonowani, czytelnicy którzy nie
szukają w książkach Sparksa tylko miłości lecz tez innych istotnych w życiu
człowieka emocji i wydarzeń znajdą je tu. Tak więc książkę może przeczytać
każdy i nikt się nie zawiedzie no chyba że szukamy krwawych scen i szybkich
zwrotów akcji.
John Tyree jest młodym mężczyzną który bez planów patrzy w
przyszłość, nie mając pomysłu na swoje życie zaciąga się do armii Stanów
Zjednoczonych. W czasie wakacji dostaję
przepustkę i wraca w swoje rodzinne
strony. Przez przypadek lub też
przeznaczenie poznaje Savannah Lee Curtis, młoda studentkę pedagogiki
specjalnej, która wraz z przyjaciółmi buduje dom dla potrzebującej rodziny.
Pomiędzy dwójką młodych rozwija się wakacyjne uczucie które przeradza się w
miłość. John musi wracać do wojska, a
Savannah obiecuje czekać na niego. Zakochanym pozostają listy i rozmowy
telefoniczne, a także odliczanie dni do powrotu Johna. Wydarzenia z 11 września 2001 roku zmieniają
wszystko. John staje przed wyborem: wrócić do dziewczyny która kocha czy tez
zostać wiernym swojej ojczyźnie. Postanawia pozostać w armii i ta jedna decyzja
i jedne list od ukochanej zmieniają wszystko.
Wszyscy którzy myślą że jest to książka wyłącznie o miłości
mylą się, autor porusza inne tematy jednym z nich jest autyzm. Sparks w bardzo
delikatny ale też zręczny i taktowny sposób porusza temat choroby, problemów z
nią związanych i życia z nią. Kolejnym
ciekawym tematem jest wojna i życie żołnierzy. Autor w bardzo ciekawy sposób
opisywał relacje ojciec-syn. W doskonały sposób przedstawiał nam uczucia Johna.
Książka pokazuje nam że, nie wszystko w naszym życiu jest
czarne lub białe, a los jest pokrętny. W chwilach kiedy wydaje nam się że,
wszystko idzie po naszej myśli życie się komplikuję. Sparks daje nam do
zrozumienia że, po największej miłości przychodzi następna ale, nigdy już nie
będzie tą pierwszą. Tracąc swoje szczęście dajemy je komuś innemu. Powieść pokazuje nam że, prawdziwa miłość
jest wieczna ale, tez pełna bólu i cierpienia.
Dla mnie osobiście nie jest to najlepsza powieść Sparksa
ale, równie wzruszająca i zachwycająca jak jego pozostałe dzieła. Polecam ją na
jesienne i zimowe wieczory, siedząc w fotelu z kubkiem herbaty w jednej ręce i
książką I wciąż ją kocham w drugiej, bez problemów przeniesiemy się do pełnego
miłości ale, też cierpienia świata w którym prawdziwa miłość boli.
Moja ocena: 5/6
Cytaty:
„Prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu
drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak
bolesnymi wyborami stajesz.”
„Jeśli z czymś się borykasz, rozejrzyj się dookoła, a
zobaczysz, że wszyscy ludzie z czymś się borykają i że dla nich jest to równie
trudne, jak dla ciebie.”
„Nie składaj obietnic, jeśli nie jesteś pewny, czy
zamierzasz ich dotrzymać.”
„Kocham ciebie, i zamierzam dopilnować obietnicy, którą mi
złożyłeś. Jeśli wrócisz, wyjdę za Ciebie. Jeśli nie dotrzymasz słowa, złamiesz
mi serce.”
Bardzo podobała mi się ta książka. ;) To dobrze, że wywarła na Tobie też takie wrażenie.
OdpowiedzUsuńWszyscy tak komplementują dzieła Sparksa, ale to chyba coś nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPaula- Ja osobiście z czystym sumieniem mogę polecić Tobie Sparksa.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja:)
OdpowiedzUsuńMnie się ta książka bardzo podobała. Dopiero zaczynam swą przygodę z twórczością Sparksa, ale jestem pewna, że jeszcze do niego wrócę.
Zapraszam do obserwowania! Pozdrawiam:D