piątek, 22 lipca 2016

Grunt pod nogami- Jan Kaczkowski

Tytuł: Grunt pod nogami

Autor: Jan Kaczkowski

Wydawnictwo: WAM

Liczba stron: 232


Tej książki nie można ocenić, nie można wymienić jej zalet i wad, nie można krytykować treści, okładki, czy przekazu, bo jak wystawić ocenę wiarygodnym słowom, prawdzie i szczerości tak mocnej, że aż wzrusza.


Ks. Jan Kaczkowski jest jednym z najbardziej znanych polskich duchownych, może powinnam użyć słowa „był” jednak uważa, że ksiądz pozostanie w sercach i pamięci ludzi już na zawsze i pamięć o nim, a co więcej jego nauki pozostaną z nami na zawsze. Dzięki swojemu ciepłu, szczerości i miłości do drugiego człowieka zyskał szacunek i sympatie wielu ludzi, nie tylko tych wierzących. O jego zasługach można by pisać bardzo dużo, jednak warto wspomnieć o stworzonym przez księdza hospicjum pw. Św. Ojca Pio w Pucku. Sam zmagał się z ciężką chorobą, glejakiem mózgu, toczył swoją walkę odważnie, nie poddając się, cały czas będąc aktywnym, głosząc słowo Boże i dzieląc się dobrocią i nadzieją, której miał w sobie tak wiele.

Teraz kiedy księdza Jana nie ma już z nami na Ziemi, książka jego autorstwa „Grunt pod nogami” przemawia do nas jeszcze mocniej. Mamy okazję przeczytać wybrane kazania, które głosił ksiądz w całej Polsce, jednak nie są to przypadkowe teksty dotyczą Ewangelii, które były bardzo bliskie księdzu. Jak sam je nazwał są to „kazania żebracze”, ponieważ dość często ksiądz prosił o wsparcie dla hospicjum. Nie sposób ocenić treść tej książki, ponieważ nie można w kilku zdaniach zrecenzować tak ważnych słów, które dotarły do tylu osób, dając siłę, nadzieję, wiarę.

Niezwykła w tej książce jest szczerość, która bije z każdego słowa, czasami może się wydawać, że nie zgadzamy się z czymś, że coś ugodziło w nas mocniej, a coś mniej, jednak całość to po prostu zbiór przemyśleń tak wartościowych i ważnych w tych czasach, jak to tylko możliwe. Ksiądz Jan potrafił mówić o trudnych sprawach w prosty sposób i pewnie między innymi właśnie tym, zjednał sobie ludzi. Zresztą każdy kto przeczyta książkę „grunt pod nogami” uśmiechnie się nie raz, ponieważ ksiądz nie zapomniał o swoim wyjątkowym humorze i ironii, która bawi, ale też daje dużo do myślenia.

Życzyłabym wszystkim, by spotykali na swojej drodze tylko takich księży jak ksiądz Jan, zapewne wtedy nasze życie, wiara i świat wyglądałyby zupełnie inaczej. „Grunt pod nogami” to historia o człowieku, który żył z ludźmi i dla ludźmi, który potrafił dzielić się tym co miał, ale nie wstydził się również prosić.


„Im bardziej ktoś jest inny, im bardziej ktoś jest dziwny, tym bardziej ma twarz Chrystusa.”






czwartek, 21 lipca 2016

Rozmowy z niebem- Theresa Cheung



Tytuł: Rozmowy z niebem

Autor: Theresa Cheung

Wydawnictwo: Muza

Liczba stron: 384






Theresa Cheung stworzyła książkę złożoną z osobistych i intymnych przeżyć zwyczajnych osób. Autorka zebrała opowieści o kontaktach ze zmarłymi ludźmi, pokazując w ten sposób, że istnieje życie po śmierci, że kontakty z naszymi bliskimi, którzy odeszli z tego świata są możliwe.

W książce „rozmowy z niebem” odnajdziecie bardzo dużo listów od osób, które postanowiły podzielić się swoim doświadczeniem z autorką. Będziecie mieli okazję przeczytać historie osób zmagających się z ciężkimi chorobami, które doświadczyły spotkania z aniołami. Niektóre opowieści wydają się wręcz nieprawdopodobne i sama miałam wiele wątpliwości, kiedy je czytałam. Treści listów i całość może wydawać się zbyt prosta, momentami nudna, jednak jeżeli czytelnik zatrzyma się i zastanowi, w tej prostocie odkryje coś więcej. Książka zmusza do przemyśleń, pobudza do refleksji i daje nadzieję na to, że po śmierci istnieje coś jeszcze, że to nie jest koniec.

Ciekawe jest podejście autorki do całej sprawy, kobieta uważa, że nie trzeba być wierzącą i bardzo religijną osobą, żeby mieć możliwość kontaktowania się z istotami pozaziemskimi i niebem. Oczywiście nie wszystko w tej książce mi odpowiada, w niektóre treści nie jestem w stanie uwierzyć, nie potrafię ich przyjąć, nie trafiają do mnie i nie oddziaływają na żaden sposób, a już na pewno nie na emocje. Mimo to większość opowieści niesie za sobą tyle pozytywnej energii, daje chęć do działania, cieszenia się każdym dniem i drobiazgami jakie napotykamy w codziennym życiu. Żeby dobrze odebrać tę książkę, konieczna jest choć odrobina wiary i zaufania.

„Rozmowy z niebem” to ciekawa, poruszająca książka, która spodoba się ludziom z otwartymi umysłami, ale także tym, którzy są ciekawi życia pozaziemskiego i tego co kryje się po drugiej stronie. Polecam!

'






wtorek, 19 lipca 2016

Listy niezapomniane. Tom II- Shaun Usher

Tytuł: Listy niezapomniane. Tom II

Autor: praca zbiorowa, Shaun Usher

Cykl: Listy niezapomniane (tom 2)

Wydawnictwo: Sine Qua Non


Rok temu w księgarniach pojawił się pierwszy tom Listów niezapomnianych, ku uciesze wielu czytelników wydawnictwo Sine Qua Non postanowiło wydać kontynuację tej niezwykłej książki.


W obecnych czasach tradycyjna korespondencja, wymienianie wiadomości w formie listów odchodzi w zapomnienie. Niewiele osób wysyła listy, a sztuka pisania listów zanika. Nie wiemy już jak wiele emocji towarzyszy momentowi otwierania koperty, ile radości odczuwa człowiek czytający list od osoby znajdującej się w drugiej części kraju. Jednak dzięki pewnej osobie, mamy okazje doświadczyć tych intymnych i osobistych momentów, czytając listy bardziej lub mniej znanych osobistości. A wszystko to dzięki jednej osobie, która nazywa się- Shaun Usher.

„Listy niezapomniane” to zbiór wyjątkowej korespondencji osób znanych ze świata sztuki i nie tylko. Dzięki tej książce czytelnik może poznać choć skrawek życia adresatów listów, dowiedzieć się o nich czegoś czego nie wiedział nikt wcześniej. Część listów intryguje i zaciekawia, inne zaskakują swoją szczerością, są też historie zupełnie intymne, podczas czytania których można zarumienić się i poczuć, jak intruz. Jestem przekonana, że każdy kto sięgnie po tę książką znajdzie w niej coś co go zachwyci lub wzruszy. Niektórzy z zapartym tchem przeczytają list swojego ukochanego idola, inni westchną znudzeni nad korespondencja, która nie zaciekawi ich w żaden sposób. Listy są mniej lub bardziej zrozumiałe, niektóre trzeba przeczytać kilka razy, by odkryć ich prawdziwy, ukryty sens, czasami czytając będzie chciało się przewrócić stronę na następną i zapomnieć o tym, co się przeczytało.

Wielkim plusem tej pozycji jest to, że czytelnik nie jest rzucony na głęboką wodę, nie otrzymuje tylko listu, po przeczytaniu którego nie wiedziałby zupełnie nic. Autor zatroszczył się o to i dzięki niemu przy każdym liście otrzymujemy notatkę na temat adresata jak i nadawcy korespondencji. Poznajemy historię listu, dlaczego został napisany, jakie wydarzenia temu towarzyszyły. Oczywiście całość opatrzona jest też zdjęciami listów, odbiorców oraz nadawców.

Listów nie trzeba czytać w jakiejś wyznaczonej kolejności, wystarczy sięgnąć po książkę i wybrać to co nas interesuję lub przeczytać wszystko od razu. To zależy tylko i wyłącznie od czytelnika. Jestem pewna, że do pewnych listów będę wracać nie raz. Czytając uświadomiłam sobie pewną ważną rzecz, pisanie listów to nie taka prosta sprawa, jak może się nam czasami wydawać i dzięki temu ta forma korespondenci jest tak wyjątkowa i unikatowa.

Jestem przekonana, że te sto dwadzieścia cztery listy wzbudzą w was zachwyt i sprawią, że sami zastanowicie się, czy może nie napisać do kogoś jakiegoś miłego listu, nie maila, ale właśnie tradycyjnego listu. Nie sposób opisać tutaj wszystkie listy, mogę wspomnieć o jednym, który mnie zachwycił, wzruszył i wywołał łzy. Czytałam go już wielokrotnie i nadal robi na mnie tak samo mocne wrażenie. Wspominam tutaj o liście Briana Keitha, który był żołnierzem stacjonującym w Afryce podczas II wojny światowej. To właśnie tam mężczyzna poznał Dave’a, również żołnierza. Tych dwóch mężczyzn zakochało się w sobie, mieli wspólne plany i marzenia, po wojnie chcieli wrócić do kraju, do swojego domu, by tam zacząć żyć razem. Niestety życie nie zawsze wygląda tak jakbyśmy tego chcieli, do ojczyzny wrócił tylko Brian i to właśnie on jest autorem listu w którym wspomina dzień w którym poznał miłość swojego życia. Serce łamią wspomnienia mężczyzny, jego słowa w których wyraża nadzieję na to, że gdziekolwiek teraz znajduję się Dave nadal kocha go tak samo mocno. Dawno nie doświadczyłam tylu emocji w tak krótkim tekście, coś wspaniałego.

Warto też wspomnieć o przepięknym wydaniu tego zbioru listów. Twarda oprawa, subtelny, nie rzucający się w oczy kolor, wszystko to robi duże wrażenie. Z dumą postawiłam książkę na swojej półce w domu.


Shaun Usher dał nam szansę na poznanie zupełnie nam obcych ludzi z zupełnie innej strony, otrzymaliśmy możliwość wtargnięcia w ich historie i przeżycia razem z nimi krótkich acz pełnych emocji chwil. „Listy niezapomniane” to wyjątkowa pozycja, która skradła moje serce, polecam każdemu.




poniedziałek, 18 lipca 2016

Pani mnie z kimś pomyliła- Ilona Łepkowska


Tytuł: Pani mnie z kimś pomyliła

Autor: Ilona Łepkowska

Wydawnictwo: Muza

Liczba stron: 448







Ilona Łepkowska, któż nie zna tego nazwiska, które można by zastąpić słowami „Królowa Polskich Seriali”. Chyba każda osoba w naszym kraju, widziała lub chociaż słyszała o takich serialach jak „M jak Miłość” czy też „Na dobre i na złe”. Tym razem Pani Łepkowska powraca do nas z czymś zupełnie nowym, mianowicie z debiutancką powieścią pt. „Pani mnie z kimś pomyliła”.


Joanna samotnie wychowuję nastoletnią córkę i niestety zmuszona jest do ciągłego kontrolowania stanu swojego konta, po to by pieniędzy starczyło na wszystkie rachunki i opłaty. Kobieta obiecała swojej córce kurs językowy w Londynie i teraz wie, że musi dotrzymać słowa, dlatego też przyjmuje zlecenie, które zapewni jej wysokie zarobki. Nie jest to jej wymarzona praca, Joanna ma być tłumaczem na planie programu telewizyjnego. Niespodziewanie, przypadkiem i niechętnie staje się gwiazdą, chociaż show biznes to zupełnie nie jej świat.

Autorka w bardzo ciekawy sposób przedstawia nam ten „magiczny” świat show biznesu, dookoła człowieka może spotkać tylko zazdrość, intrygi, pełni zawiści, egoistyczni ludzie. Normą w tym świecie jest przebywanie wśród celebrytów, bywanie na przyjęciach, pozowanie do zdjęć na tak zwanych ściankach. Właśnie do takiej rzeczywistości zostaje wepchnięta zwyczajna kobieta. Wydawać by się mogło, że to co widzimy na pierwszych stronach gazet, ten przepych i bogactwo to spełnienie marzeń, jednak jest zgoła odmiennie. 

Książka Pani Łepkowskiej pokazuje nam, że świat show biznesu, którym często się zachwycamy nie jest tak kolorowy i przyjemny, jak wydaje się nam na pierwszy rzut oka. Autorka zna to środowisko od wewnątrz, pracując z gwiazdami od wielu lat. Dzięki temu od samego początku nasza główna bohaterka i jej historia wydają się realne i prawdziwe. Oprócz kwestii poważnych w powieści pojawia się cała masa ironii i żartów. Śmiało możemy pośmiać się z celebrytów, dumnie pojawiających się na przeróżnych imprezach tylko po to, by otrzymać jakieś darmowe prezenty, czy też o tym ile zarabiają zatrzymując się przy ściance i pozując dla fotoreporterów. Cały ten świat mediów pełen jest kłamstw i fałszu, a ostatecznie wszystko co jest zbudowane na kłamstwie musi w końcu runąć. Po przeczytaniu tej książki można zastanowić się, czy cokolwiek co widzimy na co dzień w telewizji jest prawdą, czy tylko sztywno odegranym spektaklem z gwiazdeczkami w roli głównej.



Dzięki tej powieści możemy zajrzeć za kulisy sławy, dotrzeć tam gdzie pewnie nigdy nie będziemy mogli i dowiedzieć się, że wcale nie warto starać się tam być, ponieważ kolorowy świat w ostateczności ma bardzo nieciekawe barwy. 





piątek, 15 lipca 2016

Tamtego lata na Sycylii- Marlena de Blasi



Tytuł: Tamtego lata na Sycylii

Autor: Marlena de Blasi

Wydawnictwo: Muza

Liczba stron: 416






Marlena de Blasi zabiera nas w podróż na słoneczną, osnutą tajemnicami i przeszłością Sycylię. Autorka znana jest z tego, że w swoich książkach zachwyca, wpływa na wyobraźnie i pozwala przenieść się do wyjątkowych miejsc. „Tamtego lata na Sycylii” to jej kolejna powieść w której poznajemy nie samą wyspę, ale urokliwą osadę położoną na odludziu. Od razu można wyobrazić sobie maleńką wioskę otoczoną górami, pola na których pasą się owce i zapach ziół unoszący się w powietrzu.

W pensjonacie Toski zatrzymuje się pewne małżeństwo, kobieta jest dziennikarką pochodzącą z ameryki, a jej mąż to rodowity Włoch. Pensjonat zachwyca, ale jeszcze piękniejsze są otaczające go ogrody w których każdego dnia pracują trzydzieści cztery wdowy, które muszą poradzić sobie z wszystkimi codziennymi czynnościami takimi jak sprzątanie, gotowanie, czy też opiekowanie się ogrodem i zwierzętami. Sama Tosca zaczyna  rozmawiać z dziennikarką i kończy opowiadając jej swoją tajemniczą historię. Kobieta była wychowanką księcia Leo d’Anjou, i wszystko co posiada odziedziczyła właśnie po nim. Kiedy była małą dziewczynką, miała zaledwie dziewięć lat została wydelegowana do służby u księcia. Była tam dobrze traktowana, wychowywała się z córkami księcia, dzięki czemu mogła uczyć się i kształcić. Z biegiem czasu Tosca zaczęła zakochiwać się i zrozumiała, że kocha księcia, jednak ich miłość nie mogła mieć miejsca, dzieliło ich zbyt wiele.

„Tamtego lata na Sycylii” to historia pełna ciepła i miłości. Może jest odrobinę bajkowa, czasami nierealna, ale fascynuje i budzi sympatię. Cała powieść podzielona jest na cztery części i stopniowo mamy okazje poznać losy głównej bohaterki od początku do samego końca. Ta powieść wręcz pachnie Sycylią, tamtymi urokliwymi zakątkami i bogatą roślinnością, potrawami, które zachwycają podniebienie, widokami, które mogą skraść serce. Książka może i jest przewidywalna, ale też przepełniona czystym dobrem, miłością i nadzieją na spełnianie swoich marzeń nawet tych najbardziej nierealnych.


Polecam wszystkim spragnionym prawdziwej, romantycznej opowieści osadzonej w przepięknej, tajemniczej scenerii Sycylii. Na upalne, letnie dni, powieść idealna. 





czwartek, 14 lipca 2016

Heaven. Miasto elfów- Christoph Marzi


Tytuł: Heaven. Miasto elfów
Autor: Christoph Marzi
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 336


Christop Marzi w swojej książce przenosi nas do Londynu, który nie jest taki miastem, jak nam się wydaje. Istnieje pewne miejsce właśnie nad Londynem, gdzie nie na niebie nie znajdziemy żadnej gwiazdy.  Powieść pobudza naszą wyobraźnie i swoją magiczną atmosferą otwiera przed nami bramy zupełnie nowego świata.



David Pettyfer jest niezwykły, a dokładniej sposób w jaki porusza się po Londynie jest niezwykły. Przeskakuje z dachu na dach, dzięki czemu nie marnuje czasu, omija tłumy i korki, nie przyciąga spojrzeń innych osób. Dodatkowo jego pasją jest obserwacja nieba, a skąd widać je lepiej niż z dachów wysokich budynków w Londynie. David pracuje jako posłaniec w antykwariacie, pewnego razu gdy zmierzał do osoby, której miał dostarczyć przesyłkę  napotkał na swojej drodze Heaven. Dziewczyna nie wygląda zbyt dobrze, wydaje się chora i osłabiona, więc David robi jedyną rzecz, która wydaje mu się słuszna w tej chwili, proponuje jej pomoc. Jednak to co mówi mu nieznajoma dziewczyna zaskakuje go, Heaven twierdzi, że dwóch ludzi chwilę temu wycięło jej serce.

David nie wie co zrobić, to co mówi dziewczyna wydaje mu się absurdalne i chore, jednak wbrew wszystkiemu zaczyna wierzyć nieznajomej. Od tego momentu na jednym z Londyńskich dachów,  rozpoczyna się magiczna historia, która pochłania czytelnika i wciąga w świat pełen elfów, baśni i innych nieprawdopodobnych zjawisk. A przy tym zostaje jeszcze tajemnica nieba, na którym nie ma gwiazd. W tej historii nic nie jest przypadkowe, wszystko się ze sobą łączy, obecność Heaven, brak gwiazd na fragmencie nieba.  Co dziwne my od początku wiemy bardzo dużo, prawie wszystko, jednak nasi bohaterowie do samego końca muszą zmagać się  i odkrywać tajemnice krok po kroku. Dzięki temu przez cały czas będziemy towarzyszyć im, kiedy będą ukrywać się przed  tajemniczymi ludźmi, którzy wycieli serce Heaven, przed innymi podejrzanymi typami.

Język powieści jest prosty i przyjemny w odbiorze, ale nie odbiera mu to dobrego stylu, który wydaje się wręcz baśniowy. Czasami podczas czytania czytelnik może pogubić się i zapomnieć, że nie czyta opowieści, której akcja rozgrywa się w dawnym Londynie, a przeciwnie jesteśmy jak najbardziej w czasach współczesnych. Oczywiście w książce pojawia się wątek romantyczny, ale nie jest przerysowany czy też tandetny i męczący. Uczucie rodzące się pomiędzy Heaven a Davidem przedstawione jest w bardzo subtelny sposób, nic nie dzieję się szybko. Autor nie skupił się tylko na miłości, która połączyła bohaterów, było ona tłem do dziejących się wydarzeń.

Wydaje mi się, że powieść spodoba się młodszym czytelnikom, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z gatunkiem urban fantasy. Baśniowy klimat, oryginalny pomysł i ciekawi bohaterowie pobudzają wyobraźnie i sprawiają, że nie można oderwać się od tej historii.








poniedziałek, 11 lipca 2016

Przekroczyć granice- Katie McGarry


Tytuł: Przekroczyć granice

Autor: Katie McGarry

Wydawnictwo: Muza

Liczba stron: 496







Zazwyczaj dość sceptycznie podchodzę do książek o nastolatkach. Wydaje mi się, że w takich historiach nic mnie już nie zaskoczy, a fabuła będzie kręciła się tylko wokół ich miłostek i wielkich dramatów. Jednak tym razem coś przekonało mnie do przeczytania książki „Przekroczyć granice” i muszę przyznać, że nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z tą książką.

Jest ona i on. Echo i Noah. Czasami jest tak, że skazujemy ludzi na porażkę widząc ich po raz pierwszy, tak jest też z tą dwójką nastolatków. Nikt nie daje im wielkich szans na osiągnięcie czegokolwiek w życiu. Dziewczyna nosi blizny po wydarzeniu, którego nie jest sobie wstanie przypomnieć. Chłopak nie ma już nic, stracił wszystko co posiadał i powoli upadał coraz niżej, by w końcu sięgnąć dna z którego raczej nikt nie chce go wydostać. Jedyne czego im trzeba to trochę wsparcia i pomocy, dłoni która wyciągnie ich z tej pochłaniającej pustki. Nieoczekiwanie zostają wysłani na terapie do szkolnej pani psycholog, a ich ścieżki muszą się przeciąć.

To, że są niezadowoleni to zdecydowanie zbyt mało powiedziane. Zarówno Echo jak i Noah chcą przejść przez terapie bez problemów. Nie pałają do siebie sympatią, Echo twierdzi, że Noah to typowy frajer, który pije, ćpa i sypia z każdą dziewczyną. Natomiast Noah patrzy na dziewczynę, jak na dziwoląga, na osobę, która ze szkolnej gwiazdy stała się outsiderką. Oboje myślą o sobie jak najgorzej, opierają się na błędnych przemyśleniach, stereotypach i plotkach. Jednak wszystko zmienia się, kiedy zaczynają spędzać ze sobą więcej czasu, opadają wtedy wszelkie mury i prawda wychodzi na jaw. Czy wrogość może przerodzić się w coś więcej?

Na dobrą opowieść składa się wiele, ale niezmiernie ważni są bohaterowie. Tutaj Katie McGarry zadbała o to, by nie można było przyczepić się do absolutnie niczego. Noah i Echo przedstawieni są w nieprzerysowany, prawdziwy sposób, możemy poznać ich przeszłość, wszystko to co złożyło się na ich osobowość i charakter. Spodziewałam się prostej historii o miłości nastolatków, jednak tutaj otrzymujemy coś więcej. Ich relacja nie jest tak banalna, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Całość jest bardzo emocjonalna, pełna bólu, cierpienia i niesprawiedliwości z jaką musieli walczyć bohaterowie.

Tej historii nie da się nie przeżywać, nie można przejść obok niej obojętnie bez żadnych emocji. Powieść czyta się błyskawicznie, nie chcąc rozstawać się z bohaterami chociażby na moment, jednak chwila kiedy uświadamiamy sobie, że zaraz dotrzemy do ostatniej strony sprawia, że mamy ochotę zwolnić, a najlepiej zatrzymać się.

„Przekroczyć granice” to powieść dojrzała, prawdziwa, ale co najważniejsze bardzo mądra. Porusza najbardziej skrywane części duszy, trafia w samo serce, wzruszając. Polecam! 






piątek, 8 lipca 2016

Lato leśnych ludzi-Maria Rodziewiczówna


Tytuł: Lato leśnych ludzi
Autor: Maria Rodziewiczówna
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Liczba stron: 256

Po odłożeniu na bok tej książki, trudno wrócić do szarej rzeczywistości. Brakuje tutaj zieleni i ciszy, zapachu lasu i natury, za to obecny jest hałas, tłum śpieszących się ludzi i szarość. Powrót do codzienności nie jest przyjemny, aż chciałoby się wrócić do zielonej puszczy, pozwolić by las nadal był jak dom, a śpiew ptaków jedynym dźwiękiem, który koił uszy.



Trzech przyjaciół: Rosomak, Żuraw i Pantera postanawiają spędzić lato w puszczy. Rosomak był właścicielem ziemi na której można było spotkać bagna, las i spokojne rzeczki, to właśnie tam postawił chatkę w której mogli mieszkać. Mężczyzna stawiał sobie cele do których zawsze dążył, potrafił żyć w zgodzie z naturą, ale też z samym sobą. Pantera był nieujarzmiony, dziki, charakteryzował się siłą, ale potrafił odnaleźć się w leśnej puszczy, znaleźć wspólny język z roślinnością. Żuraw był ich przeciwieństwem, pełen delikatności i spokoju, był dobrym człowiekiem, który żył odliczając czas do nadejścia wiosny, kiedy mógłby wreszcie zamieszkać w lesie. Trójce przyjaciół ma towarzyszyć jeszcze jeden mężczyzna, siostrzeniec Rosomaka, który ma złamane serce i musi zapomnieć o swojej wybrance.

Ich życie wśród natury jest spokojne, mężczyźnie zajmują się uprawą, spacerują po leśnych zakątkach, poznając okolice, obserwują otaczającą och przyrodę, zwierzęta i ptaki. Rozkoszują się nowym życiem i spokojem, którego tak im brakowało. Okazuje się, że staja się znawcami, bez problemu rozpoznają śpiew ptaków, znają wszystkie kręte, leśne ścieżki, są u siebie w domu. Można powiedzieć, że stają się prawdziwymi leśnymi ludźmi. Bohaterowie pozwalają sobie wsiąknąć w spokój lasu, uciekają od cywilizacji, zatapiając się coraz bardziej w  nowym świecie, gdzie królują zwierzęta, owady i natura. Starają się rozwiązać swoje problemy, które w tym magicznym miejscu wyglądają zupełnie inaczej.

Książką jest balsamem dla duszy osób zapracowanych, żyjących z dnia na dzień w dzikim pędzie do którego zmusza świat. Język Rodziewiczówny jest idealny, każde słowo pojawia się nieprzypadkowo. Opisy, których jest bardzo dużo, nie nużą, a przeciwnie koją zmysły. Z tej historii bije jakieś niewytłumaczalne ciepło i spokój. Czytając przenosimy się do tego tajemniczego, ukrytego gdzieś leśnego świata, gdzie nie ma problemów, kłótni i sporów, a życie toczy się wolniej, bardziej marzycielsko.


„Lato leśnych ludzi” to powieść, która pozwala nam poczuć zapach lasu, usłyszeć świergot ptaków o wschodzie słońce i dostrzec magię natury każdego dnia. Jeżeli ktoś szuka spokoju, chcę wyciszyć się i uciec na kilka dni, gdzieś gdzie będzie mógł zrelaksować się i napawać ciszą, zdecydowanie powinien sięgnąć po tę książkę. 






czwartek, 7 lipca 2016

Pamiętnik z przyszłości- Cecelia Ahern


Tytuł: Pamiętnik z przyszłości

Autor: Cecelia Ahern

Wydawnictwo: Muza










Cecelie Ahern poznałam dzięki powieści „P.S. Kocham Cię”, tym razem miałam okazję zapoznać się z jej kolejną książką zatytułowaną „Pamiętnik z przyszłości”. Po zapoznaniu się z opisem spodziewałam się magicznej, może trochę baśniowej opowieści o życiu, miłości i przeznaczeniu. Nie zawiodłam się, powieść zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, a na samo wspomnienie tej lektury odczuwam ciepło i spokój.


Tamara Goodwin ma idealne życie. Jest rozpieszczoną nastolatką, która otrzymuje wszystko o czym tylko zapragnie, całe jej życie kręci się wokół pieniędzy i luksusów na które ją stać. To o czym inni mogą tylko marzyć, dla niej było codziennością, jednak w życiu nic nie trwa wiecznie. Zarówno szczęście jak i nieszczęście kiedyś musi się skończyć i tak jest również tym razem. Wszystko zmienia się, kiedy ojciec dziewczyny popełnia samobójstwo. Całe jej życie ulega wielkiej zmianie i Tamara musi nauczyć się żyć w zupełnie nowej rzeczywistości. Ona i jej matka przeprowadzają się na wieś, co oczywiście nie jest wystarczające dla przyzwyczajonej do luksusów nastolatki, która postanawia pokazywać swoje niezadowolenie całemu światu. Nieoczekiwanie wszystko zmienia się, kiedy dziewczyna trafia na sekretny dziennik zamknięty na kłódkę. Z dna na dzień Tamara zmienia się dzięki książce, która uczy ją jak żyć, by być szczęśliwym w przyszłości. Bo właśnie o przyszłość tutaj chodzi.

Książka bardzo mi się spodobała, ciekawym zabiegiem było ukazanie zmian jakie zachodziły w głównej bohaterce, od rozkapryszonej i rozwydrzonej nastolatki do młodej kobiety, która wie po co żyję. Całość czyta się szybko i przyjemnie, a czytelnikowi przez cały czas towarzyszy klimat tajemniczości i jakiś niedopowiedzeń. Powieść jest przesłaniem, pokazuje nam jak żyć, dostrzegać to co pozornie obojętne lub nieważne.


„Pamiętnik z przyszłości” to powieść wypełniona magią dnia codziennego i zwyczajnego życia, które może odmienić się w jednej chwili. Polecam książkę wszystkim, którzy spragnieni są ciepłej i bajkowej opowieści. 




środa, 6 lipca 2016

Gaja Kołodziej- Kalejdoskop wspomnień



Tytuł: Kalejdoskop wspomnień

Autor: Gaja Kołodziej

Wydawnictwo: MUZA SA

Liczba stron: 280






Gaja Kołodziej to pisarka, która ma na swoim koncie już kilka książek. „Kalejdoskop wspomnień” to jej najnowsze działo. Od pierwszego spojrzenia na okładkę, czułam się oczarowana, a opis upewnił mnie tylko w przekonaniu, że muszę przeczytać tą powieść.


Aniela postanawia powrócić do Polski. Wyjazd do Wiednia nie okazał się spełnieniem marzeń, a złamane serce stało się doskonałym powodem do powrotu. Niestety jej życie staje się nieustannym pasmem problemów, jej matka ginie w wypadku samochodowym, a Aniela musi samodzielnie uporać się z żałobą. Kobieta postanawia podnieść się na nogi, ale najpierw znajduje schronienia w domu swojej ciotki, która była przyjaciółką jej mamy. Na miejscu kobieta odnajduje Adriana, który staje się dla niej podporą i wsparciem w trudnych chwilach. Powoli dowiadujemy się, co łączyło tych dwoje już od czasów wczesnego dzieciństwa, autorka przedstawia nam wspomnienia z przeszłości naszej bohaterki, które przeplatają się z wydarzeniami z teraźniejszości.

Aniela nie jest bohaterką do której odczuwa się sympatię od pierwszych stron książki. Przeciwnie na samym początku wydaje się egoistyczną, myślącą tylko o sobie kobietą. Jednak z czasem można dostrzec przemiany zachodzące w bohaterce i to, jak z wiecznie użalającej się nad sobą płaczki, staje się niezależną, twardo stąpającą po ziemi kobietą. Adrian jest osobą, którą zaskarbia sobie sympatię natychmiastowo. Jest miły, inteligentnym facetem, który ma poukładane w głowie. To jak traktował Aniele, ją obchodził się z nią sprawiało, że sympatia do niego stale rosła.

Fabuła nie jest może oryginalna, a początek powieści ciągnie się trochę i brakuje jakiegoś wydarzenia, które przyspieszyłoby to zdarzeń, jednak nie jest to minus, czy też wada książki. Za to wielkim plusem są retrospekcje, które przewijają się w trakcie czytania książki. Pozwalają nam lepiej poznać bohaterów, zagłębić się w ich przeszłość i odkryć, co łączyło ich już wtedy, wiele lat wcześniej.

„Kalejdoskop wspomnień” to smutna opowieść o śmierci, stracie i radzeniu sobie z życiem po utracie bliskiej osoby. Mimo to posiada ona pozywane przesłanie, mówiące o odkrywaniu w sobie pokładów sił, które pomogą nam zmierzyć się ze wszystkim co spotka nas w życiu. W tej powieści przeszłość miesza się z teraźniejszością, dając nadzieję na zupełnie inną, może lepszą przyszłość. Książka pełna jest przemyśleń i złotych myśli, które warto sobie zapamiętać. Gaja Kołodziej nie stworzyła może dzieła idealnego, jednak jak na moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki jestem naprawdę zadowolona i z chęcią poznam jej pozostałe publikacje.