Tytuł: Niepokój
Autor: Maggie Stiefvater
Data wydania: 2011
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 432
OPIS:
Współczesna powieść o wilkołakach? Tak! A w niej nowi
bohaterowie, wielka miłość, która musi pokonać wszelkie przeszkody, wielka
przyjaźń i prawdziwe poświęcenie.
Nadchodzi wiosna. Sam
jest człowiekiem, ale tym razem to z Grace zaczyna się dziać coś dziwnego. W
dodatku rodzice próbują ją rozdzielić z Samem – skupieni jak zwykle tylko na
sobie, nie zwracają uwagi na to, jak bardzo ranią córkę. Isabel po śmierci
brata zaprzyjaźnia się z Grace. Po długiej zimie w domu Sama pojawia się nowy
wilk, Cole – niepokojący gość, który odmienia życie każdego z nich.
Jakiś czas temu miałam okazję zapoznać się z pierwszą
częścią trylogii autorstwa pani Stiefvater a mianowicie z Drżeniem. Książka nie
zrobiła na mnie dużego wrażenia ale, z racji tego że, kolejny tom leżał na
mojej półce stwierdziłam że dam tej trylogii jeszcze jedna szanse. Co z tego
wynikło?
„Nie wiedziałam, że
istnieje tyle różnych sposobów na to, by powiedzieć żegnaj.”
Nadchodzi wiosna i po mroźnej zimie która zebrała swoje
ofiary nareszcie Grace może być spokojna bo jej ukochany przezwyciężył klątwę
mrozu i stał się człowiekiem. Już nigdy nie ma zamienić się w wilka. Można by stwierdzić
że ukochani nareszcie mając siebie nawzajem mogą odetchnąć spokojnie. Nic
bardziej mylnego. Chociaż z Samem wszystko jest w porządku coś złego dzieje się
z jego dziewczyną. Nagłe bóle głowy, gorączka, krwotok z nosa wszystkie symptomy
zapowiadają tylko jedno ale, nikt nie chce powiedzieć tego na głos. Z dziewczyna jest coraz gorzej, lekarze nie
wiedzą co się dzieje a, na domiar złego nagle rodzice Grace którzy zawsze byli
wielkimi nieobecnymi w życiu córki zaczynają się nią interesować, co więcej
zabraniają jej spotykać się z Samem. W między czasie nasz wilczy chłopak Sam
musi zmagać się z nowymi wilkami które stworzył Beck. Jedne z nich Cole to nie
byle kto ale, słynny wokalista rockowego zespołu dla którego przemiana w wilka
jest wybawieniem i ratunkiem od jego życia pełnego narkotyków, alkoholu,
zdrady. Do naszej grupy należy tez
oczywiście Isabel która wbrew pozorom nie jest zima jak lód i nie radzi sobie
ze wszystkimi a szczególnie z własnym ojcem który planuje polować na wszystkie
wilki w lesie.
Tak więc nadchodzi wiosna która dla naszych bohaterów oprócz
ciepła niesie też masę problemów z którymi muszą uporać się sami. Dla jednych
ta wiosna może przynieść ukojenie i spokój duszy, innym pozwoli zapomnieć o tym
co utracili a jeszcze kolejni będę musieli stawić czoła klątwie która nadal
krąży w ich żyłach i może sprawić że będą musieli powiedzieć sobie żegnaj.
„Jest to opowieść o
chłopaku, który kiedyś był wilkiem, i o dziewczynie, która…”
Powieść czyta się jak liryczną baśń która swoim nastrojem
potrafi zaczarować czytelnika. Język jakim została napisana powieść nie różni
się od tego jakim było napisane Drżenie ale, tutaj podoba mi się o wiele
bardziej i tak jak w drżeniu czytając męczyłam się tu delektowałam się każdym
słowem.
Musze stwierdzić że powodem dla którego ta część podoba mi
się bardziej od swojej poprzedniczki jest wprowadzenie narracji nowego bohatera
Cola oraz narracji Isabel która osobiści e lubię o wiele bardziej niż główna
bohaterkę Grace. Są to postacie nie cukierkowe ale pełne bólu i cierpienia tak
innego niż przedstawiają nam Sam i Grace.
Nie mogę przemilczeć też okładki książki. Jest ona idealna i doskonale
oddaje zimowy klimat książki. Książka jest nieprzewidywalna, nasycona emocjami i
uczuciami które przelewają się na czytelnika ze stron książki.
"Leżysz dziś w
mych objęciach,
lecz motyl w poczwarkę się zmienia.
Tracisz przepiękne swe skrzydła,
mą klątwę dziedziczysz i w cieniu
już znikasz..."
Książkę polecam z czystym sumieniem wszystkim, spodoba się
zarówno nastolatkom ale tez dorosłym którzy chcą przenieść się do świata
pełnego uczuć i wilków a także zimy która nawet kiedy odchodzi naznacza swoich
bohaterów. Powieść czyta się bez mrugnięcia okiem a to wszystko dzięki fabule
która sprawia że, czytelnik nie może się oderwać a, także dzięki językowi
powieści który jest lekki i przyjemny dla każdego czytelnika. Obecnie nie mogę się doczekać finału tej
trylogii i jestem bardzo szczęśliwa że trzecie część leży już na mojej półeczce
gotowa do przeczytania.
P.S Bardzo podobał mi się wątek
na temat składanych przez Sama żurawi. Japończycy twierdzą że złożenie tysiąca papierowych
żurawi sprawia, że wypowiedziane przez nas życie się spełni. Może faktycznie
coś w tym jest…
Moja ocena:
4/6
Cytaty:
„Nie wiedziałam, że istnieje tyle
różnych sposobów na to, by powiedzieć żegnaj.”
„Unikanie życia to wspaniała
terapia”
„Umieranie to dzika noc i nowa droga”
„... wciąż wierzyłem w piekło; to
istnienia nieba nie byłem już pewien.”
„Czy sekret wciąż sekretem jest,
gdy nikogo nie obchodzi, gdy wiedza, którą o mnie masz, w żaden sposób nie
zaszkodzi temu, jak żyjesz - i czujesz - i jak oddychasz, gdy to, co we mnie
jest, spotykasz...”
„Przyszłość rozciągała się przede
mną, pełna niepewności i nieskończona, i moja - jak nigdy wcześniej.”
Zacieram łapki na całą serię :D
OdpowiedzUsuńSkładanie papierowych żurawi musi być niezwykle pracochłonne, złożyć jednego to wysiłek a co dopiero tysiąc!
OdpowiedzUsuń"Niepokój" widzę nie pierwszy raz na blogach i jestem naprawdę ciekawa tej książki, bo zbiera wiele pozytywnych opinii...
Ale się cieszę, że trafiłam tutaj do ciebie, bo właśnie miałam zamiar kupić ,,Niepokój'', ale nie byłam jeszcze zdecydowana. Teraz po twojej recenzji wiem, iż drugi tom jest lepszy od pierwszego, więc jednak zdecyduje się go przeczytać.
OdpowiedzUsuńChętnie, chętnie :) cały czas na nią poluję :)
OdpowiedzUsuń