Tytuł:
Zapach lawendy
Autor:
Lynne Graham, Amanda Browning, Nina Harrington
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Data
wydania: czerwiec 2016
Liczba
stron: 416
Lato
w końcu nadeszło, rozpoczął się czas wakacji, urlopów, wyjazdów. Słońce,
wysokie temperatury i wakacyjna aura sprawiają, że w tym czasie większość osób
ma ochotę sięgnąć po przyjemne, lżejsze powieści, dzięki którym będzie można
odpocząć i jeszcze bardziej wczuć się w letni klimat.
„Zapach
lawendy” przenosi nas do Francji, ponieważ to właśnie tam trzy autorki tej
książki Nina Harrington, Lynne Graham i Amanda Browning postanowiły zaprowadzić
swoich bohaterów. Mamy okazje przeczytać
trzy krótkie, romantyczne historie.
„Słoneczne
lato” to historia o miłości, która rozpoczęła się na francuskiej prowincji w
pewnym starym, tajemniczym domu, który otoczony jest pachnącą lawendą. Może nie
jest to odkrywcza i świeża historia, nie porusza żadnych nowych kwestii, jednak
romantyzm w niej panujący działa na czytelnika i pobudza serce. Opowieść
pokazuje, że nawet po wielu bolesnych chwilach, można podnieść się i zakochać
na nowo, a przeszłość odejdzie w zapomnienie. To w tej historii samotna matka
poznaje majętnego mężczyznę, a uczucie które rodzi się między nimi, jest nieoczekiwane
i zaskakujące.Ona
to Ella. On to Sebastian. Pozornie nie łączy ich nic, jednak miłość przytrafia
się właśnie im.
„Miodowy
miesiąc w Prowansji” to historia pewnej pary, a w zasadzie małżeństwa, które
zaczyna się poznawać dopiero podczas miesiące miodowego. On był grekiem,
posiadającym spory majątek, można określić go mianem milionera, a ona była jego
pracownicą. Poznali się, zakochali i postanowili być razem już na zawsze.
Niestety nie wszystko potoczyło się tak, jak to sobie wyobrażali, pewne rzeczy
zostały przemilczane, inne nie ujrzały światła dziennego, sekrety wywołały
zazdrość, nieufność, a to doprowadziło do pierwszych starć. Miesiąc miodowy,
który miał być pięknym początkiem ich nowego, wspólnego życia, rozpoczął się
krytycznie, a kolejne kłamstwa zaczęły wychodzić na wierzch, przynosząc ze sobą
tylko ból.
„Na
południu Francji” to opowieść o małżeństwie Soffi i Lucasa. Niestety po
miesiącu miodowym ich małżeństwo się rozpada, miłość ulotniła się,
przeznaczenie okazało się mylne, a całe zauroczenie było błędem. Szczęście
zmieniło się w katastrofę, ból i rozpacz. Zakochani zapomnieli o swojej miłości
i postanowili uciec jak najdalej od siebie. Lucas odnajduje żonę po sześciu
latach, chcę wyjaśnić wszystko i skończyć raz na zawsze. Razem wyjeżdżają do
zamku na południu Francji.
Jak
osoby, które były w sobie tak bardzo zakochane, mogły odkochać się z dnia na
dzień? Czy rozstanie okaże się dobrym pomysłem? Czy tych dwoje odnajdzie drogę
do siebie i nauczy się wybaczać?
Nie
jestem wielką fanką tego typu historii, jednak na ten czas jest to świetna
pozycja do przeczytania. Całość czyta się szybko i przyjemnie, czytelnik szybko
może zaprzyjaźnić się z bohaterami, kibicując im i śledząc ich kolejne
poczynania. Wielkim plusem są opisy Francji, a wszystko to urozmaicone lawendą,
która ukoi wszystkie zmysły. Opowiadania nie są długie, jednak zawierają
wszystko, co porządna wakacyjna, romantyczna historia powinna mieć. Polecam
książkę wszystkim tym, którzy lubią spędzić jeden wieczór z romansem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz