Tytuł: Olvido znaczy zapomnienie
Autor: María Dueñas
Wydawnictwo: Muza
data wydania: 16 kwietnia 2014
Pierwszy
raz miałam okazję czytać książkę autorstwa Pani Marii Dueñas. Wiem, ża autorka
ta zasłynęła powieścią pt. Krawcowa z Madrytu, znając sukces tamtej książki postanowiłam
zapoznać się z jej najnowszym dziełem.
Blanca
Parea jest Hiszpanką z krwi i kości, ma dwóch dorosłych synów, dobrze rozwijającą
się karierę zawodową, jednak z dnia na dzień postanawia opuścić swój rodzinny
kraj i wyjechać do odległej i nieznanej
jej Kalifornii. Co sprawiło, że kobieta
zdecydowała się na taki drastyczny krok? Kobieta została zdradzona przez
własnego męża, co więcej dowiaduję się, że spodziewa się on dziecka. Czuję się
wykorzystana, zdradzona, porzucona i odrzucona. Jest rozżalona na cały świat, a
najbardziej na osobę która była jej najbliższa, a pozostawiła ją dla młodszej
kobiety. Po dwudziestu pięciu latach wspólnego życia została sama, bez żadnego
powodu wymieniono ją na nowszy model.
Dodatkowo ona także chciała mieć kolejne dziecko z własnym mężem jednak
on stanowczo się temu sprzeciwiał. Blanca decyduję się na ucieczkę, jak
najdalej od swojego poprzedniego życia, wybiera Kalifornie.
Kobieta dzięki pomocy swojej znajomej z uczelni
otrzymuję grant na jednym z niewielkich Uniwersytetów w Kalifornii. Musi
uporządkować dokumenty po zmarłym profesorze,
zadanie to nie jest jej marzeniem, ale postanawia jak najszybciej zająć
się wyznaczoną pracą. Praca to wydaje się jej nudna i bezsensowna, ale podejmuję się jej. Z czasem
archiwizowanie dokumentów zaczyna ja coraz bardziej ciekawić i Blanca nie
potrafi się od tego oderwać. Co sprawia, że prace starego profesora tak bardzo
zafascynowały Blance? Co odkryła
kobieta? Kim jest Daniel Carter,
nowo poznany mężczyzna?
Autorka rozwija akcję bardzo powoli, dzięki
czemu możemy delektować się nową historią i odkrywać ją razem z bohaterami. Książka
wciąga od pierwszej strony i utrzymuję swój poziom do samego końca. W powieści
pojawia się wiele wątków, dzięki czemu mimo dość dużej ilości stron, nie można
było się nudzić. Autorka pokazuję nam Hiszpanię z początku XX wieku, jej historię,
styl życia, obyczaje, a drugiej jednak strony możemy poznać Kalifornie.
Czytanie najnowszej powieści tej autorki
sprawiło mi ogromną przyjemność. Plusem książki są oczywiście bohaterowie i ich
doskonałe kreacje. Są to osoby
prawdziwe, do których czytelnik zapała sympatią. Z czystym sumieniem polecam tę
lekturę wszystkim czytelnikom.
Moja ocena: 5/6
Interesująca i głęboko książka :)
OdpowiedzUsuń