Tytuł:
Nie poddawaj się
Autor:
Rainbow Rowell
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Liczba
stron: 512
Rainbow
Rowell, to autorka znana większości z powieści „Fangirl”, „Eleanora i Park” czy
też „Załącznik”. Tym razem czytelnicy będą mieli okazje lepiej poznać bohaterów
przedstawionych w powieści „Fangirl”. „Nie poddawaj się” to historia pełna
magii i nieoczekiwanych zwrotów akcji, idealna dla młodzieży, ale też starszych
odbiorców.
Głównym
bohaterem książki „Nie poddawaj się” jest Simon Snow, młody czarodziej
rozpoczynający swój ostatni etap nauki w magicznej szkole dla czarodziejów.
Niestety osiemnastoletni młodzieniec mimo posiadania magicznych zdolności nie
ma łatwego życia, zresztą Simon nie jest uznawany za najlepszego z najlepszych,
przeciwnie magia nie jest mu posłuszna, pomimo tego nazywany jest Wybrańcem.
Wszystko za co zabierze się chłopak kończy się niepowodzeniem, dodatkowo jego
dziewczyna Agatha nie interesuje się nim i wszystko zmierza do rozstania, a Baz
natrętny współlokator i można też powiedzieć naczelny wróg, zachowuje się co
najmniej podejrzanie. Żeby tego było mało magiczny świat jest zagrożony przez
Szarobura, wśród czarodziejów pojawia się rozłam i to Wybraniec musi zawalczyć
o pokój w świecie magii. Nieoczekiwanie Simon i Baz muszą połączyć siły i razem
postarać się naprawić to co zmierza do samozniszczenia.
Każdy
kto przeczytał „Fangirl” na pewno zna Simona Snow’a bohatera fanfiction o
którym pisała Cath . Ja osobiście byłam bardzo ciekawa losów młodego czarodzieja,
więc z wielką radością zabrałam się za lekturę „Nie poddawaj się”.
Przyznam,
że ta powieść Rainbow Rowell na pewno nie zachwyci wszystkich, jest
specyficzna, inny niż jej pozostałe książki. Całość jest uderzająco podobna do „Harry’ego
Pottera”, podobieństwo można dostrzec od samego początku. Relacja Simona i
Baza, przypomina też relacje dwóch bohaterów z książek pani Rowling. I chyba to
najbardziej przeszkadzało mi w całej powieści, wzorowanie się na Harrym
Potterze, aż do bólu. Widać też, że autorka niezbyt dobrze odnajduje się w
magicznym świecie i w pisaniu fantastyki. Przedstawiony przez nią świat był
fatalnie wykreowany, zaklęcia brzmiały jak jakaś parodia i słaby żart. W wyniku
tego zdecydowanie Rowell nie powinna zabierać się za fantastykę, o wiele lepiej
idzie jej pisanie romantycznych historii.
Sami
bohaterowie nie są oryginalni, ale dają się lubić. Simon jest chodzącą ofiarą,
nie radzi sobie z magią, której uczy się od siedmiu lat, wszystko co bierze w
swoje ręce kończy się porażką. Chłopak jest zabawny i miły, troszkę nijaki, ale
zdecydowanie budzi sympatię. Za to Baz to taki chodzący złośliwiec, którego nie
można nie polubić. Pewnie większość czytelniczek będzie zachwycać się właśnie
nim. Uwielbiam jego sarkazm, małe złośliwości, jest bardzo intrygujący i
bardziej tajemniczy niż Simon.
I
coś co podobało mi się najbardziej, w książce pojawia się wątek homoseksualny.
Jestem nim zachwycona i tylko dla niego mogłabym przeczytać tą powieść jeszcze
raz. Miłość, która powoli kiełkowała między dwójką bohaterów, wywoływała
szeroki uśmiech na mojej twarzy. Kibicowałam im i chciałam czytać tylko o tej
młodzieńczej miłości.
Styl
autorki jak zawsze jest lekki i zabawny. Rozmowy Simona i Baza były urocze i
czasami rozśmieszały mnie do łez. Dzięki przedstawieniu wydarzeń z rożnych
punktów widzenia otrzymujemy pełniejszy obraz tej historii i dowiadujemy się
więcej niż mógłby nam powiedzieć jeden bohater.
Pomimo
wielu wad i gorszych momentów, książka naprawdę bardzo mi się podobała, tak jak
każda która wyszła z pod pióra Rowell. Jestem wielką fanką jej twórczości i jej
styl zawsze mnie zachwyca i oczarowuję. „Nie poddawaj się”, polecam wszystkim
tym, których Simon zachwycił już w powieści „Fangirl”, fanki fanfiction również
będą zadowolone nie wspominając o zagorzałych fanach Rainbow Rowell.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz