Tytuł: Być kimś, być sobą.
Pierwsze 7 dni.
Autor: Jarosław Podsiadlik
Wydawnictwo Innowacyjne Novae Res
data wydania:2013 (data
przybliżona)
liczba stron: 178
OPIS:
Krzysiek to zwykły chłopak w wieku gimnazjalnym żyjący w rodzinie bez
wsparcia i wzorca. Trudna sytuacja, problemy alkoholowe i przemoc to podstawowe
elementy jego życia, z którymi zdążył się już pogodzić. Jedynym miejscem w
którym odnajduje spokój jest jego własny pokój. Z czasem jednak i on staje się
więzieniem, gdzie monotonia i pytania bez odpowiedzi coraz mocniej oddziałują
na chęć zmian. Alternatywą staje się muzyka.
„Być kimś być sobą. Pierwsze 7
dni” to książka którą chciałam przeczytać z wielką chęcią, gdy tylko zapoznałam
się z jej opisem. Dodatkowo do lektury
dołączona jest płyta z podkładem muzycznym, co jest nowością na naszym rynku
wydawniczym.
Krzysiek to młody chłopak,
gimnazjalista, które życie już od młodości nie jest usłane różami. Mieszka z
matką, która stara się wiązać koniec z końcem oraz ojcem, alkoholikiem nie
przejmującym się niczym dookoła. Chłopak
nie rozumie dlaczego matka trwa w tak beznadziejnym małżeństwie, dodatkowo
denerwuję go brak pieniędzy, nierówność społeczna i niesprawiedliwość, którą
obserwuję w społeczeństwie. Próbuje
radzić sobie z przytłaczającą rzeczywistością i
z pomocą przychodzą mu słowa, dokładniej pisanie piosenek.
Krzysiek nie poddaje się, ma
marzenia i cele. Nie chcę skończyć tak jak większość osób z jego środowiska,
pragnie więcej niż jego rówieśnicy. Chcę walczyć z okrutnym losem, biedą i beznadziejną szarą przyszłością jaka najprawdopodobniej
go czeka. Chłopak powoli poznaje samego
siebie, snuje plany, odkrywa swoje możliwości. Ma jednego przyjaciela, który
wiernie stoi przy jego boku- Marcin tak jak i Krzysiek pochodzi z dysfunkcyjnej
rodziny, która jest niewydolna nie tylko wychowawczo. Właśnie dzięki
najlepszemu koledze, Krzysiek ma okazję pierwszy raz w życiu wyjść na koncert grupy
rapowej P.I.H. Dzięki temu wyjściu
chłopak jeszcze bardziej zaczyna wierzyć w siebie i swoje marzenia, a muzyka
staje się dla niego kotwicą, której mocno się trzyma.
Książkę czyta się niezwykle
szybko, autor posługuję się językiem prostym, młodzieżowym. Autor nie
koloryzuję, nie przebiera w słowach, wręcz przeciwnie twardo i bezkompromisowo
nakreśla obraz szarej blokowej rzeczywistości, pełnej alkoholu, biedy i dysfunkcji.
Czytając jesteśmy świadomi, że takie
historie dzieją się na co dzień, a Krzysiek to nie fantastyczny,
nierealistyczne bohater, lecz chłopak jakich wielu na polskich osiedlach.
Pierwszoosobowa narracja sprawia, że przezywamy wszystko tak jak Krzysiek,
obserwujemy życie jego oczyma i przesłanie książki trafia do nas jeszcze
mocniej. Lektura jest naprawdę krótka,
bo ma zaledwie 180 stron, ale przesłanie jakie za sobą niesie jest wielkie.
Polecam książkę, każdemu kto ma
dość lukrowanych i sztucznych historyjek z nierealnymi bohaterami. „Być kimś
być sobą. Pierwsze 7 dni” uderzy w nas realizmem i szarością dnia codziennego.
Zgadzam się z twoją opinią ! :D
OdpowiedzUsuń