Tytuł:
Spektrum. Leonidy
Autor:
Nanna Foss
Wydawnictwo:
Driada
Liczba
stron: 544
Emi
śni, a w snach widzi chłopaka, tym co go wyróżnia są oczy, piękne turkusowe
oczy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w jej szkole pojawiają
się nowi uczniowie bliźniaki Noa i Pi, a jeden z nich wygląda tak jak
tajemniczy nieznajomy ze snu. Przypadki chodzą po ludziach, więc na jednej z
lekcji uczniowie są zmuszeni do wspólnej pracy i w ten sposób poznają Karla i
odnajdują stary kompas, który na ich dłoniach pozostawia dziwny trójkątny
znak. Nastolatki zauważają, że każdy z
nich otrzymał jakąś super zdolność, co nie jest prezentem od losu, ponieważ
muszą nauczyć się władać mocami, które są nieokiełznane. Młodzi ludzie, którzy
tak naprawdę się nie znają, muszą połączyć siły i spróbować dowiedzieć się czym
jest kompas, jaką ma moc i co oznaczają znaki na ich dłoniach.
Nanna Foss to duńska autorka, która stworzyła
nową serię dla młodzieży. Leonidy to początek nowej historii, która jest
skierowana głównie dla nastoletnich odbiorców. Cała opowieść poznajemy dzięki Emi,
która jest główną bohaterką. Akcja toczy się dość wolno i nie przyspiesza, sama
książka liczy ponad 500 stron w związku z czym w pewnym momencie lektura
zaczyna się nudzić i staje się męcząca pomimo lekkiego pióra autorki.
Jeżeli
chodzi o bohaterów powieści to nie poznajemy ich zbyt dobrze. Emi jest
piętnastolatką, więc można jej wybaczyć podejmowanie pochopnych decyzji,
niemniej jednak jest ona bardzo irytująca, a jej zachowanie często drażniło i
sprawiało, że czytanie chciało się po prostu przerwać. Za to pozostali
bohaterowie, którzy odgrywali drugie skrzypce i w zasadzie dowiedzieliśmy się o
nich bardzo mało, zostali odebrani przeze mnie bardzo pozytywnie. Jest Pi,
która wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika, niewidomy Alban, Adriana, która
przedstawiona jest jako okropna osoba, ale z łatwością można dostrzec jej
ciepłą osobowość.
Sam
pomysł na książkę jest bardzo interesujący. Na razie wiemy bardzo mało, więc
oczekuję, że kolejne tomy rozjaśnią nam pewne kwestie i jeszcze lepiej poznamy
wykreowany przez autorkę świat. Elementy fantastyczne zostały opisane bardzo
intrygująco i mam przeczucie, że druga część tej serii okaże się dużo lepsza i
bardziej ekscytująca. Leonidy to nie jest najlepsza książka dla młodzieży jaką
ostatnio miałam okazję przeczytać, ale z pewnością pozwala czytelnikowi poznać
zupełnie nowy, fantastyczny świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz