poniedziałek, 12 listopada 2012

Wyrzutki- John Flanagan




Tytuł: Wyrzutki
Autor: John Flanagan
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: maj 2012




OPIS:
Skandyjska trylogia Johna Flanagana rozgrywająca się w świecie znanym z bestsellerowej serii „Zwiadowcy”.

 W Skandii ludzie znają tylko jeden sposób na to, by młody mężczyzna stał się wojownikiem. Nastoletni chłopcy są dzieleni na grupy i wysyłani na trzymiesięczną wyprawę. Uczą się żeglarstwa, walki, taktyki, sztuki przetrwania... Drużyna przeciwko drużynie, wyzwanie za wyzwaniem. Tylko jedna grupa odniesie zwycięstwo.

 Hal Mikkelson, syn uznanego skandyjskiego wojownika i aralueńskiej matki, musi bardzo się postarać, by udowodnić swą wartość. Nie odziedziczył po ojcu potężnej postury i imponującej siły mięśni. Na tle współziomków wydaje się słaby, mały, niewart złamanego miedziaka... Kiedy Hal staje na czele jednej z drużyn złożonych z jemu podobnych, wyrzutków i odszczepieńców, wie, że walka o zwycięstwo będzie trudna. Zmierzy się z kwiatem skandyjskiej młodzieży, mając po swojej stronie tylko spryt, inteligencję, hart ducha oraz przyjaciół.





                       Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością tego autora do czasu aż w moim domu pojawiła się książka pt.  „Wyrzutki”. Muszę przyznać, że jestem bardzo szczęśliwa, że miałam okazję przeczytać tą książkę i już nie mogę się doczekać spotkania z drugą częścią.

Skandia jest miejscem gdzie na każdym kroku spotkać można wspaniałego wojownika, nie można się więc dziwić, że głównym celem każdego chłopca jest stanie się kimś właśnie takim odważnym, walecznym wojownikiem z którego Skandia będzie mogła być dumna. Jednak zanim do tego dojdzie chłopców czekają treningi. Każdy nastolatek który ukończy 16 lat poddawany jest specjalnym testom lecz najpierw chłopcy dzieleni są na specjalne drużyny w których rywalizują bo zwycięzca może być tylko jeden.  Głównym bohaterem powieści jest Hal szesnastolatek, wychowywany tylko przez matkę ponieważ ojciec- wojownik zginął podczas walki.  Chłopak jest obiektem drwin i śmiechu ze względu na jego pół skandiańskie pochodzenie.  Hal wydaje się być nieśmiałym i niepozornym chłopcem, ale za to posiada niebywały spryt i inteligencje oraz pomysłowość dzięki której tworzy niesamowite wynalazki.   Podczas wybierania drużyn ośmiu chłopów zostaje odrzuconych  i pozostaje nie wybranych do żadnej z dwóch drużyn.  Właśnie ta nieszczęsna ósemka tworzy trzecią drużynę która zostaje nazwana „ Czaple”.  Skład tej drużyny może wywołać śmiech u niejednego czytelnika. Jest w niej  Stig- chłopak wydaje się być najlepszy wojownikiem, niestety nie potrafi panować nad emocjami, są też bliźniacy którzy kłócą się o każdą możliwą rzecz. Jest też Stefan który idealnie naśladuje głosy innych ludzi i nie tylko ludzi. Jasper złodziejaszek który niesamowicie szybko biega, nie można też zapomnieć o Ingvarze  wielkoludzie o niedźwiedzim uścisku który niedowidzi oraz Evinie wątłym ale zadziwiająco mądrym chłopcu.  Ta z pozoru nikomu nie zagrażająca ósemka zaskoczy wszystkich i sprawi nie jedno zaskoczenie.

„- Cóż to za drużyna! - zaczął oberjarl. - Złodziej, przewrażliwiony na swoim punkcie pierwszy oficer, niemal ślepy niedźwiedź, błazen, bliźniaki, których nikt nie potrafi rozróżnić, mól książkowy i skirl, który nie wie nawet, jak powinien wyglądać porządny żagiel.”


Bohaterowie są skonstruowani w świetny sposób, od pierwszej strony książki czyta się o nich z uśmiechem na twarzy i kibicuję się im z całego serca.  Postacie wydają się sympatyczne i przyjacielskie, a ich nieporadność w różnych dziedzinach dodaje im uroku.  Każdy z chłopców jest nietuzinkowy, cechują ich inne zdolności i umiejętności, różnią się też charakterami. Dzięki tej powieści czytelnik otrzymuje wyraźną lekcję aby nie patrzeć tylko na zewnętrzny wygląd i nie oceniać człowieka na podstawie plotek lub też pozorów ponieważ może wprowadzić nas to w błąd. 

Jak to w każdej książce musi pojawić się też negatywny bohater. Jest nim Tursgurd, przechwalający się, przemądrzały, zapatrzony w siebie typ, który radość czerpie z poniżania innych.
W książce wyraźnie zarysowane są wartości jakim cechują się Czaple, ważna jest dla nich przyjaźń, ale nie ta udawana i fałszywa lecz ta  prawdziwa która może wiązać ludzi na lata. Chłopcy wyznają zasadę jeden za wszystkich wszyscy za jednego, pomagają sobie w potrzebie. Nie są idealni, popełniają błędy których konsekwencję muszę później znieść.

Wydarzenia w książce są opisane w niezwykle barwny sposób, język powieści czyta się z przyjemnością nawet długie opisy sprawiają czytelnikowi radość i dostarczają niebywałej rozrywki.  Historia która jest nam zarysowana jest wciągająca i interesująca, od powieści nie można się oderwać. Nie spodziewałam się od tej powieści dużo dobrego ponieważ oczekiwałam  książki dla młodszych chłopców, ale pomyliłam się i jestem mile zaskoczona.  Pokochałam  surową Skandie i jej mieszkańców, którzy wyznają swoje ciężkie zasady. Cała książka podzielona jest na cztery części, każda jest równie ciekawa i wciągająca. Musze przyznać, że końcówka jest taka jak być powinna intrygująca, zaskakująca oraz zmuszająca czytelnika do sięgnięcia po kolejną część.

Wspomnę jeszcze o okładce, na pierwszy rzut  oka jest ona niestety nie zachęcająca, grafika jest odpychająca, ale kiedy dłużej przyglądałam się książce tym bardziej się do niej przekonywałam w końcu nie ocenia się książki po okładce.


„Wyrzutki” jest to idealna książka dla osób lubiące wyimaginowane światy, nowe kultury i ich zwyczaje oraz przygody bo w tej powieści ich nie zabraknie. Książka spodoba się męskiej części młodzieży, ale ja jestem najlepszym przykładem tego że spodoba się też innym osobom.  Mocnym punktem powieści jest humor sytuacyjny którego w książce nie brakuję, autor w lekki sposób przemyca też wartości ważne w dzisiejszych czasach, a które często są zapomniane właśnie przez młodzież.


Moja ocena: 6/6

Cytaty:
„Jak cię złapią, to znaczy, że oszukiwałeś. Jak nie, to znaczy, że posłużyłeś się odpowiednią taktyką.”

„Żałował, że nie przychodzi mu do głowy nic romantycznego czy szarmanckiego. Przypomniał sobie, że w poprzednim tygodniu Nina miała chory żołądek. - A więc już nie wymiotujesz ?”


                      
                                Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar.





9 komentarzy:

  1. A to miła niespodzianka, spodziewałam się raczej przeciętnej lektury. Pozytywne zaskoczenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest naprawdę super, jednak jeżeli chodzi o przedstawienie kultury Skandian i ich samych, jako postaci, to wolała ich w "Zwiadowcach", gdyż moim zdaniem są tam bardziej nieobliczalni i przerażający. ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Antyspam, który masz na blogu, strasznie utrudnia dodawanie komentarzy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda ciekawie, jeśli będę miała okazję to sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam nic tego autora ani żadnej książki tego typu, dlatego mnie zainteresowała, bo lubię nieznaną literaturę. Wojownicy i w ogóle okładka książki skojarzyły mi się z bajką ,,Jak wytresować smoka". ;D To dobry znak, bo film był na dobrym poziomie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem w trakcie czytania Zwiadowców (na 5tym tomie:D) i też mam zamiar po nich sięgnąć po ,,Wyrzutków". John Flanagan pisze perfekcyjne powieści. ^^
    ps.Zapraszam na mojego bloga, dopiero co otwarty. :)
    Lawenda

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazwyczaj nie przepadam za takim książkami ale ostatnio coraz bardziej mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Autor świetnie pisze, jego książki to jedne z moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń