Tytuł: Na końcu tęczy
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Świat książki
Data wydania: 2006
Liczba stron: 478
OPIS:
Choć losy Rosie i Alexa ułożyły się inaczej, przez
kilkadziesiąt lat nie stracili kontaktu, nie zdając sobie sprawy, że z każdym
rokiem ich więź staje się silniejsza... Zabawnie i pomysłowo opowiedziane
dzieje wielkiej przyjaźni i miłości pary dublińczyków, od czasu gdy oboje mieli
po siedem lat. Potem on wyjechał studiować do Bostonu i ożenił się, a ona
została nastoletnią mamą.
„Teraz już wiem na
pewno, że tam, na końcu tęczy, czeka na mnie spełnienie marzeń.”
Książka „ Na końcu tęczy” była moim pierwszym spotkaniem z
Panią Cecelią Ahern. I muszę stwierdzić
że, było to bardzo miłe spotkanie.
Książkę czytało się niesamowicie szybko a liczba stron zapowiadała dość
długą przeprawę. Nigdy nie spotkałam się z taką formą pisania powieści. A mianowicie wszystko co czytamy ma formę
listów, e-maili, zaproszeń, pocztówek. Jest to powieść epistolarna. Coś niesamowitego
i czytało się to idealnie. Wielkie brawa dla autorki za tak fajny pomysł na
napisanie powieści. Dzięki temu wydarzenia z życia bohaterów poznajemy tylko z
listów które są przez nich wymieniane.
Musze się przyznać że, czytając opis książki spodziewałam
się historii o dwójce zakochanych młodych ludzi którzy nie mogę być razem z
jakiś konkretnych powodów, bardzo się myliłam. Bohaterów poznajemy kiedy są dziećmi. Czytając
ich listy nie sposób się nie uśmiechać, czytamy w końcu korespondencje dwójki
małych dzieci którym błędy ortograficzne nie są obce. Czytając powieść czułam się jak gdybym znała
bohaterów, czytanie ich listów wydawało się momentami jak pogwałcenie
prywatności, dzięki temu znaliśmy bohaterów jeszcze lepiej, wgłębialiśmy się w
ich psychikę i emocje. Czytelnik może puścić wodze fantazji co do wyglądu
postaci ponieważ w książce nie ma ani jednego słowa co do ich wyglądu
zewnętrznego.
Historia przedstawiona prze autorkę urzekła mnie i
zachwyciła, nie było to typowe romansidło, dość długo trzeba czekać na
szczęśliwe zakończenie ale, nie jest to tez książka przepełniona uczuciem
smutku. Radość i smutek mieszają się ze sobą sprawiając że, książka wydaje się
prawdziwa. Autorka przywraca wiarę w
prawdziwa przyjaźń która może przezwyciężyć wszystko, dzielące kilometry,
kłótnie mniejsze i większe, bagaż doświadczeń a nawet czasami potrafi przemienić
się w miłość.
Czytając książkę nie czujemy się jakbyśmy czytali bajkę,
problemy bohaterów są prawdziwe takie jakie spotykają ludzi na całym świecie
każdego dnia. Jest to świetna powieść
obyczajowa.
Podsumowując o czym jest ta książka? O miłości. O
dojrzewaniu. O poszukiwaniu siebie. O prawdziwej przyjaźni która czasami rani
ale, też dodaje nam skrzydeł. O dwójce ludzi którzy stracili wile lat by w końcu
ponownie odnaleźć w swym życiu miejsce dla siebie. W tej powieści każdy znajdzie dla siebie coś
dobrego. Ja dałam się porwać tej książce w całości i nie żałuję.
Pani Cecelia Ahern
jest niesamowitą pisarką która w swoich powieściach umie wzruszyć czytelnika i
jest balsamem dla duszy nie jednego z nas.
Moja ocena: 5/6
Cytaty:
„Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko
sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie
wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy
znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się
południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić.”
„Pozostawiłam więc moją cudowną, inteligentną rodzinę,
zanurzyłam się w ciepłej kąpieli i zaczęłam rozważać samobójstwo przez utopienie.
Potem jednak przypomniałam sobie o resztkach ciasta czekoladowego w lodówce i
wynurzyłam się, nabierając powietrza w płuca. Dla niektórych rzeczy warto żyć.”
„Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Wiemy o tym, ale za
każdym razem, gdy się to zdarza, jesteśmy zaskoczeni. To jedyna rzecz w naszej
egzystencji, której możemy być pewni, ale często łamie nam serce.”
„Pokrewne dusze zawsze potrafią znaleźć do siebie drogę.”
Może kiedyś się skusze i sięgnę po te książkę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
Nie słyszałam jeszcze o tej pozycji. ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;))
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie ta pozycją! dodaję do listy na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tą historią :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, chętnie sięgnę do tej książki. Duży plus za cytaty.
OdpowiedzUsuńjak czytałam tę książkę po raz pierwszy to bardzo mi się podobała, niedawno chciałam do niej wrócić i po kilku stronach musiałam odpuścić, chyba gust mi się zmienił :)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się cytat :„Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą(...)" Sama książka w pierwszej chwili skojarzyła mi się z powieścią "jeden dzień", której ekranizację oglądałam jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
written-by-bird.blogspot.com
Tej autorki czytałam "Pamiętnik z przyszłości" i dobrze wspominam tę lekturę. Myślę, że skuszę się i na inne powieści. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już wcześniej coś autorstwa pani Ahern, ale niestety zapomniałam tytuł. Jednak pamiętam tę lekturę jako lekką i przyjemną. Podejrzewam, że w przypadku "Na końcu tęczy" byłoby podobnie. Wysoka ocena, dlatego być może sięgnę po tę pozycję:)
OdpowiedzUsuń