czwartek, 19 lipca 2012

Intruz- Stephenie Meyer


Tytuł: Intruz
Autor: Stephenie Meyer
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: listopad 2008
liczba stron: 560

Opis:
Przyszłość. Nasz świat opanował niewidzialny wróg. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich na pozór niezmienione życie. W ciele Melanie jednej z ostatnich dzikich istot ludzkich zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Wertuje ona myśli Melanie w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów. Tymczasem Melanie podsuwa jej coraz to nowe wspomnienia ukochanego mężczyzny, Jareda, który ukrywa się na pustyni. Wagabunda nie potrafi oddzielić swoich uczuć od pragnień ciała i zaczyna tęsknić za mężczyzną, którego miała pomóc schwytać. Wkrótce Wagabunda i Melanie stają się mimowolnymi sojuszniczkami i wyruszają na poszukiwanie człowieka, bez którego nie mogą żyć.

                Po Sadze Zmierzch która zatrząsnęła światem, Stephenie Meyer napisała powieść skierowaną tym razem dla dorosłych. Nigdy nie ukrywałam że nie jestem fanką twórczości Pani Meyer, tak więc odwlekałam moje spotkanie z Intuzem. Intruz dość szybko obwołany został bestsellerem. A ja zastanawiałam się czy słusznie że tak się stało ? Przechodząc obok księgarni z okien wystawowych zerkała na mnie okładka książki Pani Meyer, a ja nie raz nie dwa wchodziłam do księgarni i bibliotek brałam owe dzieło do ręki przeglądałam, oglądałam i kręcąc przecząco głową odkładałam na półkę myśląc, że po tej Pani nie spodziewam się już dobrej lektury. Jak bardzo się myliłam i jak byłam zaskoczona wiem tylko ja. Nie spodziewałam się, że po przeczytaniu tej książki będę zadowolona ba, a już na pewno nie myślałam że stanie się ona jedną z moich ulubionych powieści.  Dziś po przeczytaniu tej książki mogę tylko powiedzieć: czapki z głów przed Intruzem i jego autorką. 

Przed rozpoczęciem czytania ostrzegłabym każdego, że książka wciąga i to bardzo, nie można się oderwać a nawet jeżeli nam się uda to nasze myśli ciągle krążą wokół postaci i wydarzeń z powieści.  Czytając opis dowiadujemy się że akcja powieści toczyć się będzie wokół Melanie, Wagabundy i Jareda, przestraszyłam się że będzie to trójkąt niczym wyciągnięty ze Sagi Zmierzch, ale bardzo się pomyliła. Melanie jest jedną z ostatnich żyjących osób na ziemi do momentu kiedy w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Obie Panie delikatnie mówiąc nie darzą się sympatią, no cóż w obecnych czasach przyjaźń między kobietami często nie jest możliwa przez zazdrość, a co dopiero między naszymi bohaterkami: Melanie której ciało nie jest już jej ciałem i Wagabundą która musi wysłuchiwać narzekań i pragnień Melanie, oraz oglądać jej wspomnienia. W tych właśnie wspomnieniach poznajemy Jareda, młodego mężczyznę, miłość Melanie, jej powiernika, przyjaciela, obrońcę oraz jej młodszego brata Jamiego. Wspomnienia Melanie są tak silne, że odczuwa je Wagabunda, a co gorsze ona sama zaczyna pałać jakimś uczuciem do nieznanego jej Jareda. Od tego momentu możemy poznawać świat skonstruowany przez Stephenie Meyer oczami Wagabundy. Świat w którym nie istnieje przemoc, zło, agresja, nie ma oszustwa, złodziei, alkoholicy nie piją, narkomani zgłaszają się na odwyk , a wiadomości w telewizji są monotematyczne. Świat ludzi został opanowany przez Duszę które do swojego istnienia potrzebują żywicieli. Wróćmy jeszcze do Wagabundy, nie jest to jedna z wielu Duszy, jest wyjątkowa dla tego właśnie ona ma poradzić sobie z Melanie która stawia opór. Wagabunda żyła na większości skolonizowanych  planetach. Lecz nawet ona nie potrafi poradzić sobie z Mel.  Wspomnienia Jareda i Jamiego są tak silne, że Wagabunda z pomocą Melanie postanawia ich odnaleźć. I od tego momentu przygoda naszych bohaterek nabiera tempa.  Im bardziej zagłębiamy się w powieść tym więcej ciekawych bohaterów poznajemy, każdy znajdzie tu swojego ulubieńca któremu będzie kibicował i z którym będzie przeżywał wzloty i upadki.  Komplikacji w powieści Pani Meyer nie brakuje. Mamy dwie bohaterki w jednym ciele, mamy mężczyznę który jest zakochany w jednej z nich. Więc pewni możemy być jednego że romansu w tej powieści nie zabraknie i nie tylko romansu między Mel i Jaredem, w końcu nie możemy zapominać o Wagabundzie. Ona również odkrywa w sobie uczucia o których istnieniu nie miała pojęcia.  Intruz nie jest jednak romansem i każdy kto zabiera się za tę powieść musi być tego świadom w końcu w świecie stworzonym przez autorkę toczy się wojna między resztkami ludzi a duszami które opanowały świat.

   Czytelnik ma nie lada problem sam musi się zdecydować za którą stroną w tej wojnie  chcę się opowiedzieć, której bohaterce kibicuje i czy świat który stworzyły dusze jest tak naprawdę zły? Czym tak naprawdę jest człowieczeństwo ? I czy wszystkich możemy oceniać jedną miarą?  Czy dwa gatunki mogą żyć ze sobą w zgodzie a nie przeciwko sobie ?  Na wszystkie te pytania musimy odpowiedzieć sobie sami ponieważ Stephenie Meyer stworzyła powieść w której nie ocenia, nie faworyzuję żadnej z postaci przedstawia nam tylko swój świat w którym nie wszystko jest czarne lub białe. A na końcu i tak zwycięży miłość bo oczywiście od pierwszego zdania powieści możemy być pewni że wszystko skończy się szczęśliwie.

 Meyer nie stworzyła może jakiegoś arcydzieła gatunku ale na pewno nie można jej odmówić pomysłowości i lekkości( mimo iż powieść ma 560 stron czyta się ją szybko i płynnie).  Akcja toczy się szybko, ale każdy czytelnik w czasie czytania może zastanowić się nad istotą człowieczeństwa i zadać sobie szereg pytań dotyczących moralności, etyki i współczesnego świata.

 Tak więc z czystym sumieniem mogę polecić Intruza wszystkim czytelnikom, nie tylko fanom Zmierzchu i fantastyki, ale każdemu kto chcę miło spędzić wakacyjny czas w fotelu z dobrą książką w ręce tym bardziej że pogoda nas nie rozpieszcza.


W skali ocen Intruza oceniam 6/6

Na zachęta dodaje kilka cytatów :

Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość.
Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu?
Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia?
Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam.
Miłość po prostu jest, albo jej nie ma.”

„Nie obchodzi mnie ta twarz, tylko jej wyraz. Nie obchodzi mnie ten głos, tylko to, co mówisz. Nie obchodzi mnie to, jak w tym ciele wyglądasz, tylko co nim robisz. Ty jesteś piękna.”

No dobra, westchnęła Mel. Róbcie, co chcecie. Ja... wyjdę do drugiego pokoju,”

Polecam i życzę miłej lektury 


Opis książki ze strony lubimyczytać.pl

2 komentarze:

  1. To jedyna powieść tej autorki jaką do tej pory czytałam i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Intruz jest świetny zupełnie inny od Sagi Zmierzch ale, tez dużo od niej lepszy.

    OdpowiedzUsuń