niedziela, 18 listopada 2012

Sklep na Blossom Street- Debbie Macomber




Tytuł: Sklep na Blossom Street
Autor: Debbie Macomber
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mira
Liczba stron: 399


OPIS:
W Seattle, na Blossom Street, znajduje się niewielki sklepik z włóczkami. Jego właścicielka, Lydia Hoffman, po latach zwycięskiej walki z rakiem rozpoczyna nowe życie. Wolne od choroby, dające szansę na miłość...

 Lydia uczy robienia na drutach. Na pierwszy prowadzony przez nią kurs zapisują się trzy kobiety. Jacqueline Donovan chce zrobić coś dla swojej wnuczki w geście pojednania z synową. Starająca się o dziecko Carol Girard upatruje w wykonanym przez siebie kocyku znaku nadziei. Natomiast Alix Townsend odpracowuje zasądzone przez sąd godziny społeczne. Te cztery bardzo różne kobiety, których losy połączyła stara sztuka robienia na drutach, dokonują niespodziewanych odkryć na temat własnych zachowań i siebie nawzajem. Odkryć prowadzących do przyjaźni i nie tylko...




               Książki nie powinno oceniać się po okładce lecz patrząc na powieść pt. „Sklep na Blossom Street”   nie można się temu oprzeć. Okładka utrzymana jest w pięknych pastelowych barwach, widzimy na niej kłębki  wełny leżące w koszyczku. Jest to jedna z najpiękniejszych okładek jakie miałam przyjemność widzieć.  Z twórczością Debbie Macombe spotkałam się po raz pierwszy więc nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po książce, ale i tak byłam pewna, że nie zawiodę się.  Po przeczytaniu książki z radością mogę stwierdzić, że nie myliłam się, jestem zakochana w sklepiku na Blossom Street.

 W naszej powieści wszystko zaczyna się od Lydie, trzydziestoletniej kobiety która mimo przeciwności losu spełnia swoje marzenie zakłada sklep „ W świecie włóczki”. Kobieta przez lata zmagała się rakiem mózgu co gorsze choroba wraca, w chwilach kiedy było jej najtrudniej pomogło jej robienie na drutach i to zajęcie towarzyszy jej przez całe życie.  Aby utrzymać sklep Lydia wpada na pomysł prowadzenia kursu podczas którego będzie uczyła robić na drutach chętne osoby.  Na początku zgłaszają się trzy kobiety.  Jakie są kursantki Lydi ? Każda z nich to zupełnie inna osobowość, dzieli je niemal wszystko, a łączą tylko cotygodniowe zajęcia. Każda z kobiet zapisuję się na kurs z innego powodu, każda z nich niesie jakiś bagaż doświadczeń żadna z nich nie spodziewa się, że po kursie oprócz umiejętności robienia na drutach pozostanie im co jeszcze coś dużo bardziej znaczącego- prawdziwa kobieca przyjaźń.

Lydia dwukrotnie przezwyciężyła chorobę, sklep jest jej afirmacją życia. Kobieta otwiera się na ludzi, nowe emocje a nawet miłość. Ale czy będzie jej dane się tym cieszyć?
Jacqueline to dojrzała  kobieta z wyższych sfer, od lat podejrzewa męża o zdradę. Jej świat wali się kiedy dowiaduję się, że zostanie babcią. Zapisuję się na kurs aby zrobić coś dla swojej wnuczki w geście pojednania z synową.  Czy uda się jej stać najlepszą babcią na świecie?
Pojawia się też Alix najmłodsza z wszystkich kobiet z tak zwanego marginesu społecznego. Została ona skazana na godziny prac społecznych  w związku z tym zapisuję się na kurs.
Ostatnia z kobiet to Carol, jest to szczęśliwa mężatka, ale od lat boryka się z problemem, nie może zajść w ciąże. Kobietę czeka ostatni zabieg in vitro. Zapisuję się na kurs aby zrobić kocyk dla swojego przyszłego dziecka.
Tak więc w jednym miejscu spotykają się nieznane sobie kobiety które nie spodziewają się jak bardzo kurs odmieni ich życie.

Musze przyznać, że autorka stworzyła niesamowity klimat, dawno nie czułam takiej przyjemności podczas czytania książki. Bardzo chciałabym spotkać w sowim życiu sklep w którym atmosfera była by tak rodzinna jak w sklepie na Blossom Street.  Autorka skupiła się na uczuciach, emocjach i problemach naszych bohaterek, w książce wszystko ma swoje miejsce, jest poukładane, akcja toczy się powoli przez co powieść wydaje się być przepełniona spokojem.

Mimo trudnych tematów jakie poruszane są w powieści niesie ona przesłanie pełne nadziei.  Mimo iż w naszym życiu nie wszystko idzie po naszej myśli, mimo problemów które się przed nami pojawiają  nigdy ale to nigdy nie można się poddać, a dzięki przyjaźni przetrwamy wszystko.  Tak jak w przypadku naszych bohaterek w przyjaźni nie waży jest wiek, status materialny, to skąd pochodzimy i w jakim środowisku się wychowaliśmy ważny jest po prostu człowiek który wyciągnie do nas pomocną dłoń.
Rozdziały w książce podzielone są  między wszystkie bohaterki. Dzięki temu o każdej bohaterce dowiadujemy się nowych informacji z jej perspektywy. Książkę czyta się szybko i przyjemnie.  Fabuła wciąga, ja osobiście nie mogłam się oderwać.

Polecam książkę każdej czytelniczce bez względu na wiek, jestem przekonana, że zachwyci ona wszystkie panie które szukają obyczajowej powieści która niesie ze sobą jakieś przesłanie oraz jest pełna nadziei i pozytywnych emocji które są tak potrzebne nam wszystkim  we współczesnym świecie.

Moja ocena: 6/6



           
             Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Harlequin/Mira.








4 komentarze:

  1. Mam chyba Skrawki życia tej autorki - mam nadzieję, że książka mi się spodoba, a moze za jakiś czas sięgnę też po Sklep ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakoś nie skusiła mnie ta pozycja - nie wiem czemu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie mogę się doczekać, kiedy książka trafi w moje ręcę. Nominowałam Cię do zabawy, mam nadzieję, że to nie problem i weźmiesz w tym udział :)http://recenzje-paulamore.blogspot.com/2012/11/liebster-bl.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ;D i za niedługo zacznę czytać. :P Po Twojej recenzji nie mogę się doczekać! ;D

    OdpowiedzUsuń