piątek, 7 października 2016

Sposób na cholerne szczęśliwe życie- Małgorzata Chmielewska, Piotr Żyłka, Błażej Strzelczyk



Tytuł: Sposób na (cholernie) szczęśliwe życie

Autor: Małgorzata Chmielewska, Piotr Żyłka, Błażej Strzelczyk

Wydawnictwo: WAM

Liczba stron: 280






Rozpoczął się październik i za oknem częściej możemy dostrzec szarość i deszcz niż słońce i błękit nieba. Nasze samopoczucie może niebyt zbyt dobre, czasami pewnie mamy ochotę użalać się nad sobą i narzekać, ale dziś chciałam zaproponować lekturę, która chociaż na chwilę rozwieje ciemne chmury. Nie, książka nie jest receptą na szczęście, ale „Sposób na cholernie szczęśliwe życie” daje porządnego kopa, chęć do życia i działania.


Panowie Błażej Strzelczyk i Piotr Żyłka przeprowadzili wywiad rzeka czyli coś co bardzo lubię czytać z siostrą Małgorzatą Chmielewską, a kto z nas nie słyszał o tej kobiecie?


Cała rozmowa jest wręcz boleśnie szczera, bo przecież ludzie wolą mówić o tym co jest dobre i ładne, zdrowe i piękne, a siostra opowiada o biedzie i chorobach, smutku i trudzie życia. I w całej książce siostra Małgorzata jest tak uderzająco autentyczna, nie ma tutaj przesłodzenia, udawania skromności czy fałszu. I co najważniejsze czytelnik wierzy w każde jej słowo, bo przecież tą kobietę życie nigdy nie rozpieszczało, nic nie przychodziło jej łatwo, bez wyrzeczeń.


Siostra prowadzi Fundację Domy Wspólnoty Chleb Życia, więc kto jak nie ona, wie o tym jak czasami rzeczywistość może przygniatać, jak trudne jest życie, kiedy choroby nie pozwalają na pracę, brak pieniędzy na posiłek, a dookoła są tylko ludzie zapatrzeni w siebie. Jednak ona nie poddaje się i dalej idzie do przodu, dając innym ludziom wszystko co ma, czyli energię, radość, siłę i wielkie pokłady miłości do drugiego człowieka. Sama wychowuję adoptowanego syna, który teraz jest już dorosłym mężczyzną i cierpi na autyzm.


Siostra Małgorzata odpowiada na pytania dotyczące życia, chorób, Kościoła i wiary, mówi o życiu z ludźmi ubogimi i cierpiącymi, wspomina o młodych osobach o świecie pełnym nowoczesnych technologii. Nie omija trudnych tematów, nie boi się szczerych odpowiedzi. Możemy tylko zazdrościć jej siły i pasji do czynienia dobra tutaj na ziemi.



Polecam książkę wszystkim, wierzącym i tym którzy nie wierzą, ponieważ siostra Małgorzata łamie wszelkie schematy i stereotypy, nie osądza, nie ocenia i warto choćby na moment poznać jej prosty świat pełen czegoś, czego tak mało w obecnym świecie – bezinteresownej miłości. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz