sobota, 13 października 2012

Alfabet dziecka poszukującego- Dorota Gąsiorek- Drzymała



Tytuł: Alfabet dziecka poszukującego
Autor: Dorota Gąsiorek- Drzymała
Liczba stron: 28
Data wydania: 2011
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza

OPIS:
Książka pokazuje świat z perspektywy dzieci - porzuconych, wędrujących od jednej rodziny zastępczej do drugiej, zagubionych i niepewnych siebie, ale także często nad wiek dojrzałych i głęboko świadomych swoich - nie zawsze właściwych - zachowań. To obowiązkowa pozycja dla rodziców zastępczych i adopcyjnych, dla wychowawców, ale także dla tych, którzy jeszcze nie do końca wierzą, że mogliby stworzyć komuś prawdziwy dom.




                       


                          Kiedy przeglądałam ofertę Warszawskiej Firmy Wydawniczej w oczy rzucił mi się pewien tytuł a mianowicie był to „Alfabet dziecka poszukującego”. Postanowiłam zapoznać się z opisem książki i byłam bardzo zaintrygowana. Ze względu na mój kierunek studiów tematyka książki bardzo mnie zaciekawiła i postanowiłam że muszę ją przeczytać.  Uwielbiam książki o tematyce psychologicznej, a tematy dotyczące dzieci zawsze wywierają na mnie duże wrażenie i nie pozostaje na nie obojętna.  Książka ma jednego bohatera jest nim „dziecko poszukujące”, a dokładnej chłopiec który wraz z bratem mieszka w rodzinie zastępczej. Z książki dowiadujemy się w jakiej sytuacji znajduję się chłopiec. Jest zagubiony, smutny, przerażony, niepewny swojej sytuacji.  Chłopcy mieszkają już w trzeciej rodzinie zastępczej, w swoim życiu nie zaznali prawdziwej miłości matczynej ich mama nie żyje. Ojciec chłopców twierdzi, że nie może się nimi zająć. Dzieci nie wierzą w miłość sądzą, że żadna z rodzin nie obdarzy ich prawdziwą rodzicielską miłością.  Jedyne czego chłopcy chcą to prawdziwego ciepła rodzinnego.  Czytając książkę czujemy autentyczny ból, chłopiec nazywa sam siebie nic nie znaczącym zerem, czuję się nic nie wart, sądzi, że jest nikomu nie potrzebny.  Twierdzi, że w życiu nie ma prawa spotkać go nic dobrego bo sobie na to nie zasłużył. Koniec książki jest prośbą skierowaną do każdego z nas abyśmy teraz lub w przyszłości stali się dobrymi rodzicami zastępczymi, abyśmy umieli pokazać tym dzieciom, że ktoś je kocha i że wżyciu może je spotkać coś dobrego.


Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko nie tylko ze względu na bardzo małą liczbę stron ale też na to jak treść została nam przedstawiona. Na każdej stronie znajduję się jedna litera alfabetu do której zostaje wybrane jedno słowo które ma znaczenie w życiu „dziecka poszukującego”.

25 stron. Można by stwierdzić jak na takiej ilości stron można przekazać coś wartościowego? Można ta książka jest tego przykładem. 25 stron bólu, cierpienia, samotności, poszukiwania i odrobiny nadziei na to, że może gdzieś jest ktoś kto może pokochać na zawsze i bezwarunkowo, a nie tylko na moment przez chwilę.


Moja ocena: 6/6




 Za możliwość przeczytania książki dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej.


1 komentarz: