Tytuł: Przerwane milczenie
wydawnictwo: Wydawnictwa SONIA DRAGA
data
wydania: czerwiec
2009
liczba
stron: 552
Opis:
Od lat spędzają wspólnie urlop w idyllicznej angielskiej
posiadłości Stanbury: jej właścicielka Patricia wraz z mężem Leonem i dwiema
córkami, psycholog Tim z cierpiącą na depresję żoną Evelin, naukowiec
Aleksander z córką Ricardą i niedawno poślubioną, dużo młodszą od siebie żoną,
Jessicą. Trzech mężczyzn łączy od czasów szkolnych bliska przyjaźń. Nowa z tym
towarzystwie Jessica szybko zauważa, że beztroski nastrój jest jedynie
złudzeniem i że wszyscy urlopowicze jakoś dziwnie się zachowują, zupełnie jakby
mieli coś do ukrycia. Niepokojącej atmosfery nie poprawia pojawienie się
tajemniczego Phillipa Bowena, przekonanego o swoim pokrewieństwie z Patricią i
zgłaszającego pretensje do Stanbury. Im bardziej Jessica analizuje fakty, tym
gorzej czuje się w samotnym domu. Jej złowrogie przeczucia potwierdzają się,
gdy pewnego dnia wraca z samotnego spaceru po okolicy i zastaje w domu
makabryczny widok.
Charlotte Link to mistrzyni zagadkowej intrygi. Przerwane milczenie to kolejny, mroczny kryminał, od którego nie sposób się oderwać.
Charlotte Link to mistrzyni zagadkowej intrygi. Przerwane milczenie to kolejny, mroczny kryminał, od którego nie sposób się oderwać.
Pierwszy raz spotkałam się z twórczością Charlotte Link i
muszę się przyznać, że było to bardzo miłe spotkanie. Bardzo lubię kryminały, ale często trafiam na
takie których zakończenie jest oczywiste od pierwszych stron. Tym razem
zakończenie owiane było tajemnicą i
dzięki temu dreszcze emocji towarzyszą czytelnikowi do samego końca
powieści.
Zacznijmy od początku. Akcja powieści dotyczy
grupy przyjaciół którzy co roku w czasie ferii i świąt swój wolny czas spędzają
w domu w Stanbury House, małej wiosce w Anglii, gdzie towarzyszą im piękne widoki
i cisza. Najważniejszą częścią grupy
jest trójka mężczyzn, przyjaciół z czasów szkolnych: Alexander, Tim oraz Leon,
nie mniej ważne są ich żony oraz dzieci. Jessica jest drugą żoną Aleksandra, Patricia
żona Leona oraz Ewelin żona Tima.
Pozornie szczęśliwi ale tak naprawdę każda z osób skrywa jakąś tajemnicę
która nie może wyjść na światło dzienne.
Czytelnik już od samego początku powieści widzi że obraz sielankowego
życia i spokoju jest tylko udawany i kreowany na siłę przez bohaterów książki. W Stanbury pojawia się mężczyzna, Philip Bowen
który uważa się za rodzinę Patrici, właścicielki Stanbury. Jedyną osobą która zauważa że to co dzieje się
dokoła nie jest prawdą jest Jessica.
Kobieta jako jedyna ma dość przyjaciół męża a w szczególności Tima, psychoterapeuty
który wyraźnie ją obserwuję. Kiedy
Jessica pewnego dnie wraca ze swojego spaceru zauważa w domu zwłoki większości swoich
przyjaciół. Od tego momentu rozpoczyna
się proces w którym przeszłość gra główną rolę.
Czytając książkę czułam się jak bym była obserwatorem
wydarzeń i wszystko działo się na moich oczach.
Pani Link w niesamowity sposób kreuje nam postacie, poznajemy ich
profile psychologiczne dzięki czemu rozumiemy ich działanie. Charlotte Link umiejętnie
połączyła kryminał z powieścią psychologiczną.
Jessica przyjmuję role detektywa który chcę się dowiedzieć kto jest
sprawcą zbrodni i jak do tego doszło. Analizuję każde wydarzenie z życia grupy, ich ukryte gesty i słowa, odkrywa fakty o których
wiedziała a które odpychała od swojego umysłu.
Podczas śledztw Jessici poznajemy dokładniej wszystkich bohaterów, ich
problemy, tajemnice i motywy działania.
Problem który porusza Charlotte Link nie należy do łatwych ale coraz
częściej istnieje w społeczeństwie , mowa jest tu o przemocy rodzinnej i nie
chodzi tu tylko o znęcanie się nad dziećmi, ale też nad współmałżonkami . Nauka
jaką warto wyciągnąć z powieści jest to, że nie możemy zezwalać na maltretowanie i
znęcanie się zarówno psychiczne jak i fizyczne, musimy mieć w sobie tyle odwagi
by się temu przeciwstawić, a nie jak bohaterowie powieści udawać że dookoła nas
nie dzieje się nic złego. Mnie osobiście w książce bardzo zainteresował problem
zależności między ludźmi. Autorka kazała nam chore związki, w których mężczyzna
niszczy kobietę znęcając się nad nią w każdy możliwy sposób doprowadzając ją na
skraj wyczerpania psychicznego. Kobieta
która jest ofiarą udaje. Udaje chyba wszystko co jest możliwe: miłość do
swojego męża- kata, szczęście i radość z życia. Odsuwa swoje problemy zajmując
się innymi, a tak naprawdę wewnętrznie dusi się i jest doprowadzona do ostateczności.
Nie zdradzę wam kto jest mordercą bo odebrało by wam to
przyjemność czytania, ale mogę wam polecić tą książkę z czystym sumieniem.
Książka skłania do refleksji i przemyśleń, a od siebie musze dodać, że z chęcią
zobaczyłabym film na podstawie tej książki.
cytat na zachętę :
„Cisza w Stanbury była czymś szczególnym. Przypominała dziewiczość.
Jakby świat został na zewnątrz za bramami, pełen respektu i wyzbyty
natarczywości. Miejsce spokoju i zapomnienia. Brama się zamykała, całe przeszłe
zło i wszystkie przyszłe zagrożenia odsuwały się w dal. Oczywiście jednak było
to w rzeczywistości wyłącznie pobożne życzenie. Nic bowiem nie było w porządku,
nic a nic, a stare mury, zaklęty park i bezkresna samotność służyły tylko
przemilczaniu wszystkich dysonansów. Co ja mówię - dysonansów? To nie do końca
prawda. Nie chodziło o dysonanse, tylko o najrozmaitsze obrzydlistwa, zło i
nieprawości. O brutalność i ohydę. Tak, o to szło. Prawdopodobnie więc ta
słynna cisza w Stanbury była jedynie zespołowym przemilczaniem tego, czego nie
można byłoby znieść, gdyby chciano stawić temu czoła. Martwota i milczenie. Jak
się dobrze zastanowię, to znacznie bardziej te pojęcia niż ciszę wiążę ze
wspomnieniem o Stanbury.”
Moja ocena to: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz