poniedziałek, 6 marca 2017

T2 Trainspotting- Irvine Welsh



Tytuł: T2 Trainspotting

Autor: Irvine Welsh

Wydawnictwo: Burda Książki








„Trainspotting” to autobiograficzna powieść Irvine’a Welsha, która została wydana dwadzieścia sześć lat temu. Jej sukces zaowocował ekranizacją, która pojawiła się w kinach trzy lata później. Po tylu latach wierni fani doczekali się i znani wszystkim bohaterowie powrócili w nowym filmie, a wierni czytelnicy zdobyli okazję, by przypomnieć sobie  ukochaną powieść.


Sick Boyowi  po raz kolejny nie wyszło. Co takiego? Można powiedzieć, że  bez wyjątku wszystko. Słaby z niego mąż,  ojciec również, nie udało mu się nawet bycie alfonsem, co chyba wiele o nim mówi. Mężczyzna nadal jest starym sobą czyli ćpunem, po powrocie do rodzinnego Edynburga postanawia zaryzykować i rozpocząć coś zupełnie nowego, nowy biznes. Rozpoczyna kręcenie filmu porno,  a pomóc mają mu starzy kumple, którzy planowali zmienić się na lepsze. Ostatecznie okazuje się, że nie zmienił się nikt, a ten szalony pomysł ma wielu zwolenników i cała znana nam ekipa włącza się i angażuje w pomoc i prace. Cały projekt jest wspierany przez Nikki, która jest nimfomanką oraz całą zgrają mniej lub bardziej dziwnych ludzi. Oczywiście szalony pomysł ma całą masę problemów jednym z najważniejszych są pieniądze.


Cudownie było po raz kolejny spotkać się ze znajomymi bohaterami, którzy wcale się nie zmienili, Welsh wspomina o tym, że mieli w planach jakieś zmiany, jednak nic z nich nie wyszło. Jestem zachwycona tym jak różnorodni są bohaterowie, jak bardzo specyficzni są, ale najważniejsze to jak autor skupił się na bohaterach, każda z postaci otrzymała oddzielne rozdziały poświęcone tylko jej. W książce nie brakuje ostrego języka, które może nie przypaść do gustu każdemu czytelnikowi, ale mi taka ostrość i brak fałszu jak najbardziej przypadła do gustu.


A czym jest tytułowy Trainspotting? To specyficzne hobby polegające na obserwowaniu przejeżdżających pociągów. Taka specyficzna pasja jest często wyśmiewana i wyszydzana, bo co interesującego jest w oglądaniu modeli pociągów. Dużo osób mówi, że zupełnie nic, i właśnie dlatego Trainspotting zaczęło oznaczać czynności, które są niczym, nie niosą ze sobą zupełnie niczego wartościowego.


Bohaterowie są tak realni i myślę, że to uderza w czytelnika najmocniej. To ludzie którzy ciągle nie uczą się na błędach, popełniają je raz za razem i nie zmieniają się, chociaż przecież ich życie ruszyło do przodu i uległo zmianie. Dla mnie „T2” wieje świeżością i wolnością, prosty język, ale nie prosta treść i przekaz.



Polecam książkę”T2” wszystkim fanom, ale również tym, którzy po prostu są zaciekawieni tym tytułem. Ta powieść pozwoli poznać zupełnie innych, obcy świat, który może odpychać, ale jednak jest gdzieś tuż obok nas. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz