Tytuł: Pięćdziesiąt twarzy Greya
Autor: Erika Leonard
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2012
Liczba stron: 608
OPIS:
Hipnotyczna, uzależniająca, iskrząca seksem i erotyką
powieść, której nie sposób odłożyć.
Studentka literatury
Anastasia Steele przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christianem
Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w młodej dziewczynie
szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela, a nawet budzi strach.
Przekonana, że ich spotkania nie należało do udanych, próbuje o nim zapomnieć –
tyle że on zjawia się w sklepie, w którym Ana pracuje, i prosi o drugie
spotkanie.
Młoda, niewinna
dziewczyna wkrótce ze zdumieniem odkrywa, że pragnie tego mężczyzny. Że po raz
pierwszy zaczyna rozumieć, czym jest pożądanie w swej najczystszej, pierwotnej
postaci. Instynktownie czuje też, że nie jest w swej fascynacji osamotniona.
Nie wie tylko, że Christian to człowiek opętany potrzebą sprawowania nad
wszystkim kontroli i że pragnie jej na własnych warunkach…
Czy wiszący w
powietrzu, pełen namiętności romans będzie początkiem końca czy obietnicą
czegoś niezwykłego? Jaką tajemnicę skrywa przeszłość Christiana i jak wielką
władzę mają drzemiące w nim demony?
Zanim mogliśmy przeczytać ją w Polsce stała się bestellerem
na świecie, pobijając wszystkie rekordy sprzedaży. Nie dziwi więc to, że także
w naszym kraju stała się hitem. Tak mowa jest o książce „ Pięćdziesiąt twarzy
Greya”. Książka wywołuje u czytelników
całą gamę emocji. Jedni są książką zachwyceni i z wielką chęcią sięgają po
kontynuację, drudzy są zdania, że książka jest totalnym gniotem po którego nie
warto sięgnąć. Wspomnę jeszcze o tym, że
chyba nie można przejść obok tego tytułu obojętnie. Okładka książki bombarduję
nas z każdej strony i na każdym kroku, tak więc doszłam do wniosku, że czas
najwyższy samemu zapoznać się z tą lekturą.
Napisze szczerzę, że mam mieszane uczucia, książka nie jest wybitna, ale
chyba nikt nie spodziewał się, że taka będzie, ale z drugiej strony wciąga
naprawdę mocno i czytelnik nawet nie zauważy kiedy skończy pierwszy tom.
O czym jest historia która zachwyciła miliony? Jest Ona- młoda dziewczyna, studentka,
niewinna, niezdarna i naiwna naprawdę bardzo naiwna. Anastasia Steele jedzie w
zastępstwie swojej przyjaciółki przeprowadzić wywiad dla gazety studenckiej z
człowiekiem biznesu, przystojnym i zamożnym Christianem Greyem. Mężczyzna od
pierwszego spotkania fascynuję dziewczynę, ale też ją onieśmiela właściwie
wręcz paraliżuję. No właśnie jest On
czyli Christian Grey. Młody milioner, posiadający wielki majątek, wielki dom właściwie
facet ma wszystko co chcę, odrzutowiec, śmigłowiec i całą masę innych męskich ”zabawek”
no najciekawszy z tego wszystkiego jest
jego ”pokój zabaw”. Dziewczyna jest nim zafascynowana, on nią również tylko w
zupełnie innym stopniu. Dziewczyna z
ulga kończy wywiad i jak najszybciej ucieka z biura mając nadzieję, że już
nigdy nie spotka Pana Grey’a. Plan spala
jednak na panewce, bo Christian Grey zjawia się nazajutrz w sklepie, w którym
Anastasia pracuje. I już wkrótce
dziewczyna staje przed dziwnym wyborem, a właściwie propozycją którą złoży jej
Grey. Dziewczyna nie wie jeszcze, że Christian opętany jest potrzebą kontrolowania
innych osób i że pragnie jej na własnych, dość niezwykłych warunkach. Czy Anastasia
podpisze dziwny dokument, którego warunki są co najmniej przerażające i dziwne? Co tak naprawdę skrywa przeszłość Christiana?
Czytając "50 twarzy" nie miałam pojęcia, że powstała
jako fanfic "Zmierzchu" . No cóż niestety czytając strasznie rzuca
się to w oczy, nawet główni bohaterowie są jak Edward i Bella z kilkoma
poprawkami. 50 twarzy Greya” to pierwsza część trylogii, napisana przez E.L.
James. To książka, której fabuła oparta jest głównie na scenach erotycznych i
moim zdaniem jest ich za dużo przez co nie robiło to na mnie żadnego
wrażenia. I coś co mi się bardzo nie
podobało czyli główna bohaterka. Ok jest spokojna i niby taka ułożona, lubi
czytać książki nadal wszystko jest w porządku, ale dlaczego jest taką życiową
porażką tego już naprawdę nie mogłam znieść. Ja rozumiem, że każda dziewczyna
marzy o księciu z bajki, zamku na wzgórzu i sukniach balowych, ale nie po to
kobiety walczyły o swoje prawa żeby teraz musiały czytać o tym jak jakiś facet kontroluję
bohaterkę na każdym kroku, ubiera ją, mówi jej co ma jeść, kiedy i jak się zachowywać i jeszcze zwracać
się do niego Proszę Pana. A naszej
bohaterce jeszcze się to podoba. Przepraszam bardzo teraz mamy czasy Meridy
Walecznej, a nie Kopciuszka czy Śpiącej Królewny. Mam nadzieję, że w kolejnej części bohaterka
ulegnie pozytywnej przemianie bo już
chyba bardziej nie może mnie zirytować.
Ta książka mogła mieć potencjał gdyby autorka nie skupiła
się tylko na seksie, ale choć trochę uwagi przyłożyła do portretu psychologicznego
Grey’a. Czytając spodziewałam się jakiś psychologicznych smaczków które
wzbudziły by moje zaciekawienie i zainteresowanie, ba które by mnie nawet
zaintrygowały, niestety czegoś takiego nie było, a nawet jeżeli już zaczęło się
coś dziać to autorka w dość szybki sposób to niszczyła.
W książce brakuję prawdziwego erotyzmu i zmysłowości która
poruszyła by czytelnika. Powieść nie wymaga ona większego skupienia. To
sprawia, iż czyta się ją łatwo i przyjemnie, a fabuła mimo wszystko wciąga
czytelnika i zachęca do przeczytania dalszych losów bohaterów zawartych w
kolejnym tomie. Jeżeli chodzi o język powieści to jest on fatalny, dawno nie
czytałam książki w której język byłby tak ubogi i nie zachęcający, ilość powtórzeń
po prostu irytuję. Miałam dość czytania ciągle tych samych zwrotów takich jak np.
"rany", "rany julek", "rety",
"cholercia", "o Święty Barnabo", ale chyba najbardziej
irytowało mnie kiedy bohaterka ciągle wspominała o swojej wewnętrznej bogini.
Książka rozczarowała mnie, ale na pewno zacznę czytać
kolejną część historii Christiana i Anastasi przede wszystkim dlatego, że
jestem ciekawa historii Pana Grey’a i jego przeszłości.
Moja ocena: 2/6
Cytaty( tym razem na pewno nie na zachętę)
„Czasami się zastanawiam, czy przypadkiem coś jest ze mną
nie tak. Być może za dużo czasu spędzam w towarzystwie moich bohaterów
literackich i, co za tym idzie, moje ideały i oczekiwania są zdecydowanie zbyt
wysokie.”
„...chodzi o kontrole Anastasio. Jak bardzo byś się czuła
bezradna, gdybyś była związana i nie mogła mówić? Jakim zaufaniem musiałabyś
mnie darzyć, wiedząc, że mam nad Tobą taką władzę? Że zamiast Twoich słów muszę
słuchać Twego ciała i Twoich reakcji? Dzięki temu jesteś ode mnie uzależniona,
a ja mam nad Toba kontrole..”
„Pozbywa się marynarki, rozwiązuje ciemny krawat i rzuca je
na sofę. A potem bierze mnie w ramiona, przytula mocno, szybko chwyta mój
kucyk, żeby odchylić mi głowę i całuje mnie tak, jakby od tego zależało jego
życie.”
„- Chodź, chcę ci pokazać mój pokój zabaw. Szczęka mi
opadła. (...) Jasna cholera, to brzmi tak… gorąco. Ale dlaczego pokój zabaw?
Jestem zmieszana. - Chcesz pograć na swoim Xboxie?- Zaczyna się głośno śmiać. -
Nie, Anastasio, nie na Xboxie, nie na Playstation. Chodź.- Wstaje i wyciąga do
mnie rękę.”
Nie jestem przekonana do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńDla mnie ta książka to totalne dno i wodorosty. Denna.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nadchodzącym roku!
Zgadzam się twoją opinią :) dziękuję za życzenia i Tobie również wszystkiego dobrego :)
UsuńKsiążka zrobiła niemałe, ale mnie jakoś do niej nie ciągnie:)
OdpowiedzUsuńmnie nie ogarnął szał jeśli chodzi o książkę, ale nie wykluczone, że kiedyś zapoznam się z jej treścią:) nie ty jedna oceniasz ją tak nisko :(
OdpowiedzUsuńMnie skusiła do niej czysta ciekawość, oceny są naprawdę różne, ale w większości przeważają te niskie :(
UsuńMam w planach w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńNie planuję czytania, ani nawet oglądania ekranizacji... chociaż, może jednak na film się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa zastanawiam się czy wybrać się na ten film, ale obawiam się co z tej ekranizacji może wyjść :)
UsuńZewsząd atakują nas reklamy tej książki, ale ja mam zamiar trzymać się od niej z daleka. Nie widzę w tej powieści nic interesującego. Ani historia, ani bohaterowie, ani ta wymuszona erotyka do mnie nie przemawiają.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że język powieści jest bardzo ubogi i koszmarny a liczne powtórzenia doprowadzają do białej gorączki, lecz mimo to, osobiście bardzo mi się spodobała historia Graya i Any, dlatego zamierzam poznać kolejne dwa tomy oraz obejrzeć ekranizacje jeśli da radę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Do siego Roku!!!
Jak już napisałam w recenzji ja również mam zamiar przeczytać kolejne tomy, a kieruję mną zwykła ludzka ciekawość, historia sama w sobie jest ciekawa, ale sposób przedstawienia już niestety nie:)
Usuń