Tytuł: Anioł
Autor: Cliff McNish
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
data wydania: lipiec
2011
liczba stron: 288
OPIS:
Od razu pokochała jego skrzydła:
giętkie pióra, ich koniuszki tak delikatne jak poblask zachodu słońca. Freya
wpatrywała się w nie, czując, jak ogarnia ją tęsknota za niezmierzonymi
przestrzeniami. A kiedy wyciągnęła rękę i ich dotknęła, miała wrażenie, że
zanurza palce w samym świetle.
Freya widzi anioły. Ten niezwykły dar staje
się prawdziwym przekleństwem dziewczyny, bo nikt nie chce uwierzyć w jej wizje.
Osamotniona i wyszydzana, zamyka się w sobie. Nie pomagają pobyty w
specjalistycznych klinikach ani rozmowy z terapeutami. W końcu wsparcie ojca
sprawia, że Freya wraca do normalnego życia.
Niedługo później czternastolatkę znów
odwiedzają przybysze nie z tego świata. Złowieszczy czarnopióry Mestraal budzi
we Freyi przerażenie... ale i współczucie.
Czy zwykła śmiertelniczka może uratować
anioła?
Anioły są ostatnio bardzo popularnym tematem w literaturze
tak więc, postanowiłam sama sprawdzić jak ten temat spisuję się w książkach. Na
książkę pt. Anioł trafiłam przez przypadek i pewnie nie wzięłabym jej gdyby nie
bardzo zachęcająca okładka powieści. Niestety tylko okładka okazała się godna
zainteresowania cała reszta czyli treść, język i akcja powieści są po prostu nudne.
Język powieści jest bardzo prosty może dlatego że, powieść
skierowana jest raczej do nastolatków i
młodszej młodzieży ale, mimo swojej prostoty powieść czyta się kiepsko ponieważ
język jest okropnie nudny.
Cała powieść dotyczy 14 letniej dziewczyny
Freyi która w wieku 8 lat zobaczyła w
sowim pokoju anioła. Od tego czasu sama chcę się stać jedną z nich i wszędzie
szuka ich obecności. Takie zachowanie doprowadza ją do szpitala w którym
zostaje wyleczona ze swojej obsesji. Udaje jej się pokonać chorobę, znaleźć
przyjaciół i normalnie funkcjonować w szkole do czasu kiedy w klasie pojawia
się nowa uczennica która również jest miłośniczką aniołów a, Freya odwiedza
anioł który budzi jej przerażenie.
Nie spodziewałam się że będzie to jakaś ambitna powieść ale,
myślałam że, czytając ją chociaż trochę będę musiała wysilić swoje szare
komórki. Niestety myliłam się wszystko jest nam podane jak na tacy, czytając ta
książkę myśleć nie musimy wcale, główna bohaterka jest przedstawiona jako
ideał, a tak naprawdę można by jej dość dużo zarzucić. Mi osobiście Freya nie
przypadła do gustu a nawet bardziej po prostu mnie denerwowała. W powieści pojawia się jeszcze wątek brata głównej
bohaterki który staje się obrońcą młodszego kolegi ze szkoły tyle że, wątek ten
jest raczej wprowadzony na siłę i nie zmienia niczego w powieści. Autor zapewne
miał jakiś pomysł na tą książkę niestety nie udało mu się chyba wprowadzić go w
życie. Początek zapowiadał się
obiecująco ale, później było już tylko gorzej.
A teraz najważniejsze czy polecam wam tą książkę?
Szczerze muszę napisać że mi powieść „Anioł”
nie spodobała się nawet w najmniejszym stopniu, nie znalazłam w niej nic
interesującego i czytając męczyłam się. Ale może znajdą się czytelnicy którym
powieść będzie odpowiadała tak więc, chyba każdy musi sam się przekonać czy
powieść „Anioł” jest dla niego. Zapewniam jedynie że, jeżeli szukamy czegoś
ambitnego na temat Aniołów to na pewno nie znajdziemy tego w Książce „Anioł”
Cliffa McNisha.
Moja ocena: 1/6
Hm, no cóż... Nie zachęcasz :) Swego czasu chciałam ją przeczytać, chociaż kierowałam się chyba cudną okładką ;) Poza tym... facet piszący książki dla nastolatek? Nie widzi mi się to...
OdpowiedzUsuńZgadzam się, świetna okładka. Ale książkę chyba sobie odpuszczę.:)
OdpowiedzUsuńNo ocena jest niska więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńOkładka świetna.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!