Tytuł: Barwy miłości. Czerwień
Autor: Kathryn Taylor
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron 352
Kathryn Taylor to autorka, która zadebiutowała na rynku
wydawniczym powieścią pt. Barwy miłości, która zachwyciła czytelników. Losy
Grace i Jonathana trwają dalej i ich przygoda nie zakończyła się na pierwszej
części. W drugiej książce z tej serii mamy okazje śledzić ciąg dalszy romansu tej
pary, która rozgrzewa do czerwoności.
Grace i Jonathan wracają do nas w tym momencie, w którym ostatnio
się z nimi pożegnaliśmy. Od samego początku autorka gra nam na emocjach. Po cichu
kibicujemy Grace, która stara się w jakiś sposób dotrzeć do Jonathana i zmienić
go i jego przyzwyczajenia. Kobieta stara się rozbudzić u mężczyzny głębsze
uczucia, a nawet miłość. Niestety on zauważa ją i jest świadom tego co kobieta
do niego czuję, jednak pozostaje obojętny, odrzucając jej miłość. Cała druga
część to nieustanne rozstania i powroty, momenty szczęścia jak i smutku, akceptacji
oraz odrzucenia.
Ona jest gotowa zostawić go i zniknąć z jego życia. Jest świadoma
tego, co mężczyzna może jej ofiarować, a czego nigdy od niego nie otrzyma. On
nie chcę, by odeszła i stopniowo poddaje się. Jednak wszystko musi w końcu się
skończyć, okres szczęścia również, szale przeważają naciski Grace, która chcę
by mężczyzna pogodził się ze swoim ojcem.
Wszystko zależy od młodej kobiety, która będzie musiała zadecydować, czy
chcę zawalczyć o Jonathana, czy woli zrezygnować i odejść, nie odwracając się
za siebie.
Cała książka opiera się na romansie Grace i Jonathana. Powieść jest erotykiem, więc oczywiście
pojawiają się w niej sceny namiętności pomiędzy parą, jednak nie jest ich dużo
i nie są one wulgarne, a wręcz subtelne, co jest niewątpliwym plusem Barw
miłości. Autorka utrzymuje poziom, można
nawet stwierdzić, że jest coraz lepsza. Kathryn Taylor doskonale opisuję
uczucia i emocje targające bohaterami, szczególnie Grace, dzięki czemu
czytelnik wczuwa się i sam zaczyna patrzeć na Jonathana tak jak bohaterka.
Plusem jest również kreacja bohaterów, mogliby być przedstawieni nudno i infantylnie,
ale nie tutaj, autorka stworzyła prawdziwych ludzi z krwi i kości, którymi
targają namiętności, które często popychają ich do dokonywania błędnych
decyzji.
„Barwy miłości. Czerwień” polecam zdecydowanie fanom
pierwszego tomu, którzy z niecierpliwością oczekiwali kontynuacji oraz tym,
którzy gustują w literaturze erotycznej, zapewniam, że nie zawiedziecie się i
tak jak ja, będziecie zastanawiać się, co czeka nas w kolejnej części. Polecam!
Za możliwość zrecenzowania Barw miłości. Czerwień
serdecznie dziękuję MUZA SA
Czytałam - książka przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNo ja niestety jeszcze nie poznałam żadnej części serii, więc nie wiem, czy się skuszę na ten tom - wszystko po kolei :)
OdpowiedzUsuń