wtorek, 21 czerwca 2016

Siedem listów z Paryża- Samantha Verant



Tytuł: Siedem listów z Paryża

Autor: Samantha Verant

Wydawnictwo: Muza

Data wydania: 8 czerwca 2016





Jest rok 1989, Samantha wraz z przyjaciółką spędzają cudowny czas w Paryżu, stolicy miłości. Nieoczekiwanie poznają tam dwóch mężczyzn, Francuzów, niestety spędzają z nimi tylko jeden dzień nim ruszają w dalszą podróż po Europie. Wyjeżdżają, więc z Paryża, jednak myślami cały czas wracają do Francji.


Jean- Luca, tak nazywał się tajemniczy Francuz, który zawładnął sercem Samanthy. Kobieta otrzymuję od niego siedem listów w których mężczyzna wyznał jej miłość i zapewniał co do prawdziwości swoich uczuć. Samantha jest młodą dziewczyną, przed którą życie stoi otworem, kłopoty rodzinne nie pomagają jej w podjęciu trudnej decyzji, ostatecznie postanawia spakować listy, upchnąć je w najdalszy kąt i zapomnieć o nich już na zawsze.


Mija dwadzieścia lat. Samantha nie jest już nastolatką lecz dojrzałą kobietą, doświadczoną przez nieszczęśliwe małżeństwo. Nie zastanawiając się długo, postanawia napisać do Jean-Luca. Wie, że musi zacząć naprawdę żyć i porzucić dawne cierpienia i frustracje. Minęło jednak wiele lat, można powiedzieć, że zbyt wiele. Świat uległ zmianie i raczej już nikt nie pisze listów, dlatego kobieta postanawia opisać swoją historię na blogu, a później wysłać link do mężczyzny, który cały czas był w jej sercu.


Autorka książki napisała swoistą autobiografie i dzięki temu powieść zachwyca podwójnie. Mogę szczerze napisać, że jest to jednak z piękniejszych historii miłosnych, jaką miałam okazję przeczytać. Mamy okazję poznać dużą część życia autorki, poznać zarówno bolesne, jak i szczęśliwe momenty. Czasami podczas czytania wydawało mi się, że wchodzę z butami w intymną cześć życia drugiej osoby.


Powieść ma tak wiele plusów, ale jednym z największych jest humor. Autorka naprawdę sprawiła, że czytając możemy śmiać się głośno i bawić tak dobrze, jak podczas oglądania dobrej komedii. Humor nie jest prosty, przeciwnie zadowoli wymagających czytelników. Czytanie nie zmęczy nikogo, powieść jest napisana przyjemnym, wciągającym stylem, i dosłownie nie można oderwać się od książki. Nie byłam w stanie odłożyć jej na bok.


Najbardziej jednaj trafiło do mnie to, że czytałam o wydarzeniach, które miały miejsce naprawdę. To nie fikcja literacka, wyobraźnia autorki, to autentyczne wydarzenia, prawdziwe emocje, zero udawania. Zresztą każdy zainteresowany może znaleźć bloga o którym jest mowa w książce.

Muszę również wspomnieć  o pięknej okładce, która zachwyciła mnie, gdy tylko ją ujrzałam. Zresztą całość wydana jest przepięknie, każda strona przenosi nas do urokliwej Francji, a małe drobiazgi wewnątrz sprawiają, że magia tej historii uderza w nas z jeszcze większą siłą.



Książkę polecam na pewno kobietom, to one na pewno zachwycą się tą romantyczną, miłosną historią, którą napisało życie. Samantha Verant podzieliła się nami swoją opowieścią, która pokazuje, że życie pełne jest niespodzianek, a przeznaczenie odezwie się do nas w najmniej oczekiwanym momencie. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz