Tytuł:
Listy niezapomniane. Tom II
Autor:
praca zbiorowa, Shaun Usher
Cykl:
Listy niezapomniane (tom 2)
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Rok
temu w księgarniach pojawił się pierwszy tom Listów niezapomnianych, ku uciesze
wielu czytelników wydawnictwo Sine Qua Non postanowiło wydać kontynuację tej niezwykłej
książki.
W
obecnych czasach tradycyjna korespondencja, wymienianie wiadomości w formie
listów odchodzi w zapomnienie. Niewiele osób wysyła listy, a sztuka pisania
listów zanika. Nie wiemy już jak wiele emocji towarzyszy momentowi otwierania koperty,
ile radości odczuwa człowiek czytający list od osoby znajdującej się w drugiej części
kraju. Jednak dzięki pewnej osobie, mamy okazje doświadczyć tych intymnych i
osobistych momentów, czytając listy bardziej lub mniej znanych osobistości. A
wszystko to dzięki jednej osobie, która nazywa się- Shaun Usher.
„Listy
niezapomniane” to zbiór wyjątkowej korespondencji osób znanych ze świata sztuki
i nie tylko. Dzięki tej książce czytelnik może poznać choć skrawek życia
adresatów listów, dowiedzieć się o nich czegoś czego nie wiedział nikt wcześniej.
Część listów intryguje i zaciekawia, inne zaskakują swoją szczerością, są też
historie zupełnie intymne, podczas czytania których można zarumienić się i
poczuć, jak intruz. Jestem przekonana, że każdy kto sięgnie po tę książką
znajdzie w niej coś co go zachwyci lub wzruszy. Niektórzy z zapartym tchem
przeczytają list swojego ukochanego idola, inni westchną znudzeni nad korespondencja,
która nie zaciekawi ich w żaden sposób. Listy są mniej lub bardziej zrozumiałe,
niektóre trzeba przeczytać kilka razy, by odkryć ich prawdziwy, ukryty sens, czasami
czytając będzie chciało się przewrócić stronę na następną i zapomnieć o tym, co
się przeczytało.
Wielkim
plusem tej pozycji jest to, że czytelnik nie jest rzucony na głęboką wodę, nie
otrzymuje tylko listu, po przeczytaniu którego nie wiedziałby zupełnie nic.
Autor zatroszczył się o to i dzięki niemu przy każdym liście otrzymujemy
notatkę na temat adresata jak i nadawcy korespondencji. Poznajemy historię
listu, dlaczego został napisany, jakie wydarzenia temu towarzyszyły. Oczywiście
całość opatrzona jest też zdjęciami listów, odbiorców oraz nadawców.
Listów
nie trzeba czytać w jakiejś wyznaczonej kolejności, wystarczy sięgnąć po
książkę i wybrać to co nas interesuję lub przeczytać wszystko od razu. To zależy
tylko i wyłącznie od czytelnika. Jestem pewna, że do pewnych listów będę wracać
nie raz. Czytając uświadomiłam sobie pewną ważną rzecz, pisanie listów to nie
taka prosta sprawa, jak może się nam czasami wydawać i dzięki temu ta forma korespondenci
jest tak wyjątkowa i unikatowa.
Jestem
przekonana, że te sto dwadzieścia cztery listy wzbudzą w was zachwyt i sprawią,
że sami zastanowicie się, czy może nie napisać do kogoś jakiegoś miłego listu,
nie maila, ale właśnie tradycyjnego listu. Nie sposób opisać tutaj wszystkie
listy, mogę wspomnieć o jednym, który mnie zachwycił, wzruszył i wywołał łzy. Czytałam
go już wielokrotnie i nadal robi na mnie tak samo mocne wrażenie. Wspominam
tutaj o liście Briana Keitha, który był żołnierzem stacjonującym w Afryce
podczas II wojny światowej. To właśnie tam mężczyzna poznał Dave’a, również
żołnierza. Tych dwóch mężczyzn zakochało się w sobie, mieli wspólne plany i
marzenia, po wojnie chcieli wrócić do kraju, do swojego domu, by tam zacząć żyć
razem. Niestety życie nie zawsze wygląda tak jakbyśmy tego chcieli, do ojczyzny
wrócił tylko Brian i to właśnie on jest autorem listu w którym wspomina dzień w
którym poznał miłość swojego życia. Serce łamią wspomnienia mężczyzny, jego
słowa w których wyraża nadzieję na to, że gdziekolwiek teraz znajduję się Dave
nadal kocha go tak samo mocno. Dawno nie doświadczyłam tylu emocji w tak
krótkim tekście, coś wspaniałego.
Warto
też wspomnieć o przepięknym wydaniu tego zbioru listów. Twarda oprawa,
subtelny, nie rzucający się w oczy kolor, wszystko to robi duże wrażenie. Z dumą
postawiłam książkę na swojej półce w domu.
Shaun
Usher dał nam szansę na poznanie zupełnie nam obcych ludzi z zupełnie innej
strony, otrzymaliśmy możliwość wtargnięcia w ich historie i przeżycia razem z
nimi krótkich acz pełnych emocji chwil. „Listy niezapomniane” to wyjątkowa
pozycja, która skradła moje serce, polecam każdemu.
Wszyscy bardzo zachwalają ten, jak i pierwszy tom. Nie wiem, ale jakoś nie czuję potrzeby czytania go, choć to naprawdę ciekawy pomysł na książkę. Czułabym się trochę jakbym grzebała w cudzej prywatności xD
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana, obserwuję!
BOOKBLOG
Polecam, naprawdę możesz miło się zaskoczyć:) I faktycznie podczas czytania ma się takie odczucia, jakby wchodziło się w życie prywatne tych osób:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń