czwartek, 28 lutego 2013

Poduszka w różowe słonie- Joanna M. Chmielewska



Autor: Joanna M. Chmielewska
Tytuł: Poduszka w różowe słonie
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 280
Data wydania: 2011


OPIS:
W na pozór uporządkowanym życiu trzydziestoletniej singielki Hanki nie ma miejsca na dziecko. Tak naprawdę nie ma w nim miejsca na żadne bliskie relacje, poza przyjaźnią z koleżanką jeszcze ze szkolnej ławki. Ale prawdziwa przyjaźń ma swoją cenę i Hania staje się niespodziewanie dla samej siebie jedyną opiekunką małej dziewczynki. Problemy emocjonalne utrudniają Hance nie tylko relacje z mężczyznami, ale również kontakt z dzieckiem. Potrafi jej zapewnić byt, a to okazuje się dalece niewystarczające. Zagubiona we własnych emocjach kobieta i rozpaczliwie tęskniąca za matką dziewczynka nieporadnie próbują odnaleźć się w nowej sytuacji. Poznanie Łukasza wprowadza dodatkowe zawirowania w życiu Hanki. Te wydarzenia stają się katalizatorem zmian. Ale aby zmienić cokolwiek, Hanka musi na nowo zmierzyć się z traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa…






Nie miałam do czynienia z żadną z książek pani Joanny M. Chmielewskiej, postanowiłam, że czas to zmienić i tak w moje ręce trafiła książka pt. „Poduszka w różowe słonie”.  Pani Chmielewska jest autorką takich książek jak np. "Historia srebrnego talizmanu" oraz "Neska i srebrny talizman". Są to książki skierowane do dzieci, ja natomiast miałam okazję przeczytać powieść dla starszych czytelników.  Biorąc książkę do ręki byłam przekonana, że będzie to dobra lektura, sam tytuł który jest intrygujący skutecznie zachęcał mnie do przeczytania książki.

Poznajemy trzydziestoletnią Hanię Jankowską, kobieta wiedzie samotne życie, jest singielką  pracującą w firmie która produkuję czekoladowe słodkości. Przez męską część pracowników nazywana jest modliszką, Hanka skutecznie unika wszelkich bliższych kontaktów czy to z koleżankami z pracy czy tez rodziną. Jej życie całkowicie się zmienia, kiedy umiera jej najbliższa przyjaciółka – Ewa. W tej sytuacji Kobieta zostaję prawną opiekunką córki Ewy i musi przyjąć pod swój dach pięcioletnią Anię oraz jej maskotkę pana Floriana.  Kobieta stara łączyć ze sobą życie  z małym dzieckiem oraz pracę. Kobieta nie potrafi dotrzeć do małej Ani która sama nie wie dlaczego jej mama odeszła i obwinia samą siebie.  W czasie kiedy Hanka zmaga się z problemami z małą dziewczynką w pracy pojawia się Łukasz który skutecznie burzy życie Hanki. Mężczyzna wydaje się być zainteresowany Hanią lecz sam nie wie jaką tajemnicę skrywa nasza bohaterka.  Czy Hance uda się uporać z problemami które ją przerastają? Jaką rolę odegra w jej życiu Łukasz? Czy kobieta nawiąże więź z Anią? I co z tym wszystkim ma wspólnego poduszka w różowe słonie? Wszystkie  odpowiedzi  na te i wiele innych pytań znajdziecie w powieści pani Chmielewskiej!

Po przeczytaniu lektury mogę z czystym sumieniem przyznać, że jest to świetna książka i z chęcią poznałabym inne książki tej autorki.  Książkę czyta się bardzo szybko, historia Hanki mogła przydarzyć się każdemu z nas dzięki czemu bardzo łatwo wejść w skórę głównej bohaterki. W powieści teraźniejszość miesza się z przeszłością dzięki takiemu zabiegowi poznajemy historię z różnych perspektyw czasowych i daje nam to możliwość szerszego spojrzenia na losy bohaterów i ich psychikę.  Dzięki ukazaniu przeszłości możemy poznać dlaczego Hania stała się tak zamknięta  w sobie i co tak naprawdę ukrywa. Możemy tez poznać przeszłość Łukasza i jego historię która nie jest w cale prosta i łatwa, a wręcz przeciwnie chłopak zmagał się z pewnym uczuciem które mogło go skutecznie zniszczyć. 

Autorka w bardzo prawdziwy sposób opisywała też uczucia pięcioletniej Ani, podczas czytania można było się wzruszyć kiedy pomyślało się co tak naprawdę czuło to małe dziecko, tak zagubione i samotne w świecie dorosłych.  Pani Chmielewska w swojej książce porusza sprawy ważne i trudne, stratę najbliższej osoby, demony przeszłości które nie pozwalają nam cieszyć się życiem i normalnie funkcjonować, samotność i problemy z dzieciństwa, skrywane sekrety które nie mogą ujrzeć światła dziennego, uciekanie w pracoholizm,

Język powieści jest prosty i zrozumiały, uczucia opisywane przez autorkę  w bardzo plastyczny sposób  są tak mocne, że czytelnik sam nie może się od nich uwolnić i odczuwa to co Hanka i reszta postaci.    Pani Chmielewska pisze w sposób lekki  i przyjemny dla czytelnika. Okładka może nie zachęcać do przeczytania, ale nie dajcie się oszukać książka robi bardzo dobre wrażenie i każdemu polecam ją przeczytać.  Jeżeli miała bym pisać o minusach powieści dla mnie osobiście jest on tylko jeden, były momenty kiedy nużyły mnie zbyt długie opisy i trochę nudna akcja. Mimo iż książka nie wgniotła mnie w fotel i nie odebrała mi głosu to wspominam ją bardzo dobrze.  Każdemu z was polecam tą wzruszającą, pełną emocji historię. Naprawdę warto!!!

Moja ocena: 4/6


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu MG.





sobota, 23 lutego 2013

Miasto Zagubionych Dusz- Cassandra Clare


Tytuł: Miasto Zagubionych Dusz
Autor: Cassandra Clare
wydawnictwo: MAG
data wydania:  listopad 2012
Liczna stron: 556



OPIS:

Jace jest teraz sługą zła, związanym na wieczność z Sebastianem. Tylko mała grupka Nocnych Łowców wierzy, że można go uratować. Żeby to zrobić, muszą zbuntować się przeciwko Clave. I muszą działać bez Clary. Bo Clary rozgrywa niebezpieczną grę zupełnie sama. Ceną przegranej jest nie tylko jej własne życie, ale również dusza Jace’a. Clary jest gotowa zrobić dla niego wszystko, ale czy nadal może mu ufać? I czy on jest naprawdę stracony? Jaka cena jest zbyt wysoka, nawet za miłość?



Kiedy zaczynam swoją przygodę z jakąś serią spodziewam się jednej z dwóch reakcji: pokocham serię od samego początku lub stwierdzę, że nie warto zaprzątać sobie głowy jej kolejnymi częściami.  Jest mi trudno ocenić książkę pt. Miasto zagubionych dusz. Dlaczego? Ano dlatego, że pokochałam serię Dary Anioła i nie umiem obiektywnie oceniać kolejnych części które wychodzą z pod pióra pani Cassandy Clare.

Dary Anioła miały być trylogią: Miasto Kości, Miasto Popiołów i Miasto Szkła stworzyły piękną serię która skradła moje czytelnicze serce, nie raz wracałam do poszczególnych części, cytaty które mam zapisane w notesie rozśmieszają mnie do dziś. I wszystko to było by piękne gdyby autorka nie zmieniła swojego planu i seria pozostała by trylogią. Tak się niestety nie stało i pojawiła się kolejna część, a po niej następna już piąta, którą miała okazje niedawno przeczytać.  Każda kolejna część coraz bardziej odstaje od trylogii, zmieniają się wizerunki bohaterów którzy wydają się być zupełnie inni. Książki coraz mniej przypominają serię Dary Anioła.  Pojawia się coraz więcej nowych postaci którzy zmieniają książkę i cóż nie jest to już ta serię w której czytelnik zakochał się i od której nie mógł się oderwać.

Nie lubię obrażać autorów, a już szczególnie tych autorów których książki naprawdę sobie ceniłam, ale muszę to napisać mam już dość Pani Cassandry Clare. Naprawdę twierdzę, że autorka po prostu się sprzedała, trylogia przyniosła jej całą rzeszę fanów, a wiadomo trzeba kuć żelazo póki gorące. Niestety trylogia która opowiadała  o Nocnych łowcach coraz bardziej zaczęła przypominać tanie romansidło dla nastolatków i o ile w trylogii wątek romantyczny był poprowadzony w ciekawy, intrygujący sposób to teraz jest to po prostu nudne i naciągane, autorka próbuję na każdy sposób zaskoczyć czytelnika i wychodzą z tego dziwne rzeczy.

No dobrze, a teraz może jakieś plusy książki.  Czyta się ją bardzo dobrze i niebywale szybko. Akcja pędzi do przodu i nie pozwala czytelnikowi wyłączyć się ani na jeden moment.   Cała sytuacja dotycząca mojego ulubionego bohatera Jace’a   nie pozwoliła mi przerwać czytania. Jego losy naprawdę  w tej części pokazane są w sposób dramatyczny  i były momenty kiedy ciężko było czytać o tym co dzieje się z bohaterem.  Oczywiście oprócz wątku dotyczącego Jace’a i Clare pojawiają się też nasi pozostali ulubieńcy. W tej części zresztą tak jak i w poprzedniej z wielką radością czytałam o Alecu i Magnusie. Jest to moja ulubiona para która sprawia, że ta seria jest jeszcze lepsza i ciekawsza.  W tej części ich związek zostanie wystawiony na ciężką próbę, pojawią się przeciwności i problemy które ciężko będzie przetrwać naszej dwójce bohaterów.  Nie będę zdradzać treści książki i napisze tylko tyle, że końcówka książki dotyczące tej dwójki sprawi, że fani tej pary mogą mieć łzy w oczach. Autorka poświęciła uwagę także innym bohaterom, mamy możliwość poczytać o Simonie który odgrywa dużą rolę w książce, dowiadujemy się więcej o jego aktualnych relacjach z rodziną, szczególnie siostra i matką, czytamy tez o sercowych i nie tylko sercowych rozterkach Isabelle, związek Mai i Jordana również nie zostaje pominięty, lecz najważniejszą relacją w książce jest ta między Jacem, Clary oraz Sebastianem.


Miasto zagubionych dusz jest to bardzo dobrze napisana książka w której akcja wciąga czytelnika lecz nie będę udawać i napisze, że nie jest to już to samo co w pierwszych książkach tej serii.  Zakończenie nie sprawia, że czytelnik nie może spać po nocach, nie robi aż tak dużego wrażenia.  Widać już, że seria pisana jest „na siłę”  i każdy czytając może to wyczuć bez problemu.  Każdy fan twórczość Cassandry Clare nie odpuści sobie tej pozycji i zapewne będzie oczekiwał kolejnej części lecz na pewno już nie z utęsknieniem.   Ja niestety nie mogę się już nazywać fanką tej Pani ponieważ jedną rzeczą której nie lubię najbardziej jest opisanie dla pieniędzy, a pani Clare właśnie to robi.  Mimo wszystko książkę polecam, a każdemu kto jeszcze nie rozpoczął przygody z twórczością C. Clare jak najbardziej doradzam by jak najszybciej to zmienić.


Moja ocena: 4/6

Cytaty:

„- Nic mnie to nie obchodzi - oświadczyła Clary. - On by to dla mnie zrobił. Tylko powiedz, że nie. Gdybym zginęła... - Spaliłby cały świat, żeby móc wykopać cię z popiołów. Wiem.”

„Aleca obudził Magnus, potrząsając jego ramię. - No dalej, groszku pachnący. Czas wstawać i zmierzyć się z dniem. Zaspany Alec wygrzebał się z pościeli i spojrzał na niego, mrugając. (...) -Groszku pachnący? - powtórzył Alec. - Chciałem wypróbować nowe określenie.”

„- Trudno? - Niemal zaparło jej dech ze wściekłości. - Testy są trudne. Tory z przeszkodami są trudne. Twoje zniknięcie omal mnie nie zabiło, Jace.”

„- Masz na myśli, że nie chodziłeś z Sebastianem na romantyczne randki, kiedy byłeś z dala ode mnie? -Próbowałem, ale niezależnie od tego ile wlałem w niego alkoholu, nie chciał mi się oddać.”

„- Moje plany nie są straszne. - Plany Isabelle są straszne. – Simon wycelował w nią palec. - Twoje są samobójcze. W najlepszym razie.”


+4,5 cm do wyzwania przeczytam, tyle ile mam wzrostu

środa, 20 lutego 2013

Mourinho, za kulisami zwycięstw- Luis Miguel Pereira, Nuno Luz


Autor: Luis Miguel Pereira, Nuno Luz
Tytuł: Mourinho, za kulisami zwycięstw
Data wydania:  2013
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 256



OPIS:
Nie jest to zwykła książka o José Mourinho. Dowodem na to jest długa lista osób, które – oprócz niego samego – sprawiły, że napisanie jej stało się możliwe. Pinto da Costa, Massimo Moratti i Florentino Pérez pozwolają nam odkryć, w jaki sposób Mourinho nawiązuje relacje z prezesami klubów. Rui Faria, Silvino Louro, José Morais i Steve Clark wprowadzają nas za kulisy jego treningów. Wraz z sir Alexem Fergusonem i José Antonio Camacho patrzymy na niego z perspektywy przeciwników, a z Zico i Maradoną przekonujemy się o jego wielkiej charyzmie. Cristiano Ronaldo, John Terry, Didier Drogba, Jorge Costa, Vítor Baía, Javier Zanetti, Marco Materazzi, i wielu innych odkrywają przed nami prawdziwą twarz Mourinho.

 Ta książka pozwala wejść do jego drużyn, otwiera drzwi do szatni i pokazuje kulisy zwycięstw, za które dotąd nie mieliśmy okazji zajrzeć. Dlatego podzieliliśmy opowieść o José Mourinho tak, jak dzielą się drużyny piłkarskie, na 11 elementów: Zorganizowany, Ambitny, Charyzmatyczny, Dyscyplinator, Motywator, Braterski, Komunikatywny, Bezpośredni, Podczas treningu, Podczas meczu i W Realu Madryt. Tych 11 części tworzy całego… José Mourinho





Jestem pewna że na świecie nie ma kibica piłki nożnej który nie słyszał by o Jose Mourinho.  Mourinho jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych trenerów świata. Nie zależnie od tego jakiemu klubowi kibicujemy i kogo darzymy sympatią Mourinho jest już zapisany na kartach historii footballu i nic tego nie zmieni.  Zaczynając od uwielbienia kibiców i ekspertów ze świata piłki, kończąc na piłkarzach, Mourinho jest kimś wobec kogo nie można przejść obojętnie.

Spisaniem książki zajęło się dwóch portugalskich dziennikarzy, lecz nie jest to zwykła książka dwojga autorów. W lekturze o najlepszym trenerze świata głos zajęła cała rzesza osób ze świata piłki nożnej: Pinto da Costa, Massimo Moratti, Florentino Pérez, Rui Faria, Silvino Louro, José Morais , Steve Clark i wiele innych znakomitych znawców footballu pozwala nam poznać prawdziwą twarz trenera którego każdy klub żegnał z honorami, a piłkarze nie wstydzili się łez podczas pożegnań.

Książka „Mourinho. Za kulisami zwycięstw” podzielona jest na jedenaście rozdziałów, osiem z nich opisuję jakąś cechę trenera: zorganizowany, ambitny, charyzmatyczny, dyscyplinator , motywator, braterski, komunikatywny, bezpośredni, w dwóch innych możemy przeczytać  o  zachowaniu trenera podczas treningów oraz jego postępowaniu, ostatni rozdział przedstawia nam stan aktualny czyli Jose w Realu Madryt.

Autorzy w książce zajęli się pokazaniem każdemu z nas wielkiego zaangażowania Mourinho oraz jego drogi od pierwszych zwycięstw po kolejne które pojawiały się w jego trenerskiej karierze i na które kibice The Special one czekają.  W książce nie najdziemy biografii trenera od jego dzieciństwa po dzień dzisiejszy i jest to wielki plus książki dzięki takiemu zabiegowi mamy okazję przeczytać wiele wypowiedzi dotyczących Mourinho, a o trenerze z przyjemnością wypowiadają się piłkarze, przyjaciele, koledzy.

Mourinho jest trenerem który w każdym klubie w którym pojawia się jest uwielbiany, swoją charyzmą, ambicją i wiarą w zwycięstwo zaraża piłkarzy którzy są w stanie zrobić dla niego wszystko.  Książka przedstawia Mourinho jako trenera wspaniałego, który stoi murem za swoimi piłkarzami  i jest wzorem dla trenerskiego świata.  W książce nie czytamy o złych stronach Jose,  pokazana jest tylko jedna strona medalu i może to jest mały minus książki. Dla mnie jako kibica Realu Madryt informację zawarte w książce pozwoliły mi jeszcze lepiej poznać osobę jaką jest Jose Mourinho. Dzięki książce wiem, że moje uwielbienie do Mourinho nie jest bez podstawne.

Cała książka jest utrzymana w kolorystyce czarno- białej, nie mam dodatkowych zdjęć pojawiają się one tylko na poszczególnych stronach i również są czarno białe.  Okładka zasługuję na wielkie wyróżnienie, przyciąga wzrok i zachęca do przeczytania, jest skromna ale przy tym ma swój urok.  Książkę czyta się bardzo szybko, dzięki bardzo dużej czcionce. 

Wszyscy kibice Realu Madryt i samego Mourinho będą zachwyceni tą książką, nie jest ona kompendium wiedzy o samym trenerze, ale pozwala nam poznać druga stronę Jose.  Jest to jedna z lepszych biografii jakie czytałam, dowiedziałam się z niej wielu nowych informacji i lepiej poznałam sylwetkę najlepszego trenera świata. Zachęcam wszystkich do kupna książki i zapoznania się nią, naprawdę warto. Polecam!!!



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.






Moja ocena: 6/6

+2,1cm do wyzwania przeczytam tyle ile mam wzrostu:)

piątek, 15 lutego 2013

Bractwo Światła. Insygnia skrytobójców- Mateusz A. Burczyk


Tytuł: Bractwo Światła. Insygnia skrytobójców
Autor: Mateusz A. Burczyk
Data wydania: 2012
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 208



OPIS:

Czy odważysz się dobyć miecza, zasłonić swe lico kapturem i zmierzyć się z przeznaczeniem?

 Bractwo Światła i Insygnia Skrytobójców porywa nas w epicką podróż po świecie rozdartym wojnami, gdzie magia używana jest w nie do końca słusznych celach, a krew, jak i dobre trunki, leje się tu strumieniami. Zawiłe wątki polityczne i wartka akcja nie pozwalają odpocząć nawet na chwilę..

 Powieść obrazuje dwie przeplatane historie: prologi ukazujące misje Skrytobójcy, za pomocą których odkrywamy dalsze elementy fabularnej układanki oraz trzon, który opowiada o życiu syna cienia Vincenzo Morrtis. Kim jest ta zagadkowa postać i jaki wpływ mają na jej istnienie Insygnia Skrytobójców, dowiecie się na kartach powieści.

 Jeżeli interesuje Cię nieliniowa fabuła, cenisz sobie nieszablonowość i pełnokrwistą fantastykę, ta pozycja jest dla Ciebie.

 Pamiętaj: walcz albo giń!!!!!



Nie jestem wielką fanką fantastyki, ale od czasu do czasu lubię poczytać jakieś książki z tego gatunku. „Bractwo Światła. Insygnia skrytobójców” jest to książka napisana przez Mateusza A. Burczyka, autor ukończył  Politechnikę Gdańską, jest miłośnikiem gier komputerowych, czytając tekst na okładce dowiadujemy się, że wyznaje zasadę "Maszeruj albo giń".

Na początku powieści poznajemy Tygra, wojownika który wydaje się być nie pokonany wręcz nieśmiertelny. Bohater przebywa długą i ciężką drogę by spotkać się ze swoją siostrą której nie wiedział od dawna, a która jest właśnie w ciąży.  Podczas porodu siostra Tygra umiera, a wojownik bierze  pod swoją opiekę siostrzeńca który nosi imię Vincenzo.  Mężczyzna nie wie jak radzić sobie z dzieckiem więc decyduję się na oddanie chłopca pod opiekę, lecz stawia pewne warunki.

Książka opowiada jakby dwie przeplatające się ze sobą historię. Dużym plusem powieści jest bogaty język autora,  postaci wykreowane są w sposób nie stereotypowy, każdy z bohaterów jest na swój sposób ciekawy i intrygujący.  Historia przedstawiona jest w sposób ciekawy, świat wykreowany przez autora, kusi swoja magicznością i wciąga czytelnika nie pozwalając oderwać się od lektury.  Fabuła trzyma w napięciu do samego końca co jest niewątpliwym plusem tej historii.  Magia przedstawiona w świecie jest pokazana jako broń która wykorzystywana jest w celach zła, mroczny świat i mroczne czasy są tłem dla całej historii.
Cała powieść pełna jest  tajemnic, niedomówień,  magii i intryg dzięki czemu czytelnik może czuć się zaintrygowany.  Całość dopełnia okładka która jest bardzo mroczna i odpowiednio oddaje nastrój panujący w powieści.  Książka wydana jest bardzo dobrze, piękny papier przyjemnie trzymało się tą pozycję podczas czytania.  Powieść polecam każdemu kto lubi fantastykę zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom.


Moja ocena 3/6


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res.





+1,2 cm do wyzwania przeczytam tyle ile mam wzrostu 

czwartek, 7 lutego 2013

Delirium- Lauren Oliver


Tytuł: Delirium
Autor: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2012
Liczba stron: 360


OPIS:
„Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa.
 Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna.
 I zawsze im wierzyłam.
 Do dziś.
 Teraz wszystko się zmieniło.
 Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”.


 Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem.
 W imię miłości ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić.
 Potem wynaleziono lekarstwo na miłość.

 Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?



Czym jest miłość? Nie ma jednego wyjaśnienia tego uczucia. Dla każdego jest to coś innego, ale jedno jest pewne z miłością spotykamy się od pierwszej chwili naszego życia i jest ona z nami do końca naszych dni.  Ma moc większą niż niejedno lekarstwo, potrafi zmieniać ludzi,  łączy przeciwieństwa, uszczęśliwia, uwrażliwia, sprawia, że każdy dzień staję się piękniejszy i wszystko jest możliwe. Miłość do ukochanego, miłość rodziców do dzieci, dzieci do rodziców, miłość przez  którą ludzie śmieją się i płaczą, miłość  która popycha nas do dziwnych wyborów i miłość  która jest powodem tego, że ludzie odbierają sobie życie.  Spójrz przez okno w każdej chwili dookoła nas pojawia się miłość, teraz pewnie też ją widzisz lub czujesz, a teraz pomyśl, że to nie miłość lecz  „amor deliria nervosa” choroba z którą trzeba walczyć, którą trzeba zniszczyć aby nie zaraziła większej ilości ludzi.   I zastanów się czy rzeczywiście życie bez miłości nie było by łatwiejsze?


Czy gdyby miłość była chorobą,
 chciałabyś się wyleczyć?


Siedemnastoletnia Lena żyje w świecie gdzie miłość została uznana za chorobę i przyczynę zła panującego na świecie. Amerykański rząd noszący nazwę Konsorcjum, sześćdziesiąt cztery lata temu zakwalifikował miłość  jako chorobę, śmiercionośną i budzącą grozę. Od tamtego czasu każda osoba kończąca osiemnaście lat musi poddać się zabiegowi  dzięki któremu zostanie uwolniona od cierpienia i bólu, każdej osobie podane zostanie remendium czyli lekarstwo na delirie.  Lene poznajemy w momencie w którym udaje się na ewaluacje podczas której przeprowadzona zostanie rozmowa dzięki której dziewczynie zostanie przypasowany odpowiedni kandydat na męża. Lena już od dawna nie może się doczekać, kiedy stanie się dorosła.  W swoim życiu przeżyła więcej niż jej rówieśnicy. Była świadkiem cierpienia własnej matki (u której remendium nie zadziałało) oraz później musiała zmierzyć się z życiem  po jej samobójstwie.  Obiecała sobie, że nigdy nie popełni jej błędu, nigdy nie zarazi się chorobą, doczeka operacji a później będzie wiodła spokojne życie u boku męża który zostanie jej wybrany.  Jednak życie Leny zmienia się kiedy dziewczyna poznaje Alexa , chłopak pokazuję jej prawdziwą rzeczywistość która okazuję się zupełnie inna niż dziewczyna sobie wyobrażała.  Odkrywa, że cały czas  żyła w kłamstwie. Alex pokazuje dziewczynie czym naprawdę jest miłość, udowadnia, że wszystkie opowieści i przestrogi władz są jedynie kłamstwami. Ale czas ucieka i do zabiegu dziewczyny zostaje coraz mniej czasu. Co zrobi Lena kiedy „zachoruję” ?


„Mówili, że bez [miłości] będę szczęśliwa.
 Mówili, że będę bezpieczna.
 I zawsze im wierzyłam. Do dziś.
 Teraz wszystko się zmieniło.
 Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez
 ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”.


Akcja w powieści przyspiesza powoli, ale jest to jak najbardziej plus książki. Pod koniec nie można się oderwać, dynamizm na ostatnich stronach książki wbija czytelnika w fotel.  Pojawia się dużo opisów i jest to zrozumiałe, autorka wprowadza nas w nowy świat który rządzi się nowymi zasadami więc konieczne jest dokładne poznanie tej nowej rzeczywistości. Opisy nie męczą, a wręcz przeciwnie zaciekawiają czytelnika który może lepiej wczuć się w wydarzenia o których czyta.


„Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.”




Delirium to pierwszy tom otwierający trylogię, która łączy gatunek antyutopii i romansu młodzieżowego.  Sam pomysł na fabułę powieści mnie zaskoczył, trudno wyobrazić sobie świat bez miłości, ale po zaskoczeniu przyszło uczucie zaintrygowania. Po przeczytaniu jestem zachwycona, bardzo podoba mi się pomysł jakim  jest pojawienie się na początku każdego nowego rozdziału jakiejś rymowanki, wierszyka, przysłowia czy fragmentu książek propagandowych lub broszur medycznych i naukowych poświęconych delirii. Pozwala to nam czytelnikom coraz bardziej wierzyć w istnienie takiego świata. 

Pierwsze spotkanie z Lauren Oliver uważam za niezwykle udane, już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejny tom trylogii, mam nadzieję, że będzie on równie dobry jak pierwsza część. Pierwszoosobowa narracja, bogaty język, bardzo przyjemny w odbiorze styl pisania i przede wszystkim oryginalny pomysł- to wszystko złożyło się na to, że powieść jest dla mnie idealna, nie zmieniłabym w niej nic.

Jeżeli chodzi o główną bohaterkę to jest to zwykła dziewczyna, niektórym może się ona wydawać po prostu nudna, ale ja sądzę, że w tym właśnie jest jej urok w tej normalności, jej spokoju i tym jak bardzo dziewczyna jest zamknięta w sobie. Dzięki takiemu zachowaniu postać wydaje się nam autentyczna i prawdziwa, przecież w taki świecie w jakim przyszło jej żyć trudno było by zachowywać się inaczej.  Bohaterka przechodzi transformację, wspaniale pokazane jest to w jaki sposób miłość wpływa na jej zachowanie, jak zmienia ją, pobudza do działania.

Dla mnie Alex i Lena to tacy antyutopijni Romeo i Julia.  Dzieli ich niemal wszystko, ale łączy miłość i jest to piękne.  Mnie jako wielbicielkę Szekspira zachwyciło częste wspominanie o tym dramacie Szekspira w tej o to powieści.  

Polecam „delirium” wszystkim czytelnikom, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jest to piękna opowieść o miłości która musi walczyć z przeciwnościami, o zakłamanym państwie w którym propaganda i kłamstwo szerzy się na wielką skalę, a zastraszeni obywatele wierzą we wszystko co wtłacza się im do głów. Jest to powieść z którą miło spędza się czas, ale po jej odłożeniu pojawiają się pytania i refleksja na światem w którym żyjemy.  Książka daje do myślenie i chociażby dlatego warto ją przeczytać. Mam nadzieję, że i wy dacie się zarazić Delirium.

Moja ocena: 6/6

Cytaty:

„Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.”

„Powiem Wam coś . Nie jestem nikim wyjątkowym . Jestem zwyczajną dziewczyną . Mam niecałe metr sześćdziesiąt wzrostu i jestem przeciętna pod każdym względem . Ale znam pewien sekret . Możecie zbudować mury aż do nieba , a mnie i tak uda się nad nimi przefrunąć . Możecie mnie przygwoździć do ziemi tysiącami karabinów , a i tak stawię opór . I jest nas tutaj wielu , więcej niż wam się wydaje . Ludzi...”

„Ten, kto skacze do nieba, może upaść, to prawda. Ale może też poszybować w górę.”

„Jedną z najdziwniejszych rzeczy w życiu jest to, że będzie ono parło do przodu, ślepe i nieświadome, nawet gdy nasz prywatny świat - nasza mała wykrojona przestrzeń - jest niszczona przez kataklizmy, a nawet się rozpada. Jednego dnia masz rodziców, następnego jesteś sierotą. Dzisiaj znasz swoje miejsce i wiesz, dokąd zmierzasz, jutro błąkasz się po pustkowiu. A słońce nadal wschodzi, chmury płyną...”

+ 3,2 cm do wyzwania przeczytam, tyle ile mam wzrostu

niedziela, 3 lutego 2013

Ostatnia spowiedź. Tom I- Nina Reichter



Tytuł: Ostatnia spowiedź. Tom I
Autor: Nina Reichter
wydawnictwo: Novae Res
data wydania:  listopad 2012
liczba stron: 380


OPIS:

HIT INTERNETU! ZAKOCHAJ SIĘ W HISTORII, KTÓRĄ POKOCHAŁY SETKI LUDZI.

 Pełna napięcia, romantyczna opowieść o miłości w szponach show biznesu.
 Poznaj tom I cyklu Ostatnia spowiedź.

 Bradin Rothfeld jest dziewiętnastoletnim rockmanem. Kobiety w całej Europie wzdychają do jego brązowych oczu i cudownej, niemal dziewczęcej urody. Wracając z trasy koncertowej Brade spóźnia się na przesiadkę i spędza noc na opustoszałym lotnisku. Jeszcze nie wie, że będzie to najdziwniejsza noc w jego życiu. Spotyka wtedy Ally Hanningan. Tajemniczą Amerykankę, która go nie rozpoznaje. Spędzają ze sobą kilka magicznych, niezapomnianych godzin. A późnej wspaniała noc się kończy.
 I oboje już wiedzą, że nie spotkają się więcej.
 Nigdy więcej.
 Bo zbyt mocno czują, co rodzi się między nimi.

 Żadne z nich nie może się teraz zakochać.
 Ally jest zajęta – uwikłana w dziwny związek, z którego na razie nie może się wyplątać, a Brada obowiązuje kontrakt płytowy, który mówi – „prasa nie może odkryć twoich kobiet”. Brade jednak używa podstępu i ciągnie tę znajomość. Pozostaje tylko jeden szkopuł. Ally nadal nie ma pojęcia, kim jest Bradin.
 I również skrywa pewien sekret.
 Co zrobi Bradin, pragnąc dziewczyny, której nie powinien nawet tknąć?

 Miłość, zazdrość, show biznes.
 Ostatnia spowiedź

 Poczuj, jak kocha ten, którego kochają tysiące…




„Miłość, która nigdy się nie powtórzy, bo nie ma najmniejszej szansy na powtórzenie rzeczy tworzących zupełność.”


Przeglądając blogi i strony poświęcone książkom i literaturze nie dało się nie zauważyć popularności książki pt. Ostatnia spowiedź. Zastanawiałam się co ma w sobie ta książka o której wszyscy wypowiadają się z takim zachwytem, rzadko kiedy opinie na temat jakiejś lektury są tak zgodne. Postanowiłam, że sama zapoznam się z książką która podbiła serca tylu czytelników.  Mija kolejny dzień od skończenia przeze mnie tej książki, a moje myśli ciągle wracają do tej historii i do głównych bohaterów których z całego serca polubiłam, nie wierzę w to, że już skończyłam tą wspaniałą historię która wiem to dziś na pewno pozostanie głęboko w moim sercu.


„”Odkąd jesteś, mam za dużo do stracenia…”- pomyślał.”



Bradin jest dziewiętnastoletnią gwiazdą rocka zmęczoną popularnością i milionami fanek na całym świecie. Chłopak który zaczynał swoją karierę śpiewając w garażu, kocha swoje życie i to co robi lecz wie ile musi poświęcić by robić to co kocha. Jego życie kręci się wokół koncertów, wywiadów, sesji zdjęciowych, nie ma w nim miejsca na prawdziwych przyjaciół i kogoś bliskiego przy kim można być naprawdę sobą.


„Pytasz, dlaczego płaczę? Nie pytaj. Popatrz w moje oczy. A jeśli zobaczysz tam siebie, po prostu odejdź.”


Allison po kilku latach pobytu w Stanach wraca do Francji.  Mimo młodego wieku dziewczyna ma swój bagaż doświadczeń. W wieku 17 lat wdała się w romans z żonatym mężczyzną który zniszczył jej młodzieńcze lata.  Teraz wraca do Paryża gdzie czeka na nią chłopka wybrany dla niej przez jej matkę. Ally czuję się przy nim bezpieczna bo przecież jeżeli kogoś nie kochasz to on nie może cię zranić.  Zamieszka w Lyonnie w swoim mieszkaniu, rozpocznie prawnicze studia i będzie miała u swego boku mężczyznę którego nie kocha.


„NASZ jeden dzień będzie trwał zawsze, dopóki ono bije dla ciebie...”


Jedno krótkie spotkanie tych dwojga zmieni całe ich życie. Kilka godzin spędzonych razem na lotnisku w Ostravie  budzi w nich nieznane emocje i uczucia.  Allison nie rozpoznaje w nim gwiazdy co jest dla Bradina spełnieniem marzeń, przez kilka godzin może czuć się jak zwykły chłopak, dla niej jest on tylko przelotną znajomością, kimś o kim zapomni gdy wsiądzie na pokład samolotu, dzięki czemu Ally otwiera się przed nim i wyjawia  mu historie ze swojego życia. Dzięki tym kilku godzinom z obcym chłopakiem Allison zaczyna rozumieć, że życie z Christophem jest dla niej cierpieniem, mężczyzna jest dla niej właściwie obcym człowiekiem z którym ją nic nie łączy, natomiast więź jaka wytworzyła się między nią a zupełnie nieznanym chłopakiem jest dla niej czymś niezwykłym, sprawiającym, że jej serce zaczyna bić szybciej. Rozstają się na lotnisku, lecz Bradin nie ma zamiaru zapomnieć dziewczyny przy której poczuł się kimś normlanym, niezwykła więź jaka się między nimi wytworzyła dała mu nadzieję na normalne życie. . Brade jednak używa podstępu i ciągnie tę znajomość. Pozostaje tylko jeden szkopuł. Ally nadal nie ma pojęcia, kim jest Bradin.

 „568 897 znalazło tu miłość, która nie ma początku i nie zazna końca. Miłość stworzoną z setek zdań i tysięcy słów, zmieniających jedno z tak wielu w jedno jedyne. Miłość, która nigdy się nie powtórzy, bo nie ma najmniejszej szansy na powtórzenie rzeczy tworzących zupełność.

  8796 z nich nigdy nie zapomni momentu, kiedy spłynęła potokiem słów, łez i ludzi."




Po zakończeniu książki nie mogłam przestać rozmyślać o tej historii i jej bohaterach.  Wydawać się może, że jest to zwykły romans dla młodzieży, lecz nic bardziej mylnego, książka opowiada o prawdziwej miłości która zdarza się nam raz na całe życie i nie możemy pozwolić by strach nami zawładnął . Historia opowiedziana jest przyjemnym dla czytelnika językiem,  akcja toczy się szybko, lecz każdy ma czas na przemyślenia w trakcie czytania, a tych uwierzcie mi nie brakuje. Narracja jest w formie trzecioosobowej. Historię ze swojego punktu widzenia opowiadają nie tylko zakochani, ale również bohaterowie drugiego i trzeciego planu, co pozwalało nam poznać tamten świat z innej strony. Cała oprawa książki jest po prostu piękna, piórko które oddziela fragmenty tekstu w rozdziałach przywodzi na myśl delikatność i wrażliwość której nie brakuje w książce. Jest to taki mały drobiazg, detal niby nic nie znaczący, ale dopełnia całą powieść.  Dodatkowym plusem są tytułu piosenek pojawiające się w książce, czytanie książki i słuchanie utworów podsuniętych nam przez autorkę daję wspaniały efekt i działa na czytelnika.  Sama okładka przyciąga wzrok i zachwyca, piękne połączenie kolorów i barw jest uczta dla oka i zapowiedzią naprawdę pięknej historii.


„Bo gdy mówi serce, muzyka milknie a słowa bledną...”

Książka wydaje się być opowieścią o nieszczęśliwej nie mogącej się spełnić miłości lecz tak naprawdę porusza o wiele więcej tematów, jest historią o miłości, zazdrości, przyjaźni i trudnych wyborach jakie przed nami stają. W dość precyzyjny sposób pokazane jest nam to, że każda decyzja jaką podejmiemy będzie miała swoje konsekwencje i wpływ na życie nie tylko nasze, ale też innych osób.  


„Mówią, że w życiu tylko raz można przeżyć miłość. Tylko raz coś zrywa cię do biegu, każe gnać przed siebie, choćbyś nie widział wtedy początku ani końca, coś sprawia, że nigdy nie zapomnisz chwil i miejsc, w których ostatni raz czułaś to, co odeszło... Dla mnie ten "raz" już minął. Od tamtej pory codziennie staram się odnaleźć w tym, co zostało.”



Końcówka powieści jest zaskoczeniem i wyciska łzy z oczu czytelnika. Dawno żadna książka nie wywołała u mnie tylu emocji, czytając śmiałam się, płakałam, nerwowo zaciskałam pięści i uśmiechałam się pod nosem przeżywając wszystkie wydarzenia wraz z bohaterami.  Ładunek emocjonalny jaki przekazuje ta książka jest zdecydowanie tym co wyróżnia ją na tle innych powieści. Już nie mogę się doczekać kontynuacji powieści, nie wiem jak wytrzymam do wydania drugiego tomu, chyba po prostu jeszcze raz przeczytam „ostatnią spowiedź” i zachwycę się historią którą pokochało już tyle osób.


„- To trochę tak, jakbyś zakręcił pozytywkę, Tom. Nie możesz jej zatrzymać, bo zgrzytnie i wyda nieprzyjemny dźwięk. Moje życie to jeden długi nieprzyjemny dźwięk. Jednak pierwszy raz myślę, że to, co teraz mam, zagra płynnie do końca. Więc chyba muszę doczekać do melodii.”


Moja ocena: 6/6

Cytaty:

„Jak się czujesz, kiedy wiesz, że coś tracisz? Uciekasz od tego biegiem czy stąpasz powoli?”

„Spokój to pewność, że pochwycisz moją rękę, gdy wyciągnę ją do ciebie.”

„Czasami w życiu zdarzają się rzeczy, których zupełnie się nie spodziewamy. Zdarzą się, a potem już nic nie jest takie samo. I nie będzie. Na pewno wam też kiedyś coś takiego się zdarzyło. Mnie - ostatnio. Zupełnie przypadkowo na mojej drodze stanął ktoś, kto oświetlił mój dzień niezwykłą iskierką radości.

źródło opisu: Wyd. Novae Res s.c., 2012
źródło okładki: Wyd. Novae Res s.c., 2012

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Novae Res.



+ 2,4 do wyzwania przeczytam tyle ile mam wzrostu.

sobota, 2 lutego 2013

Podsumowanie Styczeń 2013


Dziś z opóźnieniem postanowiłam zabrać się za napisanie podsumowania miesiąca. Dopiero co pisaliśmy nasze postanowienia na rok 2013, a już minął nam pierwszy miesiąc nowego roku. Czas ucieka bardzo szybko, obawiałam się, że w styczniu czyli miesiącu dość ciężkim i zabieganym dla studentów w tym także dla mnie nie uda mi się przeczytać satysfakcjonującej ilości książek. Z radością mogę stwierdzić, że mimo ogromnej ilości egzaminów i zaliczeń na uczelni jestem zadowolona, zarówno zaliczyłam wszystkie egzaminy jaki i ilość książek jaką przeczytałam jest całkiem dobra.



W styczniu udało mi się przeczytać 10 książek. Niestety nie wszystkie recenzje zostały już umieszczone, niektóre z nich pojawią się za jakiś czas.

W styczniu przeczytałam 10 książek. Były to:
1)            Arisjański fiolet. Cisza- Pola Paine
2)            Jutro. Nie ma już żadnych zasad- John Marsden  
3)            Iker Casillas. Skromność Mistrza- Enique Ortego
4)            Serce w chmurach- Jennifer E. Smith
5)            Skandalista-  Nicola Cornick
6)            Jutro 2. W pułapce nocy- John Marsden
7)            Opowieści buddyjskie dla małych i dużych
8)            Porzuceni- Meg Cabot
9)            PS. Kocham Cię- Cecelia Ahern
10)         Odcień fioletu- Jeri Smith- Ready


Jak widzicie nie wyróżniłam książki najlepszej. Wynika to z tego iż książki które czytałam w styczniu w większości mnie zachwyciły i nie potrafię wybrać jednej najlepszej. Co do książki najgorszej jest to zdecydowanie „Odcień fiolet” , spodziewałam się ciekawej opowieści, a niestety nie otrzymałam tego.   Jest już luty i mam nadzieję, że będzie to miesiąc równie ciekawy jak styczeń.