czwartek, 20 września 2012

Uczta dla Wron, cz.1: Cienie śmierci




Tytuł: Uczta dla wron, cz.1: Cienie śmierci
Autor: George R.R. Martin
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2006
Liczba stron: 512



OPIS:
Po śmierci króla potwora, Joffreya, Cersei przejęła władzę w Królewskiej Przystani. śmierć Robba Starka złamała kręgosłup buntowi północy, a rodzeństwo Młodego Wilka rozproszyło się po całym królestwie jak nasiona rzucone na jałową ziemią. Jednakże, jak po każdym wielkim konflikcie, wkrótce zaczynają się zbierać niedobitki, banici, renegaci i padlinożercy, którzy ogryzają kości poległych i łupią tych, którzy wkrótce również rozstaną się z życiem. W Siedmiu Królestwach ludzkie wrony zgromadziły się na bankiet z popiołów... To czas, gdy mądrzy i ambitni, podstępni i silni, zdobędą umiejętności, siłę i magiczne talenty potrzebne, by przeżyć straszliwy okres, jaki ich oczekuje. Czas, w którym szlachetnie urodzeni i prości ludzie, żołnierze i czarodzieje, skrytobójcy i mędrcy muszą połączyć siły, ponieważ na uczcie dla wron jest wielu gości, ale tylko nieliczni ujdą z niej z życiem...


                         Jako wielka fanką twórczości Pana Martina z wielką radością zabrałam się za czytanie kolejnego już tomu Sagi Pieśni lodu i Ognia a mianowicie Uczty dla Wron, części 1. Cienie śmierci.   Musze stwierdzić że w końcu znalazła się książka która wybudziła mnie z pełnego zachwytu snu nad tą Sagą.  Poprzednie części czytałam jak w transie, nie mogłam się oderwać  a tutaj przeżywałam istne męczarnie i katorgi. Uczta dla wron ciągnęła się nie miłosiernie a ja z błagalnym spojrzeniem patrzyłam na 500 stron które było jeszcze przede mną.   Pan Martina w tej części Sagi wielu czytelnikom utrudnił czytanie usuwając narracje niektórych z postaci w tym tez moich ulubieńców Tyriona i Jona Snow.  Narracje  które pojawiły się w tej części były nudne i a wydarzenia opisywane przez bohaterów wydawały się ciągnąć w nieskończoność i męczyły czytelnika. 

Po Nawałnicy mieczy w której akcja pędziła niesamowicie i każda strona książki pełna była niesamowitych wydarzeń w tej części Pan Martin trochę zwolnił i uspokoił sytuację w Siedmiu Królestwach.  Ja osobiście w wielu momentach musiałam się zatrzymać i dobrze zastanowić się o kim teraz właściwie czytam. Elementem bardzo na plus było narracja Królowej regentki Cersei . Opisy wydarzeń z jej punktu widzenia pełne były jadu i złośliwości. Niesamowicie dobrze czytało się jej knucie i rozmyślanie kolejnych intryg.

Mimo iż ogólnie jestem zawiedziona tą częścią to i tak moje uwielbienie do Pana Martina nie zmniejszyło się w żadnym stopniu. Już za chwilkę zaczynam czytać kontynuacje Uczy dla wron i mam nadzieję że ta część była tylko uspokojeniem skołatanych nerwów czytelnika czymś monotonnym.  Osobiście czekam na rozwój wydarzeń w końcu teraz Arya wstępuję na zupełnie nową nieznaną sobie i nam drogę, Jamie zaczyna dać się lubić, Cersei popada w coraz większy obłęd dotyczący swojej osoby, Sam musi znaleźć w sobie odwagę której wciąż mu brak a ,Sansa nie może zapomnieć kim tak naprawdę jest.  

Ta część jest jak cisza przed burzą a znając Pana Martina ta burza morze wywołać sztorm który zaatakuje nas wszystkich z wielką mocą. 

Moja ocena: 2/6

Cytaty:
„Wszyscy ludzie kłamią kiedy się boją
„Prawdę powie ci zwierciadło a nie języki mężczyzn”

„Jest równie wredna jak brzydka, a nikt nie jest od niej brzydszy.”
„Ludzie z Cytadeli już od stuleci otwierali ciała umarłych, żeby poznać naturę życia. Ja zapragnąłem poznać naturę śmierci i w tym celu otwierałem ciała żywych.”
„Nigdy nie lubiłem pouczania. Może o tym zaświadczyć całkiem spore grono nieboszczyków.”

7 komentarzy:

  1. Ale ocena! No już tyle razy mówiłem sobie, że w końcu sięgnę po Martina.. Ale jakoś mi te jego ksiązki umykają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ocena jest słaba ale, ja już zaczynam czytać kolejną część. Od tej sagi nie da się uwolnić:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka szkoda, że ta część okazała się porażką! A myślałam, że ta saga jest niesamowita od A do Z. Jednak sama oglądam serial.
    Obserwujemy?
    written-by-bird.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, słabiutko wypadła ta część...

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie nowy post :)
    www.nutellaafashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Och wielka szkoda, że ta książka tak słabo wypadła. Czeka na mojej półce na swoją kolej. "Nawałnicę mieczy" czytałam, jak szalona, zwłaszcza drugi tom, niemal się trzęsłam ;) Serce mi pękło, że w tej części nie ma naracji Tyriona. Nie przeżyję tego ;) A Jamia zaczęłam lubić pod koniec poprzedniego tomu, więc jestem ciekawa, jak jeszcze się zmienił.
    I z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki serialu, które mają być (jak dobrze pamiętam) od marca przyszłego roku.

    OdpowiedzUsuń