wtorek, 26 grudnia 2017

Moja siostra Rosa - Justine Larbalestier




Tytuł: Moja siostra Rosa

Autor: Justine Larbalestier

Wydawnictwo: Bukowy Las

Liczba stron: 416





Che był małym dzieckiem, kiedy w jego domu pojawiła się Rosa. Chłopiec uwielbiał swoją młodszą siostrzyczkę, opiekował się z nią, bawił i spędzał cały swój wolny czas. Jak to często bywa rodzice dzieci spełniali się zawodowo i skupiali na pracy, zapominając o swoich pociechach. Za to rodzeństwo rosło i Rosa stawała się coraz dziwniejsza, a zauważał to tylko Che.

Kiedy chłopak miał siedemnaście lat nadal opiekował się siostrą, ale dostrzegał w niej coś dzikiego, niebezpiecznego i złego. Dziewczynka jest bardzo mądra i sprytna, manipuluje ludźmi, ale nie potrafi wyrażać uczuć, wykorzystuje brata i jego dobroć. Che starał się ostrzec rodziców, powiedzieć im że coś złego dzieję się z dziewczyną, ale oni nie słuchali. A dziesięciolatka powoli zaczyna pokazywać swoją prawdziwą twarz, nie rozpieszczonego dziecka, a okrutnej, zimnej i wyrachowanej osoby.

Powieść „moja siostra Rosa” zaintrygowała mnie, gdy tylko zapoznałam się z jej opisem od wydawcy. Po przeczytaniu książki mój entuzjazm odrobinę zmalał, lektura nie okazała się tak przerażająca i trzymająca w napięciu, niemniej jednak pojawiały się momenty, gdy dreszcz przechodził po moim ciele i odczuwałam niepewność o to co wydarzy się za chwilę.


Postać Rose jest przedstawiona bardzo dobrze, dziewczynka sprawia wrażenie słodkiej i niewinnej, a pod tą uroczą maską kryję się mała manipulatorka, która zrobi wszystko by osiągnąć swój cel. Natomiast postać Che nie jest dla mnie kompletna i spójna, z jednej strony poznajmy siedemnastolatka, który ćwiczy boks, jest silny, odpowiedzialny i opiekuńczy, a po chwili widzimy chłopaka, który całkowicie sobie nie radzi, chociaż można to wytłumaczyć brakiem wsparcia ze strony rodziców i całkowitą samotnością.


Akcja toczy się dość wolno, co nie jest plusem powieści, czasami przemyślenia głównego bohatera są nudne i zbyt rozwlekłe, jednak pod koniec fabuła nabiera tempa i nie sposób przerwać czytanie. Coraz więcej wychodzi na jaw, poznajemy prawdziwe oblicze dziewczynki, a samo zakończenie zaskakuje, nie podaje żadnych odpowiedzi i pozostawia czytelnika w niepewności.



Powieść „Moja siostra Rosa” Justine Larbalestier  jest pełna napięcia i skrywanych emocji, wywołuje dreszcze i zmusza do myślenia. Myślę, że ten psychologiczny thriller spodoba się czytelnikom zainteresowanym tematem psychopatów. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz