czwartek, 6 lutego 2014

Być kimś, być sobą. Pierwsze 7 dni-Jarosław Podsiadlik

Tytuł: Być kimś, być sobą. Pierwsze 7 dni.
Autor: Jarosław Podsiadlik
Wydawnictwo Innowacyjne Novae Res
data wydania:2013 (data przybliżona)
liczba stron: 178

OPIS:
Krzysiek to zwykły chłopak w wieku gimnazjalnym żyjący w rodzinie bez wsparcia i wzorca. Trudna sytuacja, problemy alkoholowe i przemoc to podstawowe elementy jego życia, z którymi zdążył się już pogodzić. Jedynym miejscem w którym odnajduje spokój jest jego własny pokój. Z czasem jednak i on staje się więzieniem, gdzie monotonia i pytania bez odpowiedzi coraz mocniej oddziałują na chęć zmian. Alternatywą staje się muzyka.



„Być kimś być sobą. Pierwsze 7 dni” to książka którą chciałam przeczytać z wielką chęcią, gdy tylko zapoznałam się z jej opisem.  Dodatkowo do lektury dołączona jest płyta z podkładem muzycznym, co jest nowością na naszym rynku wydawniczym.

Krzysiek to młody chłopak, gimnazjalista, które życie już od młodości nie jest usłane różami. Mieszka z matką, która stara się wiązać koniec z końcem oraz ojcem, alkoholikiem nie przejmującym się niczym dookoła.   Chłopak nie rozumie dlaczego matka trwa w tak beznadziejnym małżeństwie, dodatkowo denerwuję go brak pieniędzy, nierówność społeczna i niesprawiedliwość, którą obserwuję w społeczeństwie.  Próbuje radzić sobie z przytłaczającą rzeczywistością i  z pomocą przychodzą mu słowa, dokładniej pisanie piosenek.

Krzysiek nie poddaje się, ma marzenia i cele. Nie chcę skończyć tak jak większość osób z jego środowiska, pragnie więcej niż jego rówieśnicy. Chcę walczyć z okrutnym losem,  biedą i beznadziejną szarą przyszłością jaka najprawdopodobniej go czeka.  Chłopak powoli poznaje samego siebie, snuje plany, odkrywa swoje możliwości. Ma jednego przyjaciela, który wiernie stoi przy jego boku- Marcin tak jak i Krzysiek pochodzi z dysfunkcyjnej rodziny, która jest niewydolna nie tylko wychowawczo. Właśnie dzięki najlepszemu koledze, Krzysiek ma okazję pierwszy raz w życiu wyjść na koncert grupy rapowej P.I.H. Dzięki  temu wyjściu chłopak jeszcze bardziej zaczyna wierzyć w siebie i swoje marzenia, a muzyka staje się dla niego kotwicą, której mocno się trzyma.

Książkę czyta się niezwykle szybko, autor posługuję się językiem prostym, młodzieżowym. Autor nie koloryzuję, nie przebiera w słowach, wręcz przeciwnie twardo i bezkompromisowo nakreśla obraz szarej blokowej rzeczywistości, pełnej alkoholu, biedy i dysfunkcji.  Czytając jesteśmy świadomi, że takie historie dzieją się na co dzień, a Krzysiek to nie fantastyczny, nierealistyczne bohater, lecz chłopak jakich wielu na polskich osiedlach. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że przezywamy wszystko tak jak Krzysiek, obserwujemy życie jego oczyma i przesłanie książki trafia do nas jeszcze mocniej.   Lektura jest naprawdę krótka, bo ma zaledwie 180 stron, ale przesłanie jakie za sobą niesie jest wielkie.

Polecam książkę, każdemu kto ma dość lukrowanych i sztucznych historyjek z nierealnymi bohaterami. „Być kimś być sobą. Pierwsze 7 dni” uderzy w nas realizmem i szarością dnia codziennego.


Moja ocena: 4/6








1 komentarz: