Tytuł:
Nieuniknione
Autor:
Amy A. Bartol
Wydawnictwo:
Akurat
Liczba
stron: 480
„Nieuniknione” autorstwa Amy A. Bartol to pierwszy tom nowej serii „Przeczucia”.
Jestem przekonana, że powieść jak i cała
seria spodobają się czytelnikom zainteresowanym miłosną historią z aniołami i
innymi fantastycznymi istotami w tle.
Evie
Claremont wyjeżdża na studia, gdzie ma
rozpocząć swój pierwszy rok nauki w Collegu. Dziewczyna ma nadzieję, ze w nowym
miejscu uda się jej rozpocząć nowe życie i zapomnieć o koszmarach sennych,
które nawiedzają ją każdej nocy. Evie pierwszego dnia w nowym miejscu poznaje
Reeda, przystojnego chłopaka, który chce nakłonić ją do jak najszybszego wyjazdu z miasta. Dziewczyna
nie ma pojęcia, dlaczego ma opuścić studencki kampus. Jednak okazuję się, że
ona i Reed nie są zwyczajnymi ludźmi, a jej senne koszmary pewnego dnia mogą
stać się prawdą.
Autorka
stworzyła pozornie zwyczajny świat w którym żyją zwyczajni ludzie, jednak
nieoczekiwanie okazuje się, że istnieją też anioły, które nie zawsze są dobre i
mają na uwadze szczęście ludzi. Jak nietrudno zgadnąć, cała historia to romans
paranormalny, i akurat ta część powieści jest bardzo oczywista i wręcz
stereotypowa. Poznajemy opowieść o
miłości, która nie powinna mieć miejsca i jest zakazana. Nietrudno odgadnąć kim
jest Reed, autorka nie pokusiła się tutaj o oryginalność, więc po zapoznaniu się
z bohaterami z łatwością można odgadnąć kim jest chłopak zaprzątający głowę
Evie. Uczucie rodzące się pomiędzy Reedem
a Evie oczywiście nie może rozwijać się spokojnie, a do ich romansu dołącza
Russel, przyjaciel dziewczyny i tak właśnie rodzi się kolejny trójkąt miłosny.
Akcja
powieści stopniowo rozwija się coraz szybciej, a emocje rosną z każdą kolejną
przeczytaną stroną. Im bliżej końca
tym więcej tajemnic zostaje wyjaśnionych,
ale oczywiście pojawiają się też nowe sekrety, które zostaną wyjaśnione pewnie
w kolejnej części. Wielkim plusem powieści jest zakończenie, które
nieoczekiwanie zaskakuje i szokuje. Autorka namieszała czytelnikom w głowach i
na koniec zostawiła wszystkich bez odpowiedzi, za to z całą masą pytań.
„Nieuniknione”
to powieść, która budzi różne oponie,
jedni ja uwielbiają, inni narzekają i wyliczają minusy, ja jestem gdzieś po
środku, ale zdecydowanie nie mogę się już doczekać drugiego tomu tej serii, i
liczę na to, że będzie on jeszcze lepszy od historii, którą już poznaliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz