Tytuł: London eye
Autor: Grzegorz Mucha
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 2013
(data przybliżona)
liczba stron: 192
OPIS:
„London eye” to
dziennik intymny, w którym splątane ciała i zbłąkane dusze podróżują przez czas
i przestrzeń.
To opowieść o losach kochanków, którzy wędrują
przez świat, aby odnaleźć… siebie. Szukają miejsc i ludzi, dzięki którym
powrócą wspomnienia i wiedza o tym, kim byli kiedyś, zanim się poznali. Wędrują
bez map i przewodników, ponieważ wcale nie chcą dotrzeć, a jedynie być. Nie są
turystami, nie są nawet podróżnikami - poszukują swojej własnej prawdy.
Książka ma wiele części, z których autor
zdecydował się udostępnić tylko trzynaście. Odnajdziemy w niej nie tylko
polskie realia, ale również głośny Londyn, szeroką Szkocję, rozległy Berlin i
ciasny Hongkong. Nostalgia miesza się tutaj z erotyką i groteską.
Opisane wydarzenia oparte są na faktach.
Grzegorz Mucha- autor książki wychował się w Katowicach,
pracował w kulturalnych Instytucjach by wreszcie rozpocząć przygodę z pisaniem.
W 2006 roku wydany został zbiór opowiadań jego autorstwa „Kobiety i czas”. Tym
razem mamy okazję przeczytać kolejną książkę jego dzieła która nosi tytuł „London
Eye”. Jest to dziennik opowiadający historię życia dwójki zakochanych osób,
które poszukują tylko czego tak naprawdę szukają trudno stwierdzić. Czy są to
miejsca z którymi wiążą się jakieś ważne historie z ich życia? Czy może ludzie
których spotkali na swojej drodze w przeróżnych zakątkach świata i czasu? A może tak po prostu postanowili odnaleźć
zagubione w przestrzeni wspomnienia, dzięki którym odnajdą prawdziwych
siebie? Poszukują czegoś ważniejszego
niż turystycznych atrakcji, często odwiedzanych przez podróżników miejsc czy
też znanych miast.
Książka podzielona jest na trzynaście części, przed każdą z
nich pojawia się jakiś cytat dobrany odpowiednio do tekstu oraz czarno białe
zdjęcie. Razem z naszymi bohaterami pojawiamy się w takich miejscach jak wiosenne
Katowice, szary deszczowy Londyn, tonąca we mgle Szkocja, rozległy Berlin czy
też przepełniony ludźmi Hongkong. Przyznam się, że książka napisana jest
pięknym językiem, każde zdanie jest odpowiednio dopieszczone i sprawia, że czytelnik rozkoszuję się każdą
przeczytaną stroną. Dziennik wprowadza
nas w nastrój melancholii i spokoju i skłania do głębokich przemyśleń nad
własnym życiem tym bardziej, że wydarzenia opisane w tej lekturze oparte są na
faktach. Tutaj miłość łączy się z
erotyzmem, nostalgia miesza z radością, a smutek z nadzieją. Polecam wszystkim
pragnącym od książki czegoś więcej niż prostej historii podanej nam na tacy.
Moja ocena 4/6
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Novae res
Nie jestem pewna, czy ta książka przypadłaby mi do gustu. Czasami czytuje takie książki, ale rzadko.
OdpowiedzUsuń