Tytuł:
To nie jest opowieść dla młodych ludzi
Autor:
Anna Janyska
Wydawnictwo:
Muza
Liczba
stron: 336
„To nie jest opowieść dla młodych ludzi”,
tytuł zaintrygował mnie i zainteresował od pierwszej chwili, zaczęłam
zastanawiać się, co to jest za książka, czy jest warta mojej uwagi, czy zmusi
mnie do refleksji i przemyśleń na temat życia. Obawiałam się tej lektury, ale moje
obawy były zupełnie nie potrzebne. Jeżeli ktoś w życiu miałby przeczytać tylko
jedną książkę, zdecydowanie to powinna być właśnie „ to nie jest opowieść dla
młodych ludzi”.
Zaczynając
czytać poznajemy Bruna, chłopaka którego najlepiej opisuje bardzo ogólne
stwierdzenie, że jest on dziwny. Jego matka
postanowiła chronić syna przed światem w związku z czym odizolowała go od
ludzi. Jedyne co pozostało chłopakowi to okno przez które obserwuje życie
toczące się na zewnątrz. Jest jeszcze Pina, to dzięki niej Bruna ma jeszcze
ochotę żyć. Bruno i Pina. Dwie osoby, które odnalazły się w swojej samotności i
stały się dla siebie wsparciem i pomocą. Mają jeden cel, chcą przetrwać, tylko
to się liczy. Jednak jest szyba, która rozdziela ich i nie pozwala się zbliżyć,
to ona jest jedną z przeszkód z którą muszą sobie poradzić.
Obok
tej historii miłosnej Bruna i Piny, pojawiają się też inne wątki nie mniej
ważne. Poznajemy losy kobiety, która powoli traci pamięć, czyli coś co czyni ją
przecież osobą jaką właśnie jest. Kobieta stara się utrzymać w pamięci
wspomnienia z dawnych lat, osoby które poznała, które były jej najbliższe,
które odmieniły jej zwyczajne życie, czyniąc je w jakiś sposób niezwykłym.
Powoli przenosimy się w miejscach i czasie, obserwujemy okupowaną Warszawę,
szary PRL, świat taki jaki jest dziś. Podążając za historiami życia zamkniętymi
we wspomnieniach i ulotnej pamięci, odkrywamy stare legendy i tajemnicze
historie.
Powieść Anny Janyskiej „to nie jest opowieść
dla młodych ludzi” to przejmująca, dotykająca najwrażliwszej części ludzkiej
duszy opowieść o zwyczajnych ludziach, ich codzienności, która wzrusza swoją
prostotą. Jeżeli ktoś szuka emocjonującej, pełnej różnorodności, uderzającej z
całą siłą książki, na pewno nie powinien sięgać po powieść tej autorki. Tutaj wszystko jest proste, smutne i boleśnie
prawdziwe. Świat jest szary i często nijaki, czas płynie zbyt szybko zabierając
ze sobą młodość, życie i ludzi. Zaczynając czytać tą powieść trzeba przygotować
się na niekończące się pokłady smutku i melancholii, tego jest tutaj pod
dostatkiem. Czasami wydawało mi się, że trochę zbyt wiele w tej opowieści bólu,
za dużo smutku, ale z drugiej strony uderzał we mnie realizm tej książki.
Przecież wystarczy tyko spojrzeć za okno, by zobaczyć to co przedstawiła w
powieści autorka.
W
książce poruszana jest kwestia pamięci, która jest ważną częścią człowieka, bez
której zaczynamy gubić samych siebie. Bruno i Pina są tylko pretekstem do
przedstawienia tego co najważniejsze, zrozumienia śmierci, która może nadejść w
każdym momencie życia, zaakceptowania zwyczajnej, szarej codzienności, która
jednak może okazać się niezwykła.
Powieść
pani Anny Janyskiej to doskonała książka, która niczego nie mówi dosłownie, za
to przepełniona jest ukrytymi znaczeniami. Co ważne książka wzrusza, skłania do
refleksji i zmienia nasze poglądy na życie i śmierć. Autorka w prosty sposób
opowiedziała o sprawach trudnych, przepełnionych bólem, często przemilczanych.
Polecam
powieść wszystkim, ale szczególnie tym, którzy pragną przeczytać coś
oryginalnego, nieszablonowego, zmuszającego umysł i serce do pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz