Tytuł: Prosektorium
Autor: Olga Paluchowska-Święcka
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania:
sierpień 2011
liczba stron: 328
OPIS:
Zmysłowa i kobieca
książka o sile uczuć, oparta na niebanalnym pomyśle, momentami szokująca, a
jednocześnie niezwykle subtelna.
Młoda studentka i modelka Natasza przeżywa
trudne chwile. Nie chce więcej spoglądać za siebie. Podejmuje dodatkową pracę w
prosektorium, w miejscu gdzie, jak sądzi, można ukryć się przed całym światem.
Początki są trudne – szpital jest przepełniony smutkiem. Kontrast między nową
codziennością a światem pokazów mody i gal sprawia, że Natasza uczy się
odczuwać intensywniej, doceniać wartość życia i jego prawdziwe piękno.
Pouczająca znajomość z chorym, ośmioletnim
Felkiem, zmysłowa relacja z przyjaciółką Anną, „zakazane przyjemności” i
wreszcie płomienne uczucie do pewnego Rosjanina, dadzą Nataszy nadzieję na
powrót do świata żywych.
Do przeczytania tej książki zachęcił mnie intrygujący tytuł
oraz piękna okładka, wydawał mi się, że obie te rzeczy nie mają ze sobą nic
wspólnego w końcu jak wiadomo prosektorium kojarzy nam się ze śmiercią, a na okładce zaprezentowana jest piękna
kobieta. Po przeczytaniu wiem już, że taki tytuł i okładka jest zamierzonym
zabiegiem. W tej powieści śmierć łączy się z życiem, piękno z brzydotą, radość
z cierpieniem, wszystko to przeplata się i łączy ze sobą tworząc wspaniałą, pełną historię.
Główną bohaterką jest Natasza Woronowa, studentka piątego
roku która postanawia zamknąć pewien bolesny etap w swoim życiu. Kobieta przeprowadza się
do nowego mieszkania które będzie wynajmowała z nieznaną sobie współlokatorką Anią. Natasza dorabia sobie pracując jako modelka,
pewnego dnia pod wpływem chwili postanawia odpowiedzieć na ogłoszenie w gazecie
dotyczące pracy w prosektorium. Niespodziewania dziewczyna otrzymuję tą pracę i
tak zaczyna się jej nowy etap życia podczas którego Natasza musi przyzwyczaić się
do swojej specyficznej pracy, oswoić się z bólem i śmiercią oraz przemóc strach
przed zmarłymi. Powoli praca która mogła
by wydawać się koszmarem zaczyna być nieodłączną częścią życia kobiety która zawiązuję
nowe przyjaźnie z pracownikami szpitala, swoim szefem oraz kilkoma
pacjentami. W miejscu gdzie pracuję się
ze zmarłymi Natasza zaczyna żyć i odczuwać nieznane dla siebie emocje. Jednak jak długo młoda dziewczyna da radę pracować
w takim miejscu jakim jest kostnica? Jak poradzi sobie Natasza? Czy odkryję i
odnajdzie prawdziwą siebie? I czy powróci do świata żywych który nie zawsze
przynosi nam radość i szczęście ?
Przyznam się, że książka mnie zachwyciła mimo, iż nie
pojawiają się w niej jakieś zwroty akcji przepełnione wydarzeniami i tak
książka wywołała u mnie szereg emocji które buzowały we mnie jeszcze długo po
skończeniu powieści. Autorka w umiejętny
sposób wplata w powieść ważne tematy dotyczące kwestii społecznych z których większość
z nich jest mi bardzo bliska ponieważ sama często się nad nimi głowie i
zastanawiam. Opisy rozkładu zwłok,
sekcji są tak realistyczne, że czytając
niemal ma się te wydarzenia przed oczami, dzięki doświadczeniu autorki w
dziedzinie mikrobiologii jest się pewnym, że wie ona o czym piszę. Wiele wątków w książce potraktowanych jest
przelotnie, ale w wypadku tej powieści jest to niewątpliwy plus w końcu w
naszym życiu wydarzenia przeplatają się, zmieniają są jak ulotne chwile.
Główna bohaterka wzbudza sympatię, jest zwykłą dziewczyną z
bagażem doświadczeń i przeszłością która cały czas oddziałuje na jej teraźniejszość. Z książki z pewnością zapamiętam filozofię
Nataszy która w sowim życiu szuka perfect moments – idealnych momentów w życiu,
które nie muszą być skomplikowane i wyszukane lecz czasami najzwyklejsza
sytuacja może okazać się takim momentem.
Książkę czyta się bardzo szybko, wprowadza ona czytelnika w
nastrój czysto filozoficzny i nostalgiczny, ale naprawdę w bardzo dobrym
wydaniu. Ja osobiście uwielbiam takie
rozmyślania nas życiem więc „Prosektorium” tym bardziej przypadło mi do gustu. Książka uczy nas nie tylko tego jak radzić
sobie ze śmiercią i stratą, ale tego by o śmierci rozmawiać i nie bać się o
niej mówić. W powieści dużą rolę odgrywa motyw prawdziwej przyjaźni, miłości,
rodzinnych tajemnic i historii. Jeżeli
miałabym napisać coś o przesłaniu książki to pojawia się w niej wiele mądrych
kwestii, ale najważniejsze z nich to chyba po prostu to żeby żyć i cieszyć się
z każdej chwili która jest nam dana.
Moja ocena: 5/6
może i się skusze - zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu ,,Prosektorium'' i przypadła mi do gustu. W sumie mogę podpisać się pod twoją recenzją w 100 procentach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jakoś okładka mnie nie przekonuje, ale skoro mówisz, że warto, to może się nawet skuszę na tę filozoficzną lekturę :)
OdpowiedzUsuńAle mnie ta książka zaintrygowała. Poszukam w bibliotece, mam nadzieję, że ją znajdę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciesze się bardzo i mam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać :) Pozdrawiam :)
Usuń