środa, 18 maja 2016

Pokochałam wroga- Mirosława Kareta


Tytuł: Pokochałam wroga

Autor: Mirosława Kareta

Wydawnictwo: WAM

Data wydania: 17 lutego 2016

Liczba stron: 436





Łatwo nadawać etykietki, określać kto jest dobry a kto zły, kto jest naszym przyjacielem, a kto wrogiem, jednak co się stanie, kiedy ktoś kto powinien być okrutną i złą do szpiku kości osobą, okazuje się dobrym, ciepłym człowiekiem. Wtedy trzeba posłuchać własnego głosu, tego szeptu, który podpowiada nam co zrobić, czy zaufać tej osobie, która jest nienawidzona przez innych i określana mianem „potwora”, czy może zrobić to co wszyscy, zapominając o swoich uczuciach.

Lata 1939- 1945, Kraków. Jadwiga zamieszkuje w jednej z kamienic, razem z rodziną wpadają na pomysł wynajęcia jednego z wolnych pokoi, by zarobić choć trochę. Nieoczekiwanie nowym lokatorem jest Niemiec- Max Bayer. Mężczyzna ze względu na swoje pochodzenie nie przypada do gustu rodzinie Jadwigi, darzą go jawną niechęcią, spoglądają pełnymi złości spojrzeniami. Z czasem dużo się zmienia, także relacja mieszkańców jednej z krakowskich kamienic, Max różni się od swoich rodaków, którzy z dnia na dzień wkraczają do Polski, pomaga całej rodzinie Jadwigi, daje im wsparcie nie tylko materialne, ale też ratuje ich z opresji.

Jak wnioskuje sam tytuł w książce musiał pojawić się jakiś wątek romantyczny i tak, uczucie połączyło Jadwigę i Maxa, którzy powinni być dla siebie wrogami, tak jak żołnierze stojący po dwóch stronach konfliktu. Los jednak płata im figla i to zakazane uczucie rozkwita z dnia na dzień coraz mocniej.

Akcja powieści zostaje przeniesiona o kilkadziesiąt lat, jeden z polskich lekarzy Maksymilian towarzysząc swojej chorej, umierającej matce Jadwidze, słyszy od niej tajemnicze słowa, które skierują go do jej pamiętnika z odległych lat II wojny światowej, otrzymuje jej stary pierścionek i prośbę o odnalezienie tajemniczego, zielonego pudełka. Czytając osobiste zapiski odkrywa dawne tajemnice swojej matki.


Uwielbiam literaturę historyczną, a opowieści o drugiej wojnie światowej pochłaniam z wielkim zainteresowaniem. „Pokochałam wroga” to powieść, a nie książka naukowa, więc język, którym posłużyła się autorka nikogo nie przerazi. Treść podana jest w przystępny, wręcz przyjemny sposób, a czytanie staje się wyłącznie przyjemnością. Maksymilian rozwiązuje zagadkę, dzięki której mamy okazję przenieść się do Krakowa z czasów II wojny światowej i przyjrzeć się życiu mieszkańców w tamtych latach. Jest to powieść wielowątkowa o rodzinie Petrycych. Autorka w doskonały sposób kreuje swoich bohaterów, znamy ich uczucia, emocje które nimi targają, wiemy o czym myślą i co ich boli, odczuwamy razem z nimi.


Mirosława Kareta, przedstawiła nam niezwykle ciekawą pełną emocji i bólu historię, która przemówiła do mnie i zachwyciła. Akcja była tak prosta, ale przy tym wciągnęła mnie w tajemniczą historię, pokazała trudny walki o swoje szczęście, kiedy trzeba sprzeciwić się panującym zasadą. Miłość, która musiała pokonać przeszkody, miłość zakazana z góry, miłość którą rozdzielało pochodzenie. „Pokochałam wroga” to powieść dająca siłę, a kobiety w niej ukazane to prawdziwe wojowniczki. Polecam powieść każdej osobie, która lubi zagłębiać się w rodzinne tajemnice, odkrywać krok po kroku zatarte przez lata historię oraz miłośnikom historii wojennych.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz