sobota, 13 października 2018

Dwór cierni i róż - Sarah J. Maas




Tytuł: Dwór cierni i róż

Autor: Sarah J. Maas

Cykl: Dwór cierni i róż (tom 1)

Wydawnictwo: Uroboros

Liczba stron: 524




Sarah J. Maas to amerykańska autorka znana z serii „Szklany tron”, która zachwyciła czytelników. Po jakimś czasie pisarka powróciła z zupełnie nową historią o magii, nienawiści i miłości, która może pokonać wszystkie różnice.


Feyra ma dziewiętnaście lat, jest człowiekiem i każdego dnia musi walczyć o przetrwanie swoje i swoich najbliższych. Dziewczyna jest łowczynią, polowania są dla niej codziennością, gdyby nie one zapewne jej rodzina umarłaby z głodu. Gdy nadchodzi sroga zima i coraz trudniej zdobyć pożywienie, Feyra zostaje zmuszona do polowania niedaleko muru, który rozdziela ziemie zamieszkane przez ludzi od Prythianu w którym żyją nieśmiertelne, magiczne istoty władające potężną magią. Dziewczyna zabija wielkiego wilka, a po jakimś czasie okazuje się, że nie był on zwykłym zwierzęciem, a jednym z Fae zamieszkujących za murem. Do domku jej rodzina przybywa Tamlin pochodzący z wysokiego rodu Fae i żąda, by dziewczyna zapłaciła za to co zrobiła.


Akcja książki „Dwór cierni i róż” rozwija się powoli. Na początku czytelnik rozkoszuje się spokojem, razem z główną bohaterką poznaje nowy świat, władające w nim istoty i postaci pojawiające się w powieści. Feyra nienawidzi magicznych istot, boi się ich i życie na dworze jest dla niej wielką karą i cierpieniem. Dziewczyna przysłuchuje się toczącym się rozmową, poznaje krainę w której mieszka i stara się dowiedzieć jak najwięcej o jej wrogach. Po jakimś czasie historia zaczyna rozkręcać się, a uczucia targające bohaterką zmieniają się, nienawiść znika, zastąpiona sympatią i zainteresowaniem. Czytelnik zostaje pochłonięty przez intrygi, tajemnice i magię, która rządzi w tej historii. Pod koniec książki akcja nabiera szaleńczego rozpędu, emocje targają czytelnikiem i bohaterami.


Podczas czytanie nie sposób się nudzić, jej coś takiego w stylu Sarah Maas, że niezależnie od tego czy opisuje spokojne życie na Dworze wiosny, czy też pełną akcji, napięcia i strachu scenę walki utrzymuje zainteresowanie czytelnika na najwyższym poziomie. Autorka stopniowo odkrywa przed czytelnikiem kolejne tajemnice, wyjaśnia to co niezrozumiałe i wprowadza czytelnika w magiczny konflikt pomiędzy ludźmi i Fae. Całość przypomina baśń o Pięknej i Bestii, ale tylko do pewnego momentu, później autorka zaczyna tworzyć całkowicie inną mroczną, baśniową opowieść. Oczywiście czytelnik jest w stanie przewidzieć pewne wydarzenia, ale nadal jest zaintrygowany i nie chce przerywać czytania.


W książce pojawia się wątek romantyczny, myślę, że było to oczywiste od samego początku. Cieszę się jedynie z tego, że autorka odpuściła sobie erotyczne opisy, a skupiła się na uczuciu, które powoli budzi się miedzy Tamlinem a główną bohaterką. Bardzo polubiłam księcia Tamlina, ale muszę przyznać, że kibicuje komuś innemu i trójką miłosny w tej książce mógłby się okazać naprawdę bardzo interesujący.


Jestem zachwycona tą historią i już nie mogę się doczekać drugiego tomu, który z pewnością zachwyci mnie tak jak „Dwór cierni i róż”. Liczę na to, że autorka rozwinie chociaż trochę wątki dotyczące bohaterów drugoplanowych, których bardzo polubiłam. Początek mojej przygody z twórczością Sarah Mass uważam za bardzo udany i żałuję tylko, że dopiero teraz poznałam jej książki. Polecam bardzo, bardzo mocno!



2 komentarze:

  1. Książkę jak i cały cykl mam w planach, ale "kiedy" i "czy" - tego nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bardzo, bardzo mocno. Ja odkładałam na później, ale w końcu się skusiłam i nie żałuję:)

      Usuń