Tytuł:
Przekroczyć granice
Autor:
Katie McGarry
Wydawnictwo:
Muza
Liczba
stron: 496
Zazwyczaj
dość sceptycznie podchodzę do książek o nastolatkach. Wydaje mi się, że w
takich historiach nic mnie już nie zaskoczy, a fabuła będzie kręciła się tylko
wokół ich miłostek i wielkich dramatów. Jednak tym razem coś przekonało mnie do
przeczytania książki „Przekroczyć granice” i muszę przyznać, że nie żałuję ani
jednej chwili spędzonej z tą książką.
Jest
ona i on. Echo i Noah. Czasami jest tak, że skazujemy ludzi na porażkę widząc
ich po raz pierwszy, tak jest też z tą dwójką nastolatków. Nikt nie daje im
wielkich szans na osiągnięcie czegokolwiek w życiu. Dziewczyna nosi blizny po
wydarzeniu, którego nie jest sobie wstanie przypomnieć. Chłopak nie ma już nic,
stracił wszystko co posiadał i powoli upadał coraz niżej, by w końcu sięgnąć
dna z którego raczej nikt nie chce go wydostać. Jedyne czego im trzeba to
trochę wsparcia i pomocy, dłoni która wyciągnie ich z tej pochłaniającej
pustki. Nieoczekiwanie zostają wysłani na terapie do szkolnej pani psycholog, a
ich ścieżki muszą się przeciąć.
To,
że są niezadowoleni to zdecydowanie zbyt mało powiedziane. Zarówno Echo jak i
Noah chcą przejść przez terapie bez problemów. Nie pałają do siebie sympatią,
Echo twierdzi, że Noah to typowy frajer, który pije, ćpa i sypia z każdą
dziewczyną. Natomiast Noah patrzy na dziewczynę, jak na dziwoląga, na osobę,
która ze szkolnej gwiazdy stała się outsiderką. Oboje myślą o sobie jak
najgorzej, opierają się na błędnych przemyśleniach, stereotypach i plotkach.
Jednak wszystko zmienia się, kiedy zaczynają spędzać ze sobą więcej czasu,
opadają wtedy wszelkie mury i prawda wychodzi na jaw. Czy wrogość może
przerodzić się w coś więcej?
Na
dobrą opowieść składa się wiele, ale niezmiernie ważni są bohaterowie. Tutaj Katie
McGarry zadbała o to, by nie można było przyczepić się do absolutnie niczego. Noah
i Echo przedstawieni są w nieprzerysowany, prawdziwy sposób, możemy poznać ich przeszłość,
wszystko to co złożyło się na ich osobowość i charakter. Spodziewałam się
prostej historii o miłości nastolatków, jednak tutaj otrzymujemy coś więcej. Ich
relacja nie jest tak banalna, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Całość jest bardzo emocjonalna, pełna bólu, cierpienia i niesprawiedliwości z
jaką musieli walczyć bohaterowie.
Tej
historii nie da się nie przeżywać, nie można przejść obok niej obojętnie bez
żadnych emocji. Powieść czyta się błyskawicznie, nie chcąc rozstawać się z bohaterami
chociażby na moment, jednak chwila kiedy uświadamiamy sobie, że zaraz dotrzemy
do ostatniej strony sprawia, że mamy ochotę zwolnić, a najlepiej zatrzymać się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz