Tytuł:
Wojna starego człowieka
Autor:
John Scalzi
Cykl:
Wojna starego człowieka (tom 1)
Wydawnictwo:
Akurat
Liczba
stron: 400
Akcja
powieści dzieje się w dalekiej przyszłości
po Wojnie Kontynentalnej. Życie na Ziemi wygląda zupełnie inaczej niż
dotychczas, przeszczepy stały się czymś na porządku dziennym, a starsi ludzie
dożywają lat dziewięćdziesięciu. Kiedy człowiek osiągnie tak zwany wiek
emerytalny czyli siedemdziesiąt pięć lat, ma możliwość wstąpienia do Sił
Obronnych Kolonii. Armii zależy na osobach starszych, chcą żołnierzy, którzy dobrze
poznali już życie i posiadają doświadczenie. Jednak z góry postawiona jest
pewna zasada, jeżeli ktoś decyduję się opuścić Ziemię, nigdy nie będzie miał
możliwości powrotu. Dotychczasowe życie kończy się i zaczyna nowe, zupełnie
inne. Każdy żołnierz, który przeżyje dwa lata walk, otrzyma własne
gospodarstwo.
Głównym
bohaterem powieści jest John Perry, 75- letni pisarz, który uważa, że spokojnie
może odejść z Ziemi. Jego syn ma już swoje życie, nie potrzebuje jego
obecności. Decyzje o wstąpieniu do Armii podjął dziesięć lat wcześniej wraz z
żoną, jednak ukochana zmarła wcześniej. John pożegnał się z bliskimi,
rozporządził swoim majątkiem i przepisał wszystko co posiadał i postanowił
wyruszyć w nieznane.
Przyznam,
że nie wiedziałam czego spodziewać się po tej książce, ale zostałam mile
zaskoczona, obawiałam się, że powieść będę czytała bardzo długo, a całość okaże
się męcząca, a przeciwnie całość czytało się bardzo szybko i dobrze. Całość
była dla mnie przygodą z czymś zupełnie nowym i obcym, może też dlatego tak
ciekawym i wciągającym. Język powieści jest niezwykle barwny i również dzięki
temu świat przedstawiony przez autora pochłania czytelnika.
Bardzo
spodobał mi się sam pomysł, staruszkowie otrzymujący nowe życie, stający się
żołnierzami, zresztą sama możliwość wyboru jest niezwykle kusząca i intrygująca.
A sami bohaterowie mimo tego, że w sędziwym wieku okazują się świetni, ich
rozmowy, przekomarzania przepełnione są żartami i dobrym humorem, nie zabrakło
tutaj małych złośliwości, które bardzo lubię. Szczerze podczas czytania, można
było pomylić się lub zapomnieć w jakim wieku tak naprawdę są bohaterowie.
„Wojna
starego człowieka” to książka, która na pewno spodoba się fanom gatunku, a
wszyscy pozostali nie zawiodą się i przeżyją niezwykłą pozaziemską przygodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz